Warszawsko-poznański zespół Roberci zrodził się z miłości do melodii, harmonii i nośnych refrenów. Na debiutanckim albumie przerodziliśmy tę miłość w 9 przebojowych, błyskotliwych piosenek, które udało nam się zamknąć w półgodzinnej petardzie.
Na „Księdze Robertów” znajdziemy zarówno polską tradycję bigbitową, jak i koledżowy rock odsyłający do lat 90. w USA. Usłyszymy inspiracje i glam rockiem, i Beach Boysami. Piosenka wyjęta z czołówki sitcomu sąsiaduje z post-grunge’ową balladą. Innymi słowy: to krótki przewodnik po długiej tradycji piosenek na gitarę – wartki, barwny i przystępny.
Choć konfrontują się z goryczą codzienności i nie jest im obce uczucie porażki, jest w tych piosenkach miejsce na dowcip i lekkość, za to kilka na – zwykle kojarzone z niezalem – melancholię i defetyzm. To czyni z „Księgi Robertów” idealną ścieżkę dźwiękową do kończących się wakacji oraz do odliczania do kolejnych.