Izabela Trojanowska rozpoczęła swoją działalność artystyczną na początku lat 70., co oznacza, iż na scenie występuje regularnie już od 55 lat. Dekadę później zaczęła się jej kooperacja z Budką Suflera, której lider, Romuald Lipko, skomponował dla niej jej dwa największe przeboje: "Tyle samo prawd ile kłamstw" (sprawdź!) i "Wszystko czego dziś chcę" (sprawdź!). Rok później piosenkarka wydała swój debiutancki album. Dziś ma ich na koncie łącznie siedem.Reklama
Wokalistka pojawiała się też czasami na ekranie w niewielkich rolach. Wyjątkiem jest "Klan", w którym Trojanowska gra istotną postać - Monikę Ross-Nawrot, córkę Marii i Władysława Lubiczów. Z produkcją związana jest od samego początku, to jest od 1997 roku.
Trojanowska gra w "Klanie" od 28 lat. I nie zamierza tego zmieniać
"Pierwszy odcinek zaczynał się od pokazania mojej nogi, jak wysiadałam z samochodu, który prowadziłam. (...) Udaję się do domu, w którym mieszkają moi rodzice. Wracam po latach jako ta czarna owca" - wspominała kilka lat temu w rozmowie z Plejadą.
Już wtedy deklarowała, iż w telenoweli TVP pozostanie do końca.
"Tak się zaczyna 'Klan', dlatego powiedziałam, iż będę do ostatnich dni 'Klanu', chyba iż scenariusz będzie opiewał moje odejście. Bywam w życiu wierna. Zawodowo też" - mówiła wtedy.
I wygląda na to, iż nic się w tej kwestii nie zmieniło.
Trojanowska nigdy nie odejdzie z "Klanu". Ma swoje powody
Nie da się ukryć, iż bohaterka Trojanowskiej lubuje się w intrygach i często rzuca osobom ze swojego otoczenia kłody pod nogi. Nic dziwnego, iż swego czasu nazywano ją choćby "polską Alexis z 'Klanu'", nawiązując do innego popularnego serialu - "Dynastii".
"[Przez] parę lat [tak] się czułam. W tej chwili może te wątki są bardziej ugodowe. Nie jestem już taką czarną owcą rodziny, ale fajnie mi piszą ostatnio" - przyznała gwiazda w rozmowie z Pomponikiem.
Wygląda na to, iż aktorka ani myśli rezygnować z pracy w telenoweli. I ma swoje powody.
"Dlatego, iż oni mi w niczym nie przeszkadzają. Jak mam jakieś inne sprawy, nagrywam płytę, piosenkę, jadę w trasę, mam jakieś zajęcia muzyczne, to idą mi na rękę, czekają, zmieniają wątki, nie ma problemu. I jesteśmy już 28 lat i z tego, co słyszę, będzie 30, czyli będzie 'Klan' kontynuowany" - zapewniła naszego reportera.
Najwyraźniej widzowie wciąż chcą go oglądać. W zeszłym roku 70-latka mówiła, iż gdyby tak nie było, to po prostu serial by nie powstawał.
Trojanowska bez ogródek o odejściu Bursztynowicz. "Rodziny się nie zostawia"
W ostatnich miesiącach głośno było o odejściu Barbary Bursztynowicz z "Klanu". Aktorka pożegnała się z rolą Elżbiety niespodziewanie po 27 latach. Mocno związana z ekipą produkcyjną Trojanowska nie potrafiła przyjąć do wiadomości wyboru koleżanki.
"Dzisiaj jako serial liczymy już 27 lat i za każdym razem jest to trochę niespodzianka, iż dalej możemy to robić. Ale zawsze bardzo przyjemna, bo jesteśmy już prawie rodziną. Po tylu latach to z pionem technicznym, aktorskim jesteśmy czasem choćby bliżej niż rodzina. Przyznam, iż trochę nie rozumiem tej decyzji. Tak jak wspomniałam, jesteśmy rodziną. A po 27 latach raczej rodziny się nie zostawia. Ale oczywiście ma pewnie swoje powody. jeżeli chce się rozwijać gdzie indziej, oczywiście, iż rozumiem" - mówiła wtedy "Vivie!".
Wypowiedź ta udowadnia duże przywiązanie gwiazdy do tego telewizyjnego tytułu. Raczej nie trzeba więc obawiać się jej odejścia.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też: