Park Chan-wook, reżyser kultowego "Oldboya" (drugiej części "trylogii zemsty") i dramatu kryminalnego "Podejrzana", nakręcił swój pierwszy anglojęzyczny w 2013 roku. "Stoker" można określić jako historię z serii "coming of age", która czerpie inspiracje z południowego gotyku (oryg. Southern Gothic) – nurtu artystycznego zakorzenionego w kulturze amerykańskiego Południa, który słynie z bukietu ekscentrycznych postaci i sięgania po tematy tabu.
"Stoker" z Nicole Kidman i Mią Wasikowską podbija Netflix. O czym jest?
India Stoker kończy 18 lat, gdy jej ojciec ginie w wypadku samochodowym. Podczas ceremonii pogrzebowej dziewczyna poznaje młodszego brata swojego taty, Charliego, który na nieokreślony czas wprowadza się do domu jej niestabilnej matki Evelyn. Mężczyzna za wszelką cenę stara się wkraść w łaski bratanicy.
Rolę młodej protagonistki powierzono australijskiej aktorce polskiego pochodzenia – Mii Wasikowskiej, której kariera nabrała tępa po premierze filmu "Alicja w Krainie Czarów" Tima Burtona. W jej ekranową matkę wcieliła się Nicole Kidman, laureatka Oscara za "Godziny", które niedawno mogliśmy podziwiać w odważnej roli w thrillerze "Babygirl".
W obsadzie wymieniono również m.in. Matthew Goode'a ("Dept. Q" i "Księga czarownic"), Dermota Mulroneya ("Mój chłopak się żeni"), Aldena Ehrenreicha ("Zniknięcia") oraz Jacki Weaver ("Poradnik pozytywnego myślenia").
Tworząc scenariusz do "Stoker", Wenthworth Miller zamierzał przenieść na ekran niepokój typowy dla twórczości Alfreda Hitchcocka ("Psychoza"). Po premierze krytycy filmowi przyjęli film Park Chan-wooka pozytywnie, w przeciwieństwie do widowni, która uznała go za zbyt osobliwy.