W Gdańsku odbyła się pierwsza tegoroczna Rockowizna. Zapoznaj się z naszą fotorelacją z koncertów.
8 i 9 sierpnia, w dwa słoneczne, wakacyjne dni, pod Polsat Plus Arena w Gdańsku zagrały najważniejsze polskie zespoły rockowe i metalowe oraz zagraniczni goście.
Wydarzeniem tegorocznej Rockowizny był powrót Acid Drinkers w oryginalnym składzie. Relację z tego koncertu znajdziesz tutaj. A co jeszcze działo się w Gdańsku?
W piątek publiczność rozgrzali KSU i Flapjack. Zarówno bieszczadzki punk jak i nowojorski (choć nasz rodzimy) hardcore okazały się mocnym wprowadzeniem w klimat wieczoru. Nasycenie energią rosło z numeru na numer i bardzo dobrze.
Dalej byli goście zagraniczni. Szwedzki Clawfinger powraca na dobre. Zespół zapowiada nowy album, z którego przedpremierowo mogliśmy usłyszeć dwa kawałki, a resztę stanowiły numery takie, jak Nothing Going On czy The Truth, które fani podchwycili ochoczo. Zak Tell nie stracił nic ze swojej werwy. Podobnie, jak reszta zespołu, szczególnie klawiszowiec Jocke Skog, który chętnie wychodził na front sceny i dośpiewywał utwory.
Modestep zaprezentował bardziej imprezową, taneczną formę muzyczną, a Kult i Happysad jak zwykle zgromadziły tłumy fanów. Ich piosenki śpiewali wszyscy, niezależnie od pokolenia, których to w Gdańsku można było uświadczyć kilka.
Kult







Drugi dzień ostrymi dźwiękami zaczął Hamulec. Grupa jest jednym z najciekawszych reprezentantów młodego pokolenia metalowego. Ich twórczość jest szczera, mocna i pełna szalenie zaraźliwego entuzjazmu. Utwory takie jak 222×3 idealnie nadają się do rozkręcania circle pitów, których w Gdańsku nie brakowało.
Hamulec






Illusion z kolei to marka z wieloletnią renomą, szczególnie, iż grała u siebie. Pan Nikt, Wojtek czy Nóż to numery, które wpisały się do kanonu polskiego rocka. Ale Lipa z kolegami zaprezentowali też mocny, nowy kawałek, który ma się pojawić na nowej płycie.
Illusion





Wojtek Szumański swoją zaraźliwą energią wniósł do imprezy trochę oddechu i humoru. Utwory takie jak Kołowrotek czy Piosenka o umieraniu nie tylko gwałtownie wpadają w ucho, ale też mają niebanalne, błyskotliwie napisane teksty. Była też Ballada o cyckach, od której zaczęła się muzyczna przygoda Wojtka.
Myslovitz to kolejny koncert, na którym fani śpiewali niemal każdy tekst. Zarówno piosenki z czasów Rojka, jak i nowsze kompozycje śląskiej formacji, zostały przyjęte ciepło. Było klimatycznie, ale też z ostrym zacięciem.
Imprezę z wykopem zakończył Nocny Kochanek. Iskry, dymy, ognie i przede wszystkim dużo dynamicznego, heavymetalowego grania podanego z ogromnym entuzjazmem. Choć było grubo po północy, fani bez śladu zmęczenia śpiewali piosenki o tanich winach czy kebabach.
Nocny Kochanek











Kolejna Rockowizna już 21-23 sierpnia w Poznaniu, a potem jeszcze 29-30 sierpnia w Krakowie.