Były czasy, gdy dużo mówiło się o jakościowej telewizji – ta dyskusja rozwijała się szczególnie podczas emisji Gry o tron. Teraz wychodzi na to, iż wracam do starej, dobrej kablówki. Welcome back, reality show.Niech rzuci kamieniem ten, kto w dzieciństwie nigdy nie oglądał Big Brothera. Cóż, nie usłyszałam łoskotu. Jako gimnazjalistka wieczorami siadałam przed telewizorem, oczywiście z telefonem w ręku, by czytać komentarze na Twitterze dotyczące dziejących się na ekranie wydarzeń. Pamiętam, gdy emitowano kontrowersyjny Projekt Lady czy mój ukochany Agent – Gwiazdy. Gdzieś tam przewijały się...