1.
The Fable (Za Faburu, 2024, 25 epizodów)
W tradycji oldskulowego kina kryminalnego opowieść o zabójcy, który ma w sobie więcej człowieczeństwa niżeli wszystkie postacie pojawiające się na drugim planie razem wzięte. Świetnie napisani bohaterowie, których specyficzne dziwactwa przybliżają do zwykłego człowieka (widza). Świat przedstawiony, jest zarówno, tak od nas daleki (półświatek przestępczy), ale równocześnie i tak bliski (problemy z pracą, samotność, nadużywaniem alkoholu itp.), dlatego fascynuje. Niby pesymistyczna, ale ostatecznie ze sporą dawką nadziei, dorosła opowieść o naturze człowieka (niedługo coś więcej na blogu).
Ocena 8/10
2.
The Magical Girl and The Evil Lieutenant Used to Be Archenemies (Katsute Mahou Shoujo to Aku wa Tekitai shiteita, 2024, 12 epizodów)
Nietypowy romans w świecie czarodziejek… A może bardziej, typowy romans opowiedziany i ukazany w nietypowy sposób. Przykład na to jak znaczenie dzieła może być zależne od naszej jego interpretacji. Historia uczucia złego porucznika sił ciemności i pięknej nastoletniej czarodziejki jest również ukłonem w stronę naturalistycznie pojmowanych ról człowieka, a zarazem pstryczkiem w nos dla piewców wszelakiej poprawności politycznej. Błyszcząca jaskrawymi kolorami opowieść zwodzi nasze oczekiwania bezlitośnie bawiąc się przyzwyczajeniami (niedługo coś więcej na blogu).
3.
NieR:Automata Ver1.1a (Cour 2) (2024, 12 epizodów)
Druga część pierwszego sezonu NieR:Automaty jest naprawdę dobra - o wiele lepsza od części pierwszej. Ton opowieści zmienia się, atmosfera gęstnieje, robi się bardziej poważna, tak jak poważni robią się główni bohaterowie. Na pierwszy plan wysuwa się nowa bohaterka, tajemnicza i będąca do tej pory w całkowitym ukryciu. Inny cyborg, o nazwie 9S, zaczyna stopniowo popadać w pewien rodzaj obłędu. Obserwujemy na ekranie jak maszynę, z powodu poniesionej straty, zaczyna wciągać otchłań szaleństwa. Można śmiało stwierdzić, iż NieR:Automata dołącza się do filozoficznych rozważań na temat granic człowieczeństwa, do taj pory roztrząsanych przede wszystkim w Ghost in the Shell (Kōkaku Kidōtai, 1995, reż. Mamoru Oshii).
Wyróżnienia:
The Elusive Samurai (Nige Jouzu no Wakagimi, 2024, 12 epizodów)
Próba przejęcia władzy kończy się zamachem na rządzących. Z życiem uchodzi tylko jedna osoba. od dzisiaj młody książe, z pomocą grupy oddanych sojuszników, próbował będzie odzyskać odebraną mu władzę. Fabuła serialu wydaje się być wtórna, ale nie ona stanowi o jego sile. Najciekawiej prezentuje się mix formy z unikalnie przedstawionymi postaciami. Twórcy bardzo udanie łączą brutalność z komediowymi elementami, których nośnikiem są głównie specyficzni bohaterowie. Co interesujące, antybohaterowie dorównują (a choćby ich prześcigają) swoją wyrazistością postaciom pierwszoplanowym.
Makeine: Too Many Losing Heroines! (Make Heroine ga Oosugiru!, 2024, 12 epizodów)
Na pierwszy rzut oka kolejny szkolny romans. To jednak tylko pozory. Po pierwsze, serial prezentuje wyjątkowo dobrą stronę techniczną. Już dawno nie widziałem tak dokładnie rysowanych, wręcz dopieszczonych, projektów postaci. W dowolnym momencie można zastopować seans i zachwycać się pojedynczymi kadrami. Dodajmy do tego płynną animację na poziomie filmu kinowego i mamy wizualną perełkę. Po drugie, fabularnie również jest całkiem nieźle. Historia koncentruje się na losach szkolnego samotnika (kto by pomyślał?;) Kazuhiko, który w wyniku nietypowych zbiegów okoliczności staje się, samemu o to nie prosząc, powiernikiem w sprawach uczuciowych trzech (a choćby więcej) dziewczyn.
