Barbara Kowalewska: Rozmawiamy niedługo po zakończeniu Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, a przed przyszłorocznym Międzynarodowym Konkursem Skrzypcowym im. Henryka Wieniawskiego. Nie wszyscy wiedzą, jak wyglądają długofalowe przygotowania poprzedzające takie wydarzenie. W jaki sposób jako organizatorzy szykujecie się do przyszłorocznego konkursu? Czy już jest gorąco?
Karolina Kaźmierczak: Proszę sobie wyobrazić, iż rezerwacji sali koncertowej na przyszłoroczny konkurs dokonaliśmy jeszcze przed edycją z 2022 roku. jeżeli przygotowuje się imprezę na skalę międzynarodową, nie myśli się krótkoterminowo – organizując tę najbliższą, 17. edycję, mamy już z tyłu głowy edycję 18. Tak, jest gorąco, na wielu polach realizowane są przygotowania. Konkurs Wieniawskiego to także widowisko i słuchowisko medialne, rozmawiamy więc już o transmisjach radiowych, telewizyjnych, internetowych – z partnerami medialnymi trzeba uzgadniać wiele spraw dużo wcześniej. Podobnie z Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, która użycza nam sali koncertowej, czy Orkiestrą Filharmonii Poznańskiej, dla której przyszły październik będzie także miesiącem Wieniawskiego.
BK: Trwa już także pierwszy etap rekrutacji. Jak to wygląda w tej edycji?
KK: Tym razem proces preselekcji wygląda inaczej niż trzy lata temu.

fot. Leszek Zadoń / Fresh Frame
W trakcie covidu dokonywaliśmy oceny na podstawie nadesłanych nagrań, nie mieliśmy innych możliwości z uwagi na ograniczenia pandemiczne. W tym roku rejestracje utworów też są obowiązujące, ale ponieważ brakowało nam bardzo kontaktu z kandydatami bez pośrednictwa ekranu, zdecydowaliśmy się zaprosić ich także do wykonań na żywo.
Do 9 stycznia można nadsyłać zgłoszenia z nagraniami, my na tej podstawie wybierzemy około 120–140 skrzypków do drugiego etapu preselekcji i dopiero z tej grupy wyłonimy ostateczną liczbę uczestników przyszłorocznego konkursu.
BK: Pandemia spowodowała zamieszanie w rytmie organizowania konkursów. Po 2016 roku konkurs Wieniawskiego nie odbył się w roku 2021, a w 2022. Wracacie jednak do rytmu, stąd teraz przerwa między edycjami jest krótsza – do 17. edycji miną 4 lata.
KK: Tak, w konsekwencji zawirowań covidowych zarówno Konkurs Chopinowski, jak i nasz odbyły się wówczas nie po 5, a po 6 latach. Organizatorzy obu konkursów zdecydowali, żeby wrócić po pandemii do poprzedniego rytmu.
BK: Właśnie kończy się 11. Ogólnopolski Konkurs Skrzypcowy im. Zdzisława Jahnkego. Przypomnijmy: do kogo jest skierowany, jak przebiega i co z niego wynika dla laureatów?
KK: To jeden z najważniejszych konkursów, od kilkudziesięciu lat jesteśmy jego organizatorem. Mogą w nim brać udział skrzypkowie urodzeni między 1996 a 2008 rokiem. „Mały Wieniawski”, jak go nazywamy, stanowi swoiste preludium do Międzynarodowego Konkursu im. Henryka Wieniawskiego.

fot. Leszek Zadoń / Fresh Frame
Laureat I nagrody konkursu ogólnopolskiego zostanie zakwalifikowany bez preselekcji do konkursu międzynarodowego, a pozostali laureaci będą mogli przystąpić do preselekcji bez nagrań. Repertuarowo program „Małego Wieniawskiego” pokrywa się znacząco z tym „dużym” konkursem.
Po raz pierwszy w obecnej, 11. edycji trzech finalistów gra z towarzyszeniem Orkiestry Filharmonii Poznańskiej pod dyrekcją Łukasza Borowicza.
BK: Jakie są pani obserwacje dotyczące tegorocznej edycji? Kto znalazł się wśród laureatów? Czy to obiecujące osobowości muzyczne?
KK: Konkurs miał naprawdę niezwykle wysoki poziom. Nie zazdroszczę jury wyborów, które musieli podjąć, gdyż adekwatnie wszyscy półfinaliści prezentowali się znakomicie. Jest to świetny prognostyk przed nadchodzącym konkursem w przyszłym roku. Laureatka I nagrody, Zofia Olesik, została nagrodzona także szeregiem nagród pozaregulaminowych. Jest pierwszą oficjalną uczestniczką 17. Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. H. Wieniawskiego.
BK: W poprzedniej edycji w 2022 roku dokonaliście zmiany kryterium rekrutacji członków jury. Chodziło o to, by nie zasiadali w nim już pedagodzy, którzy wysyłają swoich uczniów na konkursy. W kontekście kontrowersji, jakie wzbudzały kolejne werdykty jury w Konkursie Chopinowskim, zmiany te wydają się bardzo istotne. W jury ostatniego konkursu zasiedli eksperci gry skrzypcowej, ale niezwiązani bezpośrednio z nauczaniem: muzycy orkiestrowi, dyrygenci, producenci nagrań. Jak oceniacie tę decyzję, czy taka forma doboru członków jury sprawdziła się?
KK: Częściowo tak, ale muszę przyznać, iż cała ta dyskusja zaczyna się od definicji słowa nauczyciel. Nie możemy bowiem tego terminu zawężać do nauczycieli akademickich. Wielu doskonałych skrzypków, mimo iż nie są pracownikami akademickimi, udziela lekcji prywatnych, prowadzi kursy mistrzowskie, warsztaty. Mam wrażenie, iż jeżeli chcemy mieć w jury ekspertów, to nie można uniknąć tego, by takie osoby się w nim znalazły. Definicja nauczyciela była rozszerzona. Może ktoś nie jest profesorem, ale udzielał lekcji w