Polska koprodukcja Dziewczyna z igłą niestety bez Oscara. Ale jest jeden rodzimy akcent

natemat.pl 9 godzin temu
W tym roku Polska nie miała szansy na Oscara za najlepszy film, ale nasza koprodukcja "Dziewczyna z igłą" została wyróżniona w kategorii najlepszy film międzynarodowy. Choć film Magnusa von Horna przegrał z "I'm Still Here" z Brazylii, to nasz kraj ma (mały) powód do triumfu.


"Dziewczyna z igłą" bez Oscara. "I'm Still Here z najlepszym filmem międzynarodowym"


"I'm Still Here", kandydat Brazylii do Oscara, nie był faworytem w kategorii film międzynardowy. Jednak to właśnie opowieść o dramacie rodziny podczas dyktatury wojskowej w Brazylii niespodziewanie zgarnęła złotą statuetkę w tej kategorii.

Produkcja, która łącznie jest nominowana do trzech Oscarów (również za najlepszą rolę pierwszoplanową Fernandy Torres i za najlepszy film) wygrała z faworytką, czyli "Emilią Pérez" z Francji, ale również z "Nasieniem świętej figi" (Niemcy), "Flow" (Łotwa) i "Dziewczyną z igłą" (Dania).



Przypomnijmy, iż ten ostatni tytuł to polska koprodukcja (a dokładnie polsko-duńsko-szwedzka). Reżyserem "Dziewczyny z igłą" jest Magnus von Horn, Szwed mieszkający w Polsce.

Czarno-biały dramat opowiada o pracownicy fabryki w Kopenhadze, która po zakończeniu pierwszej wojny zachodzi w ciążę i traci dotychczasowe źródło zarobku. Gdy na swej drodze spotka Dagmar, charyzmatyczną właścicielkę nielegalnej agencji adopcyjnej, która zaoferuje jej schronienie i pracę w charakterze mamki, trafia w sam środek zagadkowych wydarzeń.

Produkcja jest luźno oparta na historii duńskiej seryjnej morderczyni Dagmar Overbye, która pomagała biednym kobietom zabić ich niechciane dzieci. W 1921 roku została skazana na śmierć, jednak później wyrok zmieniono na dożywocie.



Warto dodać, iż "Dziewczynę z igłą" kręcono w większości w Polsce: w Łodzi (w Atelier Szkoły Filmowej i łódzkim zespole fabrycznym Księży Młyn), Zgierzu (gdzie znajduje się jeden z najstarszych krytych basenów w Polsce), Bystrzycy Kłodzkiej, samym Kłodzku, we Wrocławiu oraz na Dolnym Śląsku.

Dodajmy, iż polsko-amerykański "Prawdziwy ból" również miał szansę na dwa Oscary. Koprodukcja niestety nie zgarnęła statuetki za najlepszy scenariusz oryginalny Jessego Eisenberga, ale nagrodę za najlepszą rolę drugoplanową zgarnął Kieran Culkin.

Idź do oryginalnego materiału