"Pokemon Scarlet & Violet" na najnowszym zwiastunie. Oto nowe pokemony, Team Star i Auto Battle

popkulturysci.pl 2 lat temu
Zdjęcie: pokemon scarlet i violet


“Pokemon Scarlet & Violet” nadchodzi zbliża się wielkimi krokami. Studio Game Freak powoli odsłania kolejne karty. Sprawdź, jak prezentuje się najnowszy zwiastun.

Pisaliśmy już o “Pokemon Scarlet & Violet” w ramach pierwszego zwiastunu. To właśnie wtedy zostały ujawnione naprawdę gorące kąski – startery i legendy regionu Paldea. Dziś ponownie zapoznamy się z nowymi stworkami, które mogą sprawić, iż będziecie bardziej skłonni wybrać jedną z wersji gry. Ruszajmy więc!

Nowe Pokemony

Największą wrzawę, jak zawsze, wywołują nowe pokemony. Nie sposób się dziwić, bo stylizowane na rycerzy, stworki wyglądają obłędnie.

Przed Wami:

  • Klawf, typ Rock
  • Armarouge (eksluzywny dla wersji Scarlet), typ Fire/Psychic
  • Ceruledge (ekskluzywny dla wersji Violet), typ Fire/Ghost

Victory Road i Sale – czyli to samo, ale nie do końca

“Pokemon Scarlet & Violet” – w kontekście sal i drogi do bycia czempionem regionu – nie wprowadza nic nowego. Ot, ponownie dostajemy ośmioro nieco silniejszych trenerów, których musimy pokonać na swojej drodze.

Jest jednak jeden twist: “Testy”. W poprzednich odsłonach niejednokrotnie przyszło nam się zmierzyć z licznymi łamigłówkami, jednak te w najnowszej grze, prezentują się nieco ciekawiej. Z pewnością nie zaskoczą one nagłym skokiem trudności, ale w połączeniu z otwartym światem, mogą okazać się mniej nużące.

Jeden z testów w “Pokemon Scarlet & Violet”.

W międzyczasie poznamy także przewodniczącą ligi Pokemon w regionie Paldea – Ms. Geetę. Równocześnie jest ona jednym z czempionów. Dobrze słyszeliście, CZEMPIONÓW. Otóż w regionie Paldea, tytuł czempiona nie należy jedynie do jednej osoby.

Pierwszym zaprezentowanym liderem sali jest niejaki Brassius, lider sali w mieście kwiatów i sztui, Artazon. W swoim arsenale posiada Sudowoodo, a raczej, jak sam mówi, “Trulewoodo” z możliwością TERASTRALIZACJI.

Path of Legends

Path of Legends to ścieżka, na którą wybierzemy się by znaleźć ekstremalnie rzadkie składniki nazywane “Herba Mystica”. Nie bez powodu tak mało osób zapuszcza się w te tereny – owe zioła są chronione przez Titan Pokemony, które są większe i silniejsze od swoich regularnych braci.

Tytaniczne Pokemony bardzo przypominają te, które spotkać mogliśmy w rajdach za pośrednictwem “Pokemon: Sword & Shield”, jednak na ten moment, nie ma żadnej informacji odnośnie łączenia się z innymi graczami, by gigantycznego stworka pokonać.

★ Starfall Street ★ i Team Star

Team Star to grupa złożona z najbardziej buntowniczych uczniów na Paldei. Gwiazdy podzieliły się na kilka składów, gdzie każdy zarządzany jest przez niezależnego szefa. Gang terroryzuje życie szkolne, zapewniając zarówno uczniom, jak i nauczycielom uciążliwe zgrzytanie zębami. Rzecz jasna, to właśnie dziesięcioletni chłopiec ma ich wszystkich przepędzić.

Każdy z szefów grupy posiada swój własny mobil, który jest ich znakiem rozpoznawalnym. Ognistą grupą drużyny gwiazd zarządza – Mela. Trzeba przyznać, iż wraz ze swoim bolido-głośniko-busem prezentuje się naprawdę… hm… odlotowo? To chyba adekwatne słowo.

Widać, iż Game Freak w “Pokemon Scarlet & Violet” stawia właśnie na tę “odjazdowość” i leciutką tandetę, nawiązując do przerysowanych gangów motocyklowych.

Automatyczna walka w Pokemonach – każualizacja czy sensowna oszczędność czasu?

Po raz pierwszy w historii serii dostaniemy coś na co duża liczba graczy liczyła od dawien dawna. Automatyczne walki, prezentowane pod nazwą “Let’s Go”, dołączają do mniej, lub bardziej udanych feature’ów. Cała mechanika jest bardzo prosta: wybieramy pokemona, któremu chcielibyśmy sprezentować trochę punktów doświadczenia; dany stworek walczy aż do utraty sił (lub momentu, w którym sami go nie odeślemy) i następnie wraca do nas jako pozytywny użytkownik symulacji. A, no i możemy jeszcze zbierać porozrzucane wokół niego itemki.

Prywatnie do Auto Battle w Pokemonach mam stosunek ambiwalentny. Trzeba wiedzieć, iż mam niesamowicie sentymentalną naturę, która jest często niegotowa na nagłe zmiany. Z jednej strony uważam, iż funkcja zaoszczędzi masę czasu i poprawi nieco kondycję klikanego cały czas przycisku “A”, aczkolwiek, jedną z rzeczy, za które serię pokochałem, jest właśnie to żałosne bieganie po krzakach i mashowanie jednego przycisku. Ale to tylko moja natura…

Idź do oryginalnego materiału