Polka w indyjskim "Big Brotherze". Zachowanie uczestnika oburzyło widzów

swiatseriali.interia.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Natalia Janoszek znalazła się w centrum uwagi w indyjskim programie "Bigg Boss". Jeden z uczestników zaczął ją adorować, jednak jego romantyczne wyznania wzbudziły furię widzów. Fani show alarmują, iż mężczyzna to manipulator, a jego zaloty są jedynie cyniczną grą.


Choć jeszcze kilka lat temu Natalię Janoszek kojarzyli najbardziej dociekliwi fani kina, teraz trudno znaleźć osobę, która nie słyszała o najbardziej znanej Polce, która podbiła indyjski rynek filmowy.
Natalia Janoszek przedstawia się jako aktorka, producentka, aktywistka, ekolożka, modelka, tancerka, piosenkarka oraz gwiazda bollywoodzkich produkcji. Wystąpiła w 13. edycji "Tańca z gwiazdami" i "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Regularnie gości na okładkach największych czasopism a jej instagramowy profil śledzi ponad 1,7 mln osób. Reklama


Obecnie jest uczestniczką 19. edycji indyjskiej wersji programu "Big Brother". Choć początkowo miała problem, by się zaklimatyzować - na drodze to komfortu stanęła bariera językowa, a gwiazda posługuje się tam jedynie językiem angielskim. W programie "Big Boss" doszło do sytuacji, która spotkała się z ogromnym poruszeniem wśród widzów.

Natalia Janoszek: to zachowanie było nieodpowiednie?



Widzowie indyjskiej telewizji z uwagą śledzą nowy sezon popularnego programu. Natalia Janoszek ma już za sobą pierwsze eliminacje i powoli pracuje na dobrą opinię wśród widzów. Ma już na koncie pierwszy romantyczny taniec z Mridulą oraz nie mniej urocze rozmowy z uczestnikiem imieniem Baseer - celebrytą znanym z innych telewizyjnych show.
Uczestnik wyznał, iż rozmowy z Janoszek są dla niego czymś wyjątkowym i bardzo lubi spędzać z nią czas. Na rzecz relacji z polską aktorką, zdecydował się oddalić od innej uczestniczki.
"Nie mogę uwierzyć, ile czasu spędzam z tobą. Gdybym chciał Nehalę, miałbym ją od pierwszego dnia. Dla mnie i wszystkich w domu to jasne. Przy tobie czuję się inaczej" - stwierdził.
Cóż, widzom nie przypadło do gustu to wyznanie - od razu zarzucili uczestnikowi manipulację i ocenili to jako zagrywkę, by jak najdłużej zostać a programie.
"Baseer zawsze flirtuje. To jego sprawdzony sposób", "Niech ktoś go zdemaskuje", "Ratujcie Natalię przed tym playboyem", "Pamiętacie, co robił w "Ace of Space"? Sytuacja się powtarza" - takie i inne opinie przytoczył "Times of India".
Idź do oryginalnego materiału