Powrót świętego Jana Nepomucena do Szamotuł

kulturaupodstaw.pl 1 rok temu
Zdjęcie: fot. pocztówka ze zbiorów Muzeum Zamek Górków w Szamotułach


Nieco pochmurny poranek z każdą godziną przechodził w słoneczny, pogodny dzień. Rosła też grupa obserwatorów, którzy ciekawi byli nowego pomnika. Stojąc w gronie osób chcących udokumentować to wydarzenie, słyszałam jak Szamotulanie wymieniają się uwagami. Wielu z nich podkreślało, iż doczekali historycznej chwili.

Przed wojną i po wojnie

Aż do listopada 1939 roku figura św. Jana Nepomucena, usytuowana w pobliżu zegara, była nieodłącznym elementem szamotulskiego rynku. Wtedy to Niemcy zrzucili ją i zniszczyli, a postument zdemontowali i usunęli, podobnie jak i inne obiekty, które świadczyły o polskości naszego miasta.

Przedwojenną obecność św. Jana Nepomucena jak dotąd przypominały jedynie stare pocztówki. I to one zainspirowały Jarosława Kałużyńskiego – miejscowego artystę, który marzył, aby pomnik wrócił na Rynek.

Warto jednak przypomnieć, iż myśl o przywróceniu dawnego wyglądu Rynku pojawiła się już wcześniej. W 2005 roku powołano społeczny komitet odbudowy pomnika, na czele którego stanął Marek Szczepański – ówczesny dyrektor muzeum. W działania zaangażowali się również członkowie Rotary Club. Ponadto wydano cztery tysiące cegiełek o nominale 5 i 10 złotych, aby pozyskać fundusze na sfinansowanie pomnika. Niestety nie udało się tego przedsięwzięcia doprowadzić do szczęśliwego finału.

Autor figury Jarosław Kałużyński, fot. Michał Kruszona

Jarosław Kałużyński – artysta plastyk od urodzenia związany jest z Szamotułami. Przez wiele lat zajmował się głównie grafiką. Ponieważ interesuje go historia miasta, jego liczne prace były nią inspirowane.

Siedem lat temu wykonał insygnia herbowe oraz tablicę dla tutejszej bazyliki mniejszej. Wtedy też zaczął interesować się rzeźbą. Od tej pory stworzył dziesięć tablic, dwie płaskorzeźby wielkoformatowe, trzy pomniki oraz figury inspirowane legendami, które stanęły w przestrzeni Obornik. Jan Nepomucen jest jak dotąd największą i chyba najważniejszą spośród jego prac.

W Szamotułach i w Pradze

Najpierw jednak powstał projekt koncepcyjny na papierze, a potem model wykonany z plasteliny w skali 1:3. Za wzór posłużyła XVII-wieczna figura Świętego umieszczona na moście Karola w Pradze (jest odlana z brązu). Po zatwierdzeniu projektu przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Poznaniu można było przystąpić do wykonania konstrukcji – u ślusarza zamówiono rurki z dospawanymi prętami, zaś z drutu i drewna powstały elementy wystające czyli ręce.

Następnie powstała rzeźba z plasteliny technicznej (ważyła prawie 200 kg). Oddzielnie wykonane zostały krzyż, postać Chrystusa i nimb oraz palma – te ostatnie w technice odlewania metodą na tracony wosk (dzięki tej metodzie możliwe jest odtworzenie choćby najdrobniejszych detali).

W przypadku rzeźby najpierw była forma silikonowa, potem model w częściach z wosku i dopiero wtedy odlano go w trzech w częściach – głowa, korpus górny i dolny. Po odlaniu kawałki pospawano w całość i wycyzelowano, a na końcu poddano patynowaniu. Figura została odlana w giserni Piotra i Andrzeja Garstki „GARSTKASTUDIO” w Śremie. I ta firma podjęła się też montażu.

Ważnym elementem jest tablica umieszczona na postumencie (również odlana z brązu) z tekstem, który objaśnia obecność świętego na szamotulskim Rynku. Brzmi on tak:

„Św. Jan Nepomucen zagościł w Szamotułach po wielkiej powodzi z 1725 r. Przez ponad 200 lat chronił miasto i jego mieszkańców. W 1939 r. został zniszczony przez niemieckich okupantów. Pomnik zrekonstruowano i odsłonięto powtórnie w 2023 r. Szamotulanie.”

Choć dziś wydaje się to nieprawdopodobne to ze źródeł historycznych wiemy, iż w 1725 roku Szamotuły nawiedziła powódź, w wyniku której poziom wody w kolegiacie sięgał jeden metr nad posadzkę. Najprawdopodobniej to właśnie wydarzenie przyczyniło się do wystawienia na rynku figury świętego Jana Nepomucena (niestety, dokładna data jej ufundowania nie jest znana).

Z Czech do Szamotuł

Figury świętych w polskim krajobrazie zaczęły się pojawiać w XVII wieku – lud wierzył bowiem w pomoc bożych wspomożycieli i orędowników we wszystkich okolicznościach życiowych. Powszechnie było wiadomo, iż na przykład w czasie pożaru należy wzywać św. Floriana i św. Wawrzyńca, w przypadku bólu zęba św. Apolonię, a w okresie powodzi św. Jana Nepomucena.

fot. Michał Kruszona

Święty Jan Nepomucen (1348 – 1393) pochodził z Czech i był kapłanem. Studiował w Padwie, gdzie uzyskał tytuł doktora prawa. Po powrocie do Pragi pełnił obowiązki kapłana, pnąc się po szczeblach kariery duchownej.

W okresie sporu, do jakiego doszło między królem Wacławem IV Luksemburczykiem a arcybiskupem Pragi, Jan Nepomucen pełnił rolę mediatora. niedługo został uwięziony i poddany torturom, następnie wrzucony do Wełtawy. Przyjmuje się, iż przyczyną śmierci św. Jana była odmowa ujawnienia królowi Wacławowi tajemnicy spowiedzi jego małżonki – królowej Zofii. Stąd też św. Jan stał się patronem spowiedników i dobrej spowiedzi, ale też mostów, dobrej sławy, plonów, przewoźników i tonących. Oręduje się też do niego w nieszczęściach (powodzie, zarazy).

Warto może dodać, iż według ludowej tradycji św. Jan Nepomucen jest opiekunem życia rodzinnego, który ma chronić przed obmową i plotkami. Kult Jana Nepomucena szerzył się spontanicznie od chwili jego śmierci, ale nasilił się zwłaszcza w XVII wieku, zaś w 1729 roku papież Benedykt XIII ogłosił go świętym. Św. Jan Nepomucen przedstawiany jest w stroju kapłańskim, (sutannie, komży, kanonickiej pelerynie i birecie), w ręku ma krzyż, niekiedy palmę męczeńską, a czasami trzyma palec na ustach.

Powrót świętego Jana Nepomucena

Rynek to serce miasta. W Szamotułach niedawno zakończyła się jego rewitalizacja. Wyremontowano nawierzchnię, przebudowano ciągi komunikacyjne, wykonano plac fontannowy i poddano renowacji zegar.

Przestrzeń placu wzbogacono też o pomnik św. Jana Nepomucena.

Siedemnasty marca 2023 roku to niezwykły dzień nie tylko dla współczesnych Szamotulan, ale jestem przekonana, iż również dla kolejnych pokoleń. Powrót świętego Jana Nepomucena na Rynek jest wydarzeniem wyjątkowym. I wypada mieć nadzieję, iż dla mieszkańców naszego miasta obecność tej figury będzie powodem do dumy.

Idź do oryginalnego materiału