To była piosenka, która porwała Europę – „Fairytale” nie tylko zapewniła mu zwycięstwo w Eurowizji 2009, ale i miejsce w sercach milionów fanów. Alexander Rybak oczarował świat swoją muzyką i charyzmą. Ale czy bajka miała szczęśliwe zakończenie? Na lata zniknął z pierwszych stron gazet. Niewielu wiedziało, iż za sceną toczył nierówną walkę – przez 11 lat zmagał się z uzależnieniem od tabletek nasennych i leków przeciwdepresyjnych. Udało mu się pokonać nałóg. Jego historia to dowód na to, iż choćby z najciemniejszego miejsca można odnaleźć drogę do światła.
Alexander Rybak: muzyka w genach, pasja w sercu
Przyszedł na świat 13 maja 1986 roku w Mińsku. Alexander Rybak dorastał w domu, w którym muzyka była nie tylko pasją – była codziennością, sposobem na życie. Ojciec, Igor Aleksandrowicz – utalentowany skrzypek, i mama, Natalya Valentinova – pianistka o niezwykłej wrażliwości, zaszczepili w synu miłość do sztuki.
Ale to nie koniec muzycznych tradycji w rodzinie Rybaka. Jego babcia również była związana ze światem artystycznym – przez lata pracowała jako nauczycielka w szkole muzycznej. Jego droga do kariery artysty była pisana dźwiękami fortepianu i skrzypiec.
Od najmłodszych lat podążał śladami rodziców. To właśnie oni byli jego pierwszymi idolami, wzorami do naśladowania. Alexander Rybak swoją przygodę z muzyką rozpoczął w wieku zaledwie 5 lat – kiedy inne dzieci uczyły się alfabetu, on już ćwiczył gamy na skrzypcach. Z czasem jego pasja rosła, a on sam rozwijał się artystycznie na wielu płaszczyznach. Nie tylko studiował grę na skrzypcach i fortepianie, ale także próbował swoich sił w tańcu. Choć grafik miał napięty, znajdował również czas na… komponowanie! I to właśnie wtedy zaczął śpiewać własne piosenki – pełne emocji, pasji i młodzieńczej wrażliwości.
Od Mińska do Oslo – muzyczna podróż życia Alexandra Rybaka
Miał zaledwie 4 lata, gdy jego życie zmieniło się na zawsze. Razem z rodzicami opuścił rodzinny Mińsk i zamieszkał w Norwegii. Powód? Ojciec Alexandra otrzymał tam ofertę pracy, której nie sposób było odrzucić – idealną dla artysty i ojca rodziny. Czy młody chłopiec odnalazł się w nowym kraju? Zdecydowanie tak. Z czasem Norwegia stała się jego drugim domem, a edukacja muzyczna – życiową misją. Po ukończeniu studiów rozpoczął naukę w prestiżowym konserwatorium w Oslo. Ale to nie koniec jego edukacyjnej wędrówki. Na sześć miesięcy wrócił do Mińska, gdzie rozpoczął naukę w Białoruskiej Państwowej Szkole Muzycznej. W 2011 roku Alexander ponownie podjął studia i w 2012 roku ukończył je na wydziale skrzypiec. Warto dodać, iż już jako 17-latek zdobył stypendium w Maedowmount Music School – wyróżnienie, które przyznaje się rocznie zaledwie trzem osobom na całym świecie!
Dziś artysta biegle włada norweskim, rosyjskim i angielskim, a polski? Choć zna go tylko w podstawowym stopniu, zaskakuje fanów, kiedy nieoczekiwanie rzuca kilka zdań w naszym języku.
Scena była jego światem od zawsze. Alexander Rybak i wielkie nazwiska u jego boku
Zanim świat zakochał się w jego „Fairytale”, Alexander Rybak już od najmłodszych lat stawiał pierwsze kroki na wielkich scenach. Razem z ojcem występował w musicalu Mortena Harketa – legendarnego wokalisty zespołu a-ha. To właśnie wtedy poznał smak prawdziwej kariery – odwiedzał kraje w całej Europie, USA i Chinach, czarując publiczność swoim talentem i charyzmą. Nie brakowało też spotkań z ikonami muzyki. Alexander dzielił scenę z takimi nazwiskami jak Hanne Krogh, Arve Tellefsen, a choćby światowej sławy skrzypkiem Pinchasem Zuckermanem. Każde z tych doświadczeń budowało go jako artystę i człowieka.
