Radosław Majdan zabrał synów do Dzień Dobry TVN i razem ruszyli wesprzeć Małgorzatę Rozenek, która zaczęła dziś pracę. Zdradził, czy się stresował i w jaki sposób praca żony zmieni życie rodziny.
Małgorzata Rozenek szturmem wdała się do show-biznesu jako prowadząca format Perfekcyjna pani domu. Przez ostatnie miesiące znajdowała się z dala od telewizji, jednak teraz powróciła do niej ze zdwojoną siłą, zostając współprowadzącą Dzień Dobry TVN. Dziś debiutowała na antenie, a towarzyszył jej w tym Krzysztof Skórzyński.
44-latka zdradziła reporterce Jastrząb Post, jak czuje się po emisji pierwszego wydania.
Jeszcze nie wiem jak się czuję. Szczerze mówiąc, jesteśmy z Krzysztofem bardzo zmęczeni. Cała ekipa, wszyscy, cała redakcja, bardzo poważnie podchodziliśmy do etapu przygotowań. Bardzo dużo emocji w to włożyliśmy po rozmowie z naszym szefostwem… – szczerze powiedziała nasza rozmówczyni.
Nie kryła też, iż bardzo bała się zaliczenia jakichś wpadek.
Obawiałam się takich prostych pomyłek. Że pomylę czyjeś imię, albo z wrażenia przejęzyczę się, co wybije mnie z rytmu. Redakcja „Dzień Dobry TVN”, wszyscy wydawcy, producenci prowadzili nas za rękę. My tych prób mieliśmy ileś, więc czuliśmy się zaopiekowani. Wiedziałam, iż jest małe prawdopodobieństwo, iż nawalimy. Mam jednak kilka uwag do siebie, ale tyle programów przed nami, iż będzie kiedy to poprawiać – starannie wytłumaczyła.
Czy również jej mąż, Radosław Majdan, obawiał się o żonę?
Radosław Majdan o debiucie Małgorzaty Rozenek w DDTVN
Radek wpadł do studia wraz ze swoimi synami, Henrykiem, Stanisławem i Tadeuszem (biologicznym ojcem dwóch ostatnich jest Jacek Rozenek – przyp. red.). Gosia z trudem powstrzymywała łzy.
Już po wszystkim ex-bramkarz udzielił wywiadu Faktowi, przyznając w nim, iż bardzo się denerwował. Stres wywołało u niego tylko to, iż jego ukochana sama bardzo się martwiła.
Trochę się denerwowałem, bo wiem, iż Małgosi na tym zależało, wiem, iż o tym bardzo marzyła i wiem, jak to jest robić coś, do czego zmierzało się w swojej zawodowej karierze, czy drodze i nagle to przychodzi. Wiem, iż to wiązało się z chęcią dobrego zaprezentowania się, sprostania oczekiwaniom. Rozumiem Małgosię, bo była pod dużą presją, bo jednak wiele osób, chętnych do oceny jej występu, się jej przyglądało – rozpoczął.
Dalej bardzo pozytywnie ocenił występ małżonki.
Przede wszystkim Małgosia poradziła sobie świetnie. Naprawdę widać było, iż te emocje są w niej, ale obydwoje z Krzysztofem wypadli bardzo dobrze, więc wszyscy się cieszymy. Małgosia już też odetchnęła i jest bardzo zadowolona. Naprawdę obiektywnie patrząc, to było bardzo i merytorycznie i z drugiej strony ciekawie. Natomiast ja nie miałem wątpliwości, iż ona sobie poradzi, bo znam ją na tyle, iż wiedziałem, iż ma wszystkie cechy osoby która, prowadząc taki program, po prostu się do tego nadaje – wskazał.
Zdradził, iż angaż Gosi do programu kilka zmieni, jeżeli chodzi o ich codzienne życie, albowiem i tak zawsze wstają z samego rana. Gosia ze względu na poranne ćwiczenia, a Radek jest budzony przez małego Henia.
Małgosia od dawna wstaje wcześnie rano, żeby zdążyć na trening jeszcze wtedy, kiedy Henio śpi, więc i tak budzi się codziennie rano o tej porze. (…) Na pewno jak będzie Małgosia prowadziła odcinek, to będę oglądał. Ja i tak wstaje rano. Henio się budzi o 6.30-7.00, więc ja jestem przyzwyczajony, iż wstaje o tej porze wspólnie z moim synkiem. Teraz będziemy wspólnie oglądać mamę w telewizji – zwieńczył wypowiedź weteran futbolu.
A wy jak oceniacie debiut 44-letniej gwiazdy?