Po kultowych opowieściach Jacka Kirby’ego o Eternals przyszedł czas na świeże spojrzenie na tę grupę bohaterów. Choć wspomniane, wcześniejsze historie już dawno wpisały się w mitologię Marvela, nowy run przynosi świeży ton, mroczniejsze tajemnice i bardziej złożone relacje między nieśmiertelnymi. W Przedwiecznych, scenarzysta Kieron Gillen zabiera nas w podróż po świecie pełnym kosmicznych zagrożeń, rodzinnych więzi i moralnych dylematów. Rodzi się jednak pytanie, czy uda mu się dorównać legendzie stworzonych przez Kirby’ego bogów?
Jaki sens ma niekończąca się walka? Przez miliony lat nieśmiertelni Przedwieczni w tajemnicy strzegli Ziemi przed demonicznymi Dewiantami, a ich odwieczna wojna odbijała się echem w naszych mitach i koszmarach. Dziś jednak muszą stawić czoło czemuś zupełnie nowemu – zmianie! Jeden z Przedwiecznych został zamordowany i tym razem może nie powrócić. Szukając winnego, Thena, Sersi i inni będą musieli zmierzyć się nie tylko z wrogiem zewnętrznym, ale i z prawdą o sobie samych… która obróci ich świat w popiół. Czy zdołają się odrodzić? Czy zmiana oznacza koniec Przedwiecznych… czy ich nowy początek?
– opis wydawcy
Okładka komiksu Przedwieczni przyciąga wzrok swoją epicką atmosferą. Centralnym bohaterem jest Ikaris, unoszący się w przestrzeni w heroicznej pozie. Na tle światła i pozostałości wybuchu widzimy postaci z różnych epok, co w bezpośredni sposób odnosi się do tego, iż tytułowi bohaterowie towarzyszą ludzkości na przestrzeni dziejów. Kolorystyka balansuje między chłodnymi odcieniami błękitu a punktami ciepłego światła. Tworzy efekt dramatycznego kontrastu i głębi. Perspektywa sugeruje zarówno wielkość, jak i dynamikę, co obrazuje w pewien sposób potęgę istot, które są bohaterami serii. Podsumowując, jest to ładna, przyciągająca wzrok i efektowna grafika.
Fabuła w komiksie Przedwieczni to dosyć odważne wejście w mitologię Marvela, które nie ogranicza się do typowych superbohaterskich schematów. Autor stawia na opowieść o tożsamości, przynależności i konsekwencjach decyzji bogów w ludzkim świecie. Zmagają się oni nie tylko z własnymi sprzecznościami i dawnymi tajemnicami, ale także z wpływem ich twórców, którzy kształtują losy ludzkości. Ponadto dowiadujemy się, iż pewien aspekt ich siły jest okupiony nietypową zapłatą, a świadomość jej istnienia nie jest łatwa dla wszystkich. Równolegle obserwujemy perspektywę Thanosa, który z uporem dąży do osiągnięcia postawionego sobie celu, co nadaje historii głębi i wielowymiarowości. Mitologia przeplata się tu z dramatem osobistym. Seria umiejętnie balansuje między epickim rozmachem a intymnymi emocjami. Historia ta chce być nie tylko opowieścią o superbohaterach, ale także pełnoprawną sagą o władzy, moralności i dziedzictwie, które kształtują całe uniwersum.
Niestety, mimo iż komiks stara się imponować epickim rozmachem, momentami trudno uciec od wrażenia powtarzalności pewnych schematów: kosmiczne intrygi, rodzinne konflikty i starcia z przeznaczeniem. Wszystko to dla czytelników Marvela brzmi bardzo znajomo. Wielość wątków, od zmagań Przedwiecznych z własnym dziedzictwem, przez ambicje i tajemnice Thanosa, po kontrowersyjne decyzje poszczególnych postaci, sprawia, iż niektóre historie pozostają niedopowiedziane lub zbyt gwałtownie przechodzą w kolejny wątek. Emocje, choć obecne, nie zawsze mają szansę odpowiednio wybrzmieć. Z całą pewnością to wciąż solidna lektura dla fanów uniwersum, ale trudno nazwać ją przełomową. Odnoszę też wrażenie, iż komiks powstał z myślą o budowaniu wśród odbiorców świadomości marki, jaką jest tytułowa grupa bohaterów, związanej z premierą filmu, która miała miejsce w podobnym czasie, co sami Przedwieczni.
Rysunki Esada Ribica zachwycają rozmachem i epicką dynamiką, a jego styl nadaje scenom odpowiedni ciężar. Zwłaszcza w tych bardziej dynamicznych momentach. Kolory są przyjemne dla oka i podkreślają kosmiczny charakter świata, a detale w krajobrazach i strojach dodają całości głębi. Jednak miejscami twarze postaci, nie tylko przedwiecznych, potrafią być wręcz przerażające. Głównie chodzi mi tutaj o oczy, które wyglądają nienaturalnie i odciągają uwagę od samej akcji. Dużym minusem jest też bardzo trudna do odczytania niebieska czcionka na czarnym tle, pojawiająca się niemal na każdej stronie. Wzrok po kilku stronach naprawdę się męczy.
Przedwieczni to widowiskowa, wielowątkowa saga, która zachwyca rozmachem i mitologiczną głębią. Momentami jednak cierpi na przewidywalność i niedopracowaną narrację. Mimo pięknych, efektownych rysunków i bogatej mitologii, seria nie unika typowych schematów Marvela, a niektóre elementy w znaczący sposób utrudniają odbiór. Solidna lektura dla fanów, ale daleko jej do prawdziwej rewolucji czy też do czegoś, co warto polecić komuś spoza komiksowego świata.
Scenarzysta: Kieron Gillen
Ilustrator: Esad Ribic, Guiu Vilanova
Wydawca: Egmont
Premiera: 27 sierpnia 2025 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Stron: 372
Cena katalogowa: 139,99zł
Powyższa recenzja powstała w ramach współpracy z wydawnictwem Egmont. Dziękujemy!
Fot. główna: materiały promocyjne – kolaż (Egmont)