Przyjaciółka ujawniła prawdę o chorobie Joanny Kołaczkowskiej. To z tym nowotworem zmagała się artystka

viva.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Piętka Mieszko/AKPA


Joanna Kołaczkowska, znana z kabaretu Hrabi, zmarła w nocy z 16 na 17 lipca po krótkiej, ale niezwykle wymagającej walce z agresywnym nowotworem. Miała 59 lat. Informacje o jej chorobie ujawniła przyjaciółka Beata Harasimowicz.

Kiedy ujawniono chorobę Joanny Kołaczkowskiej?

Pierwsze informacje o pogarszającym się stanie zdrowia Joanny Kołaczkowskiej pojawiły się w kwietniu 2025 roku. Artystka wycofała się wtedy z życia zawodowego, rezygnując z występów kabaretowych, by skupić się na leczeniu. W rozmowie z portalem „Świat Gwiazd”, Beata Harasimowicz przyznała, iż o chorobie dowiedziała się tuż przed weekendem majowym od Łukasza „Lopeza” Pietrza, menadżera artystki. Już wtedy wszystkie występy Joanny zostały odwołane do końca sierpnia, co świadczyło o powadze sytuacji. I w dalszej części ujawniła, z jakim typem raka musiała mierzyć się Joanna Kołaczkowska.

Czytaj także: Ewa Błachnio nie kryje emocji po śmierci Joanny Kołaczkowskiej. „Gdzie jest żałoba narodowa?”

Jak wyglądało leczenie artystki?

Był to nowotwór mózgu. Okazał się jednym z najgroźniejszych przeciwników. Joanna Kołaczkowska bardzo gwałtownie trafiła do szpitala, gdzie znalazła się pod opieką lekarzy. Beata Harasimowicz ujawniła, iż natychmiast przeprowadzono operację. Dariusz Kamys, szwagier Joanny, nadzorował cały proces leczenia. Zgodnie z jej słowami, „to, co można było zrobić ze strony medycyny, na pewno zostało zrobione”. Mimo podjęcia wszelkich możliwych działań, leczenie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów.

„Operacja była natychmiastowa i na pewno były to najlepsze siły fachowe, jakie mogły być. I to, co można było zrobić ze strony medycyny, na pewno zostało zrobione. Nie wystarczyło”, tłumaczyła reżyserka w podcaście Mateusza Szymkowiaka dla „Świata gwiazd”.

Bliscy o śmierci Joanny Kołaczkowskiej. Cud nie nastąpił

W nocy z 16 na 17 lipca w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o śmierci Joanny Kołaczkowskiej. Miała 59 lat. Odeszła w otoczeniu najbliższych. Członkowie kabaretu Hrabi pożegnali ją słowami pełnymi bólu i szacunku: „Przyszło Jej zmierzyć się z najgorszym i najbardziej agresywnym przeciwnikiem. Walczyła dzielnie, z godnością, z nadzieją. My razem z Nią. Wyczerpaliśmy niestety wszystkie dostępne formy leczenia. Wierzyliśmy w cud. Cud nie nastąpił”.

Czytaj także: Miała 5 lat, gdy straciła najbliższą osobę, jej mama milczała przez lata. Dzieciństwo Joanny Kołaczkowskiej nie należało do najłatwiejszych

Kim była Joanna Kołaczkowska?

Joanna Kołaczkowska była jedną z najbardziej lubianych postaci polskiego kabaretu, wielką osobowością z niezwykłą klasą i wyczuciem. Sławę zdobyła jako członkini kabaretu Potem, później zaś współtworzyła kabaret Hrabi, z którym występowała od 2002 roku. Jej niepowtarzalne poczucie humoru, charyzma i kontakt z publicznością zyskały jej rzesze wiernych fanów. Jej śmierć pozostawiła ogromną pustkę nie tylko wśród bliskich i współpracowników, ale także w sercach widzów w całej Polsce.

Reakcje środowiska kabaretowego

Informacja o śmierci Joanny Kołaczkowskiej wstrząsnęła światem polskiego show-biznesu. Kabareciarze z grupy Hrabi, z którymi dzieliła scenę przez lata, nie kryli żalu i smutku. Jej odejście stało się momentem refleksji i wspomnień, a media społecznościowe zalała fala wspomnień i wyrazów współczucia. Beata Harasimowicz nie kryła, iż mimo świadomości powagi sytuacji, nie spodziewała się tak tragicznego finału. Jej słowa ukazują dramat, jaki rozegrał się w ostatnich miesiącach życia artystki.

Idź do oryginalnego materiału