Prokurator nie oskarża Marilyna Mansona. Evan Rachel Wood komentuje

filmweb.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: plakat


Prokurator Okręgowy Los Angeles po przejrzeniu materiału dowodowego postanowił nie wysuwać oskarżeń o seksualne nadużycia pod adresem Marilyna Mansona. Evan Rachel Wood, była partnerka piosenkarza, która walczyła z nim w sądzie i nagłaśniała oskarżenia pod jego adresem, skomentowała tę decyzję.

Evan Rachel Wood podsumowuje sprawę Marilyna Mansona



Getty Images © Medios y Media


W piątek Prokurator Okręgowy Los Angeles Nathan Hochman opublikował oświadczenie, w którym zamyka sprawę Mansona: Ustaliliśmy, iż zarzuty przemocy domowej uległy przedawnieniu i nie możemy udowodnić ponad wszelką wątpliwość oskarżeń o napaść seksualną.

Pracownicy prokuratury i biura szeryfa, którzy prowadzili śledztwo w tej sprawie, zdradzili mi i mojemu prawnikowi, iż istnieją przekonujące dowody na poparcie naszych zarzutów, ale ze względu na przedawnienie nie mogą być podstawą postępowania sądowego, napisała Evan Rachel Wood na swoim prywatnym instagramowym koncie – jak informuje magazyn "People".

Zawsze wiedzieliśmy, iż przedawnienie będzie przeszkodą. Dlatego stworzyliśmy Phoenix Act – żeby inne ofiary nie musiały doświadczać takiego rezultatu, dodała aktorka.

Phoenix Act to ustawa z 2020 roku, która wydłuża o pięć lat możliwość procesowania się w sprawach o przemoc domową, które normalnie uległyby przedawnieniu. Wood zeznawała przed senatem w 2019 roku, żeby poprzeć ustawę.

Niestety, Phoenix Act nie może pomóc w przypadku wydarzeń, które miały miejsce przed wprowadzeniem ustawy w życie. Liczę jednak, iż naświetlimy sprawę tego, jak ważne jest, by walczyć o lepsze prawo
, kontynuuje Wood. Dowody w brutalnych sprawach nie powinny mieć daty ważności. Jestem wdzięczna za pracę wykonaną przez przedstawicieli prawa i dumna z ofiar, które, mówiąc prawdę, zaryzykowały wszystko, by ochronić innych.

Razem z Wood decyzję sądu skomentowała Esmé Bianco, która oskarżała Mansona o napaść seksualną i pobicie w 2021 roku, a dwa lata później poszła na ugodę. Aktorka nazwała rezultat "głęboko rozczarowującym", ale "niestety nie zaskakującym".

Zwiastun dokumentu "Jak feniks"





Idź do oryginalnego materiału