W 2006 roku zrobiło się o nim głośno w Norwegii – wziął udział w konkursie talentów Kjempesjansen, gdzie wykonał własną piosenkę „Foolin” i… wygrał! To był przełomowy moment, który otworzył mu drzwi do dalszej kariery. Równocześnie spełniał się jako muzyk klasyczny – grał jako akompaniator w Norweskiej Orkiestrze Symfonicznej Ung Symphony Youth Symphony.
To był wieczór, który zmienił wszystko. Eurowizja 2009 przyniosła Alexanderowi Rybakowi nie tylko sławę, ale i miejsce w historii tego prestiżowego konkursu. Młody artysta sięgnął po zwycięstwo z utworem własnej kompozycji – przebojową i pełną emocji piosenką „Fairytale”. Jak się okazało, tytuł nie był przypadkowy – to była prawdziwa bajka! 387 punktów – tyle właśnie zdobył, bijąc eurowizyjny rekord. Publiczność oszalała z zachwytu, a Alexander stał się fenomenem z dnia na dzień. Co więcej, zdradził, iż ten wyjątkowy utwór zadedykował swojej ówczesnej ukochanej Ingrid. To sprawiło, iż piosenka zyskała jeszcze bardziej osobisty i wzruszający charakter.
Tego samego roku, kiedy emocje po Eurowizji jeszcze nie opadły, światło dzienne ujrzał jego debiutancki album „Fairytales” – pełen baśniowej magii, pasji i młodzieńczej wrażliwości.
Alexander Rybak, Eurowizja 2009 rok

Jesień 2009 roku była dla niego niezwykle intensywna. We wrześniu Alexander Rybak dołączył do programu Channel One – A Minute of Glory, zdobywając kolejnych fanów swoją charyzmą i muzycznym talentem. Już dwa miesiące później, w listopadzie, pojawił się na scenie podczas koncertu z okazji Dnia Milicji w Rosji, gdzie zaprezentował swoją kultową piosenkę „Fairytale” – tym razem w rosyjskiej wersji językowej.
To właśnie wtedy rozpoczął się jego triumfalny marsz po rosyjskich miastach – Moskwa, Samara, Petersburg, Rostów i Jekaterynburg – wszędzie tam publiczność witała go z entuzjazmem. Jego talent i osobowość trafiały do serc słuchaczy niezależnie od granic. Alexander wystąpił także podczas prezentacji nowej symboliki Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2014 – wydarzenia o międzynarodowym prestiżu, które tylko potwierdziło jego status gwiazdy.
Kariera Alexandra Rybaka nabrała błyskawicznego tempa. Po eurowizyjnym triumfie zaczął koncertować niemal na całym świecie – jego muzyka nie znała granic, a fani przybywali na koncerty z każdego zakątka globu. W 2010 i 2011 roku artysta wydał kolejne albumy – „No Boundaries” i „Visa Vid Vindens Angar”, udowadniając, iż potrafi nie tylko czarować skrzypcami, ale też nieustannie się rozwijać i zaskakiwać nowym brzmieniem. Rybak ponownie spróbował swoich sił na wielkiej eurowizyjnej scenie w 2018 roku – tym razem w Lizbonie, gdzie zaprezentował energetyczne „That’s How You Write a Song”. Choć nie udało się powtórzyć sukcesu sprzed lat, jego występ przyciągnął uwagę widzów i potwierdził, iż Alexander to artysta z sercem do muzyki i niezłomnym duchem walki.
Życie zawodowe Alexandra Rybaka nie obeszło się też bez skandali. Podejrzewano go o plagiat. Melodia do piosenki „Fairytale” przypomina utwór „Bit Pazari” tureckiego wokalisty Husseina Yalyna. Natomiast „Abandoned” łudząco podobna jest do „Crane Song” Cyryla Molchanova. Wokalista jednak nigdy się nie poddał. Wciąż tworzy kolejne utwory, a jego ostatni krążek został opublikowany 6 maja 2022 roku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tworzyli jedną z najgorętszych par show-biznesu. Oto historia Izabelli Miko i Macieja Zakościelnego
Alexander Rybak, Eurowizja 2009 rok

Alexander Rybak zmagał się z uzależnieniem
Choć na scenie zachwycał miliony, jego życie prywatne dalekie było od bajki. Alexander Rybak – dziś 39-letni artysta – przez 11 lat zmagał się z uzależnieniem od tabletek nasennych i leków na depresję. Dopiero po latach zdecydował się opowiedzieć o swojej walce. W szczerym wywiadzie dla norweskiej gazety „VG” wyznał, iż wracaa do zdrowia po długim leczeniu.
„Wielu z was pytało mnie, dlaczego zacząłem brać leki nasenne. Cóż, przez całe życie byłem bardzo wrażliwy. Kiedy przypadkowo po raz pierwszy obejrzałem wiadomości w telewizji jako dziecko, przez wiele dni nie mogłem spać ani rozmawiać. W wieku 14 lat chłopiec uderzył mnie w brzuch tak mocno, iż mój układ nerwowy na zawsze stał się wielkim bałaganem. Moja pierwsza miłość, mój pierwszy horror, wszystkie te emocjonalne momenty związały mnie z bezsennością. Możecie sobie więc łatwo wyobrazić, jak trudno było zasnąć, kiedy uczestniczyłem w największym konkursie muzycznym na świecie”, mówił.
Po latach wewnętrznych zmagań i cichej walki, Alexander Rybak stawia dziś na zdrowie, równowagę i autentyczność. Choć jego historia pełna jest wzlotów i bolesnych upadków, nie ma wątpliwości – ten artysta nie przestaje inspirować. Pokazuje, iż choćby największy mrok można pokonać. Że warto walczyć, wierzyć i ufać – sobie i muzyce. Bo choć nie każda bajka ma idealne zakończenie, Rybak wciąż pisze swoją – z nadzieją, pasją i nową siłą.
Dodał również, iż dopiero po 11 latach udało mu się wygrać walkę z uzależnieniem. „Mogę wreszcie spać bez tabletek po raz pierwszy od 11 lat. Chcę podzielić się z wami sekretnym sposobem na łatwiejszy sen: znajdź coś, co lubisz robić (chyba iż jest to oglądanie Netfliksa) i spraw, by była to relaksująca rutyna, powtarzana co noc przed snem. W moim przypadku działa „szczęśliwe miejsce”, czyli pianino i granie Debussy'ego i Rachmaninowa, aż poczuję się śpiący. Jakie jest twoje szczęśliwe miejsce? Znajdź je, a potem idź do łóżka i śnij o czymś ładnym. I nigdy nie zapomnij oddychać”, podsumował w tej samej rozmowie.
Dziś Alexander Rybak znów lśni pełnym blaskiem. Na swoim Instagramie regularnie pokazuje kulisy artystycznego życia – próby, koncerty, muzyczne momenty, które elektryzują fanów. Od czasu do czasu pojawia się w Polsce i zachwyca fanów swoim talentem.
Alexander Rybak: życie prywatne i miłość
Choć o jego muzyce mówi się na całym świecie, życie uczuciowe Alexandra Rybaka wciąż owiane jest nutą tajemnicy. Przez pewien czas jego serce należało do skrzypaczki Ingrid Berg Mehus – artystyczna dusza, która zainspirowała go do stworzenia wielu emocjonalnych melodii.
W 2016 roku Rybak związał się z Julie Gaarud Holm. Para przez jakiś czas tworzyła zgrany duet, jednak – jak to bywa – życie napisało inny scenariusz. W 2019 roku ich związek się rozpadł. Los jednak miał dla Alexandra kolejną niespodziankę. W jego życiu pojawiła się Martine Røsten Aune – kobieta, o której mówi się coraz częściej, choć sam artysta strzeże szczegółów tej relacji z dużą dyskrecją.
CZYTAJ TEŻ:
Luna szczerze o emocjach po Eurowizji 2024: „Płakałam każdego dnia”
Alexander Rybak, 2009 rok
