Wokalista Judas Priest niestety nie może się rozdwoić
Od kilku miesięcy cały świat rocka żyje informacją o pożegnalnym koncercie Black Sabbath i Ozzy’ego Osbourne’a. Na wydarzeniu swoją obecność zapowiedziało wiele gwiazd muzyki gitarowej. Wielu fanów dziwił fakt braku obecności między innymi Roba Halforda, wokalisty Judas Priest, który to zespół również pochodzi z tego samego miasta co Black Sabbath, czyli Birmingham.
Jak się okazuje tego dnia kiedy odbędzie się wspomniany koncert, czyli 5 lipca, Judas Priest zagra koncert w Hannowerze z okazji 60-lecia zespołu Scorpions. Swój żal z powodu nieobecności wyraził Halford w rozmowie z Metal Hammer.
– Nie miałem pojęcia, iż taki koncert w ogóle się odbędzie. My tymczasem planowaliśmy koncert ze Scorpions i nagle dostałem telefon od Sharon Osbourne, która powiedziała: „Robbie, wiem, iż masz koncert ze Scorpions, ale czy mógłbyś rozważyć przyjazd do Birmingham na koncert Ozzy’ego? On bardzo chciałby cię zobaczyć” – mówi Halford.
Halford wyjaśnił, iż próba pogodzenia obydwu występów jednego dnia w różnych krajach byłaby nie tylko niewykonalna, co również niebezpieczna.
– choćby w przypadku posiadania prywatnego samolotu istnieje wiele czynników, które mogą być niekorzystne takie jak problemy techniczne czy zmiany pogodowe. Jestem załamany, iż nie będę mógł wziąć udziału w pożegnalnym koncercie Ozzy’ego – dodaje wokalista.
Na wydarzeniu w Birmingham pojawi się były gitarzysta Judas Priest, K.K. Downing, który zadeklarował, iż będzie swoją osobą reprezentował zespół.