Quebonafide – jeden z najbardziej charyzmatycznych i nietuzinkowych raperów polskiej sceny – zamyka istotny rozdział w swojej karierze. Jego ostatni koncert (a adekwatnie ostatnie koncerty) to wydarzenie, które z pewnością na długo zapadnie w pamięć fanów. 27 i 28 czerwca 2025 roku na PGE Narodowym w Warszawie odbędzie się multimedialne show "AKT II – OSTATNI KONCERT". Z kolei dzień wcześniej, 26 czerwca, premierę będzie miało wydarzenie online "Północ/Południe".
Quebonafide o wyborach. "Ludzie mnie powieszą"
Chwilę przed show na Narodowym sporo emocji wzbudził szczery, aż czterogodzinny wywiad Quebonafide, który udzielił Krzysztofowi Stanowskiemu na Kanale Zero. Artysta opowiedział nie tylko o końcu kariery, podróżach czy relacji z gwiazdą "1670" Martyną Byczkowską, ale poruszył również temat polskiej polityki i nastrojów społecznych po ostatnich wyborach.
Gdy Stanowski zapytał go wprost, na kogo głosował, Quebonafide odparł: – Wiesz, iż nie jestem sympatykiem, najłagodniej mówiąc, pana Rafała Trzaskowskiego, chociaż myślę, iż dużo osób mnie o to podejrzewa.
Dodał też, iż ma poczucie, iż coraz bardziej się upolitycznia i może to mieć swoje konsekwencje. – Już mnie nie wpuszczą na żaden plan. Jak poszedłem dzień po wyborach, to widziałem, jakie nastroje panują. Ludzie mnie powieszą po prostu. Nie wiem... To jest jakaś moja intuicja. Duch mojego taty mnie prowadzi. Czuję, iż tak musiało być – stwierdził raper.
Prowadzący nawiązał wówczas do tekstu z utworu "Gazprom", w którym raper wspomina, iż jego ojciec głosował na Kaczyńskiego. – Bo ja też nie jestem jakimś specjalnym entuzjastą PiS-u, żeby była jasność. Podchodzę dosyć krytycznie również – wyznał Quebonafide.
– Nie powiem ci, czy w ogóle głosowałem. Trochę dyplomatycznie powiem ci, iż nie głosowałem na Trzaskowskiego – zakończył enigmatycznie temat.