Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, iż jego kraj przez cały czas pracuje nad rozwojem i testami broni nuklearnej nowej generacji. Po raz drugi w tym tygodniu rosyjski przywódca zagroził przeprowadzeniem testów nuklearnych, jeżeli zdecydują się na to inne państwa.
"Zawsze istnieje pokusa, by przetestować skuteczność paliwa, które było wykorzystywane w pociskach rakietowych przez wiele, wiele lat. To wszystko jest symulowane na komputerach i eksperci uważają, iż to wystarczy, jednak niektórzy z tych ekspertów sądzą, iż powtarzanie testów jest konieczne" - powiedział Putin. Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow oznajmił wprost, iż jeżeli USA przeprowadzą test nuklearny, to Moskwa zrobi to samo.
Traktat nuklearny na zakręcie
New START, ostatni pozostający w mocy amerykańsko-rosyjski traktat o kontroli zbrojeń, wygasa 5 lutego 2026 roku. "Czy te kilka miesięcy wystarczy, by podjąć decyzję o przedłużeniu (traktatu)? Sądzę, iż to dość, jeżeli będzie dobra wola, by przedłużyć te porozumienia. A jeżeli Amerykanie zdecydują, iż nie potrzebują tego, to nie będzie to dla nas duży problem" - oświadczył Putin.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w poniedziałek, iż Moskwa przyjmuje z zadowoleniem wypowiedź prezydenta USA Donalda Trumpa. Trump ocenił, iż złożona przez Putina oferta przedłużenia o rok okresu obowiązywania traktatu nuklearnego New START jest dobrym pomysłem.
Napięcia wokół Tomahawków
W niedzielę prezydent USA powiedział, iż podjął już decyzję w sprawie przekazania Ukrainie pocisków manewrujących Tomahawk. Jak komentuje Reuters, wywołało to nerwową reakcję Putina, który ocenił, iż zepsułoby to to, co jeszcze zostało ze stosunków rosyjsko-amerykańskich, i rozpoczęło nowy etap eskalacji konfliktu.
Putin podkreślił, iż przekazanie Tomahawków wymagałoby zaangażowania amerykańskiego personelu wojskowego. Andriej Kartapołow, szef komisji obrony rosyjskiej Dumy, ostrzegł, iż Rosja nie tylko zestrzeli Tomahawki, ale też będzie bombardować miejsca, z których będą wystrzeliwane, i znajdzie sposób na retorsje, które będą bolesne dla Waszyngtonu.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.