Prowadzący "Koła fortuny" pod ostrzałem widzów. W komentarzach wrze

gazeta.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: KAPIF.pl / KAPIF.pl


Błażej Stencel i Agnieszka Dziekan od niemal roku prowadzą "Koło fortuny". "Nowi" gospodarze kultowego teleturnieju przez cały czas nie przekonali jednak do siebie niektórych widzów.
"Koło fortuny" po raz pierwszy pojawiło się w TVP na początku lat 90. Kultowy teleturniej powrócił na antenę w 2017 roku. Na przestrzeni lat kilkukrotnie zmieniali się prowadzący programu. Od 2024 roku są nimi Błażej Stencel i Agnieszka Dziekan, którzy zastąpili w tych rolach Norbiego i Izabellę Krzan. Niestety, nie wszystkim widzom zmiana ta przypadła do gustu i gospodarze show przez cały czas muszą zmagać się z nieprzychylnymi komentarzami.


REKLAMA


Zobacz wideo WIETYJeżowska po latach wróciła do TVP i ocenia zmiany. "Ważne, iż się zmieniła władza"


"Koło fortuny". Błażej Stencel i Agnieszka Dziekan w ogniu krytyki
Na początku ubiegłego roku rozpoczęła się rewolucja w Telewizji Polskiej. Z anteną musieli się pożegnać niemal wszyscy dotychczasowi gospodarze programów TVP. Zmiany dosięgnęły także obsadę "Koła fortuny". Role nowych prowadzących kultowego teleturnieju przypadły Błażejowi Stencelowi i Agnieszce Dziekan. Prezenterzy nie sprostali jednak oczekiwaniom niektórych fanów programu. W mediach społecznościowych pełno krytycznych komentarzy pod ich adresem.


Nie podobają mi się. Zero profesjonalizmu. Zachowują się jak u siebie w domu, a nie na antenie!


- grzmiał jeden z niezadowolonych widzów w komentarzach na oficjalnym fanpage'u formatu. Najwięcej krytycznych uwag kierowanych jest w stronę Agnieszki Dziekan. "Jest śliczna, przeurocza tylko jakoś jak mówi, to ciężko się słucha", "Sztuczna i nieprawdziwa" - narzekali fani programu. Znaleźli się też tacy, którzy stanęli w obronie gospodarzy show. Nie zabrakło komplementów. "Świetnie sobie radzą", "Mnie się podobają, widać, iż radzą sobie przed kamerami", "wspaniały duet" - czytamy.


Burza po decyzji TVP ws. Eurowizji. Wokalistka podjęła kroki prawne
Już niebawem odbędą się polskie preselekcje do tegorocznej Eurowizji. Kilka dni temu przedstawiciele TVP zdecydowali, iż tzw. "dziką kartę" otrzyma Teo Tomczuk. Tym samym przyznali mu możliwość wzięcia udziału w rywalizacji. Sola Avis, która również marzyła o występie w europejskim konkursie piosenki była zniesmaczona decyzją i przyznała, iż podjęła kroki prawne wobec TVP. RMF FM poprosiło przedstawicieli TVP o komentarz w sprawie. Biuro Spraw Korporacyjnych TVP S.A. w likwidacji nie odniosło się do zarzutów piosenkarki. "Telewizja Polska nie otrzymała dotychczas przedmiotowego pozwu" - poinformowano. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Idź do oryginalnego materiału