Maciej Jachowski dał się poznać jako aktor i wokalista. Przez lata wcielił się w Irka Podleśnego, przyjaciela Kuby, Mirki oraz Kingi i Piotra Zduńskich w serialu "M jak miłość". Można go było oglądać w "Koronie królów", "Barwach szczęścia" czy "Listach do M. 3". Na koncie ma również udział w "Tańcu z gwiazdami". Aktor wycofał się z mediów, a teraz zdradził powód. Podsumował ten rok i zdradził, iż zdiagnozowano u niego nowotwór gardła.
REKLAMA
Zobacz wideo Tomasz Jakubiak opowiedział o chorobie
Aktor "M jak miłość" walczy z nowotworem gardła. Zamieścił zdjęcie ze szpitala
Maciej Jachowski 26 grudnia opublikował szczery post w mediach społecznościowych. Jak ujawnił, ten rok okazał się najtrudniejszym w jego życiu. Wszystko ze względu na diagnozę, którą usłyszał na krótko po 47. urodzinach. Wykryto u niego nowotwór gardła. Aktor ma już za sobą jedną operację, chemioterapię i radioterapię.
Rok 2024 miał być pełen planów, wyzwań i nowych projektów. Zamiast tego stał się najtrudniejszym rokiem w moim życiu… Jeszcze 08.07. świętowałem swoje urodziny, a dzień później byłem już na stole operacyjnym, rozpoczynając walkę z nowotworem gardła. Walkę o zdrowie, o życie, o siebie
- zaczął aktor.
Maciej Jachowski opisał zmagania z nowotworem gardła. "Uniemożliwiał mi jedzenie"
W dalszej części wpisu aktor nawiązał do medialnej nieobecności. "Dodatkowo choroba odebrała mi to, co kocham najbardziej – moją pracę. Przez ostatnie miesiące milczałem, bo nie chciałem o tym mówić, byłem rozbity. Każdego dnia walczyłem z samym sobą, ze swoimi emocjami, bólem gardła, który uniemożliwiał mi jedzenie, z brakiem głosu (tak…bywały dni, w których nie mogłem nic powiedzieć, bo jak mówić, kiedy twoje gardło płonie…?) i ze wstydem (jakbym miał wpływ na to, iż choruję...), bo co powiedzieć kolegom z pracy, kiedy zapytają, co teraz robię, gdzie gram, nad jakim projektem pracuję…?" - pisał. "Milczenie wydawało się jedyną słuszną rzeczą, aż do dziś" - zaznaczył i wyjawił, co go skłoniło do podzielenia się informacjami na temat swojego stanu zdrowia.
Dziś, w te święta, po raz pierwszy od miesięcy mogę powiedzieć: jestem, oddycham, żyję. Jestem wdzięczny za każdą sekundę, za rodzinę, za to, iż mogłem usiąść przy wigilijnym stole i poczuć ciepło tych, których kocham. Te chwile, choć wydają się codzienne, są dla mnie wyjątkowe
- dodał Jachowski.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nie żyje aktor "Klanu". Jego rodzina znalazła się w dramatycznej sytuacji
Jak podkreślił, to nie koniec jego starań o powrót do zdrowia. "Ostatnie miesiące nauczyły mnie, jak kruche jest życie, ale też jak silny może być człowiek, kiedy trzyma się nadziei. Każdego dnia powtarzałem sobie, iż jestem zdrowy i iż wrócę, iż znów będę mógł robić to, co kocham – grać i tworzyć. I choć droga do pełnego zdrowia pozostało daleka, wierzę, iż ten dzień nadejdzie" - przekazał aktor. Podziękował również bliskim i wszystkim osobom, które wiedziały o jego chorobie i na które mógł liczyć w trudnym czasie. Na koniec zaapelował do fanów, by ci dbali o siebie. Wyraził nadzieję, iż nowy rok będzie rokiem powrotu "do zdrowia, do pracy, do was" - napisał Maciej Jachowski.