Podbili serca gości. Menedżer zdradza, co było najważniejsze w trakcie wesela

swiatseriali.interia.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Choć ślub Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego był utrzymany w tajemnicy, coraz więcej ciepłych szczegółów ceremonii wychodzi na jaw. Głos zabrał menedżer pary, Patryk Wolski, który zdradził, co było dla nowożeńców priorytetem.


Jeden ślub i tyle emocji! Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski powiedzieli sobie uroczyste "tak" w sobotę 25 października.
"Każdy detal - od wystroju po kompozycję menu - dopracowany został z myślą o gościach i przyjaciołach pary młodej. dla wszystkich gościa przyjęcia hotel oferuje komfortowe pokoje oraz apartamenty" - przekazał anonimowy informator w rozmowie z Plejadą.


Uwielbiana aktorka zaprezentowała na sobie kilka kreacji, a każda z nich była wyjątkowa i świetnie uzupełniała look panny młodej, która oficjalnie dziękowała swojej ulubionej projektantce - Violi Piekut. Goście mogli podziwiać czteropiętrowy tort, roladki z jelenia, a także korzystać z fotobudki stylizowanej na okładkę magazynu "Vogue". Reklama
W dzień poprawin państwo młodzi zaprosili swoich gości na spacer po bagnach Poleskiego Paku Narodowego. Wydawać by się mogło, iż tego wyjątkowego wydarzenia nic nie mogło zepsuć - przecież wszystko było dopięte na ostatni guzik. Prawda?


Menedżer zabiera głos: "Było cudownie"


W końcu głos zabrała menedżer pary - Patryk Wolski, który towarzyszył Kasi Cichopek i Maciejowi Kurzajewskim w tym cudownym dniu. Opowiedział Plejadzie, dlaczego wykonał tak mało zdjęć i jak zostali potraktowani paparazzi, którzy oczywiście również pojawili się na miejscu.
Patryk Wolski wykonał zaledwie kilka zdjęć i tylko jedno, które pokazywało salę weselną, - podkreślił, iż uczyniło to z szacunku do prośby pary młodej, którzy chcieli, by w sieci pojawiło się jak najmniej zdjęć wykonanych przez gości.
"Wszystko było tak, jak Kasia i Maciek zaplanowali. Najważniejsze było dla nich to, by goście czuli się zaopiekowani i dobrze się bawili. Chcieli dzielić się z nimi swoim szczęściem. Mogę powtórzyć tylko to, co już napisałem — było cudownie" - opowiedział.
A co z fotoreporterami czekającymi na ulicy? Przekazano im napoje, a w instagramowej relacji napisał: "zadbaliśmy o każdego ‘gościa". Wygląda na to, iż para naprawdę pomyślała o wszystkim i podeszła do sytuacji z klasą.
Idź do oryginalnego materiału