Przyniósł Tyrmandowi nieśmiertelność. "Złego" ludzie wyrywali sobie z rąk
Zdjęcie: Leopold Tyrmand
"Zły" okazał się chałturą, która przyniosła autorowi nieśmiertelność. Pojawia się znikąd, powala bandytów potężnym podbródkowym. gwałtownie znika w ciemnościach, we mgle. Jest nieuchwytny i dla milicji, i dla zbirów, którzy chcą się na nim zemścić. Jedni mówią, iż jest wielki i potężny, ma grzywę lwa, inni – iż niewysoki, ale szybki jak błyskawica. Jedno tylko się powtarza: jego oczy są przeraźliwie jasne, "jarzące się, jakby same białka bez źrenic". Bohater wydanej w 1955 r. powieści "Zły" Leopolda Tyrmanda był pierwszym polskim superbohaterem literatury popularnej. Na dodatek urodził się i osiągnął niewyobrażalną sławę w czasie rządów Bolesława Bieruta i Józefa Cyrankiewicza.