Za nami premiera 3. sezonu „Pozłacanego wieku”. W końcówce skupienie niespodziewanie padło na Gladys Russell, która podjęła szokującą decyzję, by w końcu sprzeciwić się matce. Więcej spoilerów poniżej.
Po premierze 3. sezonu serialu „Pozłacany wiek” na ustach fanów historycznego romansu HBO niespodziewanie znalazła się Gladys Russell (Taissa Farmiga). Wszystko to przez końcówkę, w której często pomijana bohaterka w końcu postanowiła zawalczyć o swoje i… uciec z domu.
Pozłacany wiek sezon 3 – Taissa Farmiga o wątku Gladys
Wygląda na to, iż do grona najważniejszych bohaterek 3. sezonu „Pozłacanego wieku” dołączyła właśnie Gladys. Postać grana przez Taissę Farmigę wyraziła swoje niezadowolenie z decyzji matki (Carrie Coon), uciekając z domu. Wszystko przez aranżowany związek z księciem Buckingham (Ben Lamb), który nie ma nic wspólnego z prawdziwymi uczuciami dziewczyny do Billy’ego Carltona (Matt Walker).
— To ogromna satysfakcja towarzyszyć tej postaci przez trzy sezony, obserwować jej rozwój i dotrzeć do namacalnego momentu postępu. Gladys przechodzi ogromną przemianę. Czuje się to w całym jej jestestwie i niesamowite jest móc to przedstawić – powiedziała odtwórczyni tej roli w rozmowie z serwisem TVLine.

Awans Gladys do centrum fabuły 3. sezonu „Pozłacanego wieku” powinien przypaść do gustu sporej części fanów serialu, którzy narzekali na niedosyt wątku tej postaci w dwóch poprzednich serialach. Z naszej recenzji najnowszej odsłony przeboju Juliana Fellowesa („Downton Abbey”) możecie dowiedzieć się, co jeszcze czeka nas w kontekście tego fragmentu historii.
„Farmiga, po spędzeniu dwóch sezonów w poczekalni, wreszcie ma co grać i nie marnuje szansy, by zabłysnąć w centrum sezonu, który jest jedną wielką 'edukacją panienki Gladys'” – pisała w tekście Marta Wawrzyn po przedpremierowym seansie wszystkich ośmiu odcinków kostiumowego hitu HBO.
W oczekiwaniu na kolejne odsłony przeczytajcie całą recenzję 3. sezonu „Pozłacanego wieku”, by dowiedzieć się, dlaczego jeszcze warto oglądać serial. Swoją drogą, zastanawialiście się kiedyś, czy mogłoby dojść do crossoveru między „Pozłacanym wiekiem” i „Downton Abbey”?