Stworzenie zupełnie nowej franczyzy w świecie adaptacji własności intelektualnej to ciężka praca. Wystarczy zapytać Christiana Gudegasta, scenarzystę i reżysera serii Den of Thieves. Pierwszy film z tej serii okazał się niespodziewanym hitem w 2018 roku, a kontynuacja trafiła już do kin. Den of Thieves 2: Pantera staje się większy i odważniejszy, przenosząc akcję do Europy w fascynującej, emocjonującej przejażdżce, która zapewnia pełen napięcia ostatni napad i z pewnością będzie jedną z wyróżniających się sekwencji pościgów samochodowych roku.
W pierwszej części wywiadu Polygona z Gudegastem: rozmawialiśmy o tym pościgu za samochodem elektrycznym i o tym, jak to wszystko się połączyło. W drugiej części naszej rozmowy omawialiśmy sukces pierwszego filmu, przeniesienie akcji do Europy oraz godziny badań, które on włożył w prawdziwy napad. Och, i Jaskinia Złodziei 3o którym Gudegast, jak twierdzi, niedługo zacznie pisać, wraz z wieloma innymi planowanymi projektami. Zapnij pasy, fani napadów.
Wywiad ten został zredagowany w celu zapewnienia zwięzłości i przejrzystości.
Polygon: Jak wspominasz sukces pierwszego filmu? Czy spodziewałeś się odpowiedzi, którą otrzymałeś?
Christian Gudegast: Nigdy nie wiadomo, prawda? Trudno to przewidzieć, szczególnie teraz. W tamtych czasach teatr stał się do pewnego stopnia dziwny. Teraz jest Naprawdę dziwny. Ale czuliśmy się bardzo dobrze co do filmu, więc bardzo się cieszę, iż spotkał się z takim odzewem. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, iż możemy dalej działać i budować tę franczyzę. Taki był zawsze plan od początku.
A stworzenie od podstaw czegokolwiek, co stanowi nową własność intelektualną, a nie komiks Marvela, program telewizyjny z lat 70. czy remake innego filmu, jest naprawdę, naprawdę trudne. Jesteśmy więc bardzo dumni z faktu, iż udało nam się tego dokonać. W dzisiejszych czasach nie jest to łatwe. Oto John Wicks tego świata Sicariojesteśmy my i tak naprawdę nie ma nic więcej. Jesteśmy więc dumni z tego faktu.
To zupełnie inny rodzaj filmu o napadzie niż pierwszy, szczególnie ze względu na wpływ europejskiej scenerii na film. Jak wcześnie wiedziałeś, iż chcesz nakręcić tam film?
Od początku. Prowadzę mnóstwo badań i jestem w trakcie badań Legowisko 1, badałem napady z całego świata. Wiedziałem, iż chcę pojechać do Europy — spędziłem dużo czasu w Belgii, Francji i na Bałkanach, spotykając się z obiema stronami prawa — organami ścigania, ludźmi, którzy prowadzili dochodzenie w sprawie tych napadów oraz także samych złodziei. Zanurkowałem się naprawdę głęboko i spędziłem wiele miesięcy z tymi wszystkimi facetami. jeżeli chodzi o organy ścigania, otworzyli akta swoich spraw, a my udaliśmy się do miejsc różnych napadów, a oni pokazali mi, jak wszystko się potoczyło, co zrobili złodzieje, a także inne rzeczy, o których nie było w mediach. To było fascynujące.
A potem w tym samym czasie pojechałem na Bałkany, spędziłem czas z samymi złodziejami, poznałem ich naprawdę dobrze, byłem nimi absolutnie zafascynowany. Wszyscy stali się moimi bardzo dobrymi przyjaciółmi. Kilku z nich pracowało przy filmie. adekwatnie byłem pod takim samym wrażeniem obu stron prawa. Odkryłem tam cały ekosystem, którego częścią są gliniarze i przestępcy, jak biznes, rozrywka, prawo czy nieruchomości – wszyscy są częścią biznesu i wszyscy się znają. Szanują się nawzajem — lub nie, w zależności od tego — ale interesujące jest, jak blisko powiązane jest ich życie, jak dobrze się znają i w pewnym sensie szanują się nawzajem. I [Den of Thieves 2 is] rodzaj eksploracji tego wszystkiego. I oczywiście [cop and criminal protagonists] Donnie [O’Shea Jackson Jr.]Nick [Gerard Butler]i ich podróż za granicę.
To idealnie pasuje do motywów postaci serii. A przeprowadzka do Europy oznacza także zmiany estetyczne, tak aby oba filmy pasowały do swojej scenerii. Pierwszy film wydaje się być w pewnym stopniu zadłużony w filmach takich jak Ciepło – skąd czerpałeś pomysły na kontynuację?
Michael Mann to niesamowity filmowiec – dla mnie wielka inspiracja. Tu i tam można dostrzec pewne style i podobieństwa [between Heat and Den of Thieves 1.] Ale świat, który zamieszkiwał, to świat fantasy. To stylizowany świat gliniarzy i złodziei w Los Angeles, od garniturów, które nosili, po restauracje, w których chodzili [patronized] do samochodów, którymi jeździli, do domów, w których mieszkali. To nie jest świat przestępczy w Los Angeles.
Zrobiliśmy więc wersję z prawdziwego świata. Wszystkie postacie w Legowisko 1 opierałem się na osobach, które znałem. Akcja rozgrywa się w South Bay w Los Angeles, w centrum miasta, gdzie mieszkają ci wszyscy goście. Wszystko, co zostało przedstawione w tym filmie – to, co noszą, ubierają się, chodzą i rozmawiają – było tak autentyczne, jak to tylko możliwe. Chciałem więc dopasować ten rodzaj szorstkości[ness]prawie jak bardziej Żyć i umrzeć w Los Angeles wersja Los Angeles.
A ten, stylistycznie, ma wiele wpływów. Mieszasz je ze sobą. Gdybym jednak miała wskazać kilka, Ronina – Miałem prawdziwy zaszczyt pracować [John] Frankenheimer zanim zmarł, niech spoczywa w pokoju, był moim czymś w rodzaju mentora. To było niesamowite przeżycie. Więc Ronina była duża i napisał ją mój przyjaciel David Mamet.
A potem Gomora serial, reżyseria Stefano Sollima, Gomora I Subura. Trochę Seksowna Bestiaa potem tak naprawdę francuska Nowa Fala, wszystkie rzeczy w stylu Jean-Pierre’a Melville’a Le Cercle Rouge, Le Samouraï, [as well as Jules Dassin’s] Rififi. To był naprawdę duży, duży wpływ. A potem chcieliśmy uchwycić klimat bardzo śródziemnomorski [atmosphere] — gdybyś miał kręcić film kryminalny z lat 70., ale dzisiaj w basenie Morza Śródziemnego, jak by to wyglądało? To był rodzaj naszego procesu myślowego i to było nasze zadanie dotyczące wyglądu i sposobu, w jaki to kręciliśmy. Dużo nieskorygowanego światła.
Jak myślisz, jakie są najważniejsze elementy interesującej dynamiki ekipy napadowej?
Napięcie, nieufność, zaufanie, humor. Prawdziwe poznanie bohaterów jako istot ludzkich i zrozumienie, kto co robi i kto robi co dobrze, jakie są ich umiejętności i dlaczego. I po prostu dynamika — aby naprawdę zrozumieć, jak potrzebna jest każda osoba i co adekwatnie robi. To nie jest po prostu kolejny koleś, który robi cokolwiek. Wszyscy mają określone zadanie. [You have to know] czym są te zadania, jak je wykonują, a następnie jak działają jako grupa.
A potem po prostu zrozumieć wewnętrzne działanie danej rzeczy. Jak oni to adekwatnie robią, w dzień napadu? Kto to robi? Jak oni to robią? Te drobne szczegóły i szczegóły na etapie badań były dla mnie po prostu cholernie fascynujące. To znaczy, uwielbiam te rzeczy. A kiedy to zobaczysz, Wow, bam, to jest po prostu genialne. To po prostu interesujące, jeżeli wykluczymy z tego element etyczny, jest to po prostu robienie rzeczy, które są naprawdę mądre. To połączenie low-tech i high-tech, które wydało mi się naprawdę interesujące i które wszyscy uważaliśmy za fajne. I to wszystko jest prawdziwe. Zwykle rzeczy najbardziej zaawansowane technologicznie są pokonywane dzięki najbardziej prostych sposobów.
Coś, co mnie wyróżniało w napadzie, to dbałość o szczegóły i pokazanie każdego etapu procesu. Łatwo sobie wyobrazić, jak pokazywanie tego może wydawać się monotonne, ale tak nie jest. Jakie jest Twoje ogólne podejście jako filmowca do tego rodzaju bardzo szczegółowych scen?
Myślę, iż wszystko zaczyna się od scenariusza. jeżeli na stronie jest ekscytujący, jesteś w całkiem dobrym miejscu. jeżeli stanie się to nudne, OK, to jest problem. I tak nie było. Potem, kiedy już to fizycznie zobaczysz, zdobędziemy wszystkie niezbędne narzędzia i po prostu to zrobimy, przećwiczymy i przyjrzymy się temu [to figure out] jak byśmy to nakręcili? A potem łączysz to w całość i tworzysz projekt dźwiękowy.
Chcieliśmy prowadzić działania równoległe. Dlatego ciągle tniemy. Przechodzimy do kiosku bezpieczeństwa. Przechodzimy do konsjerża oglądającego mecz piłki nożnej w barze. Rezygnujemy więc z projektu dźwiękowego — atmosfery pomieszczenia [is] ciągle się zmienia. Idziemy więc od ciszy skradania się kradzieży do baru, gdzie jest głośno, albo do kiosku i chłopaki się śmieją. Dzięki temu jest ciekawiej i bardziej dramatycznie. A wtedy oczywiście można przyspieszyć czas, ponieważ to wszystko jest swego rodzaju ukrytym skróceniem czasu, więc przeskakuje się go szybciej, niż byłoby to w rzeczywistości. Zatem redukujesz tłuszcz poprzez sposób, w jaki wycinasz film. A potem już tylko kwestia gustu. Wszyscy uznaliśmy, iż to kurewsko fajne, i po prostu tak postąpiliśmy.
Co będzie dalej? Czy w planach Thieves jest więcej?
Tak. Więc jest Jaskinia Złodziei 3który niedługo napiszemy. I jest Mafia Xktóry może być następny. Krótko mówiąc, jest to zasadniczo walka mafii z ISIS.
Jest jeszcze inny projekt, który rozwijam z Gerardem Butlerem, zatytułowany Imperium. To wielka komedia akcji z lat 90. To prawie jak Być trudnym do wykorzenienia spotyka Zabójcza Broń spotyka Skała albo coś. To duża, solidna, oldschoolowa, bardzo anty-przebudzenia, komedia akcji typu „naśmiewać się ze wszystkich na świecie”, która jest przezabawna i zabawna jak cholera.
Pracuję także nad filmem CIA o ucieczce z więzienia, opartym na prawdziwej historii i eposie o Wikingach, który przypomina Odważne Sercezwany Berserker. Mam też film o piratach, XVII-wieczny „Piraci na Oceanie Indyjskim”. To duży problem, z którym próbujemy się połączyć [producer] Zadzwonił Lorenzo di Bonaventura Czarna flaga. A więc kilka rzeczy, ale Den 3 jest w przygotowaniu i będzie to zupełnie nowy świat i zupełnie nowa umowa. To będzie zupełnie, zupełnie inne.
Den of Thieves 2: Pantera gra teraz w kinach. Jaskinia złodziei jest przesyłany strumieniowo na Max i można go wypożyczyć na Wideo Amazona, Fandango w domui innych platform cyfrowych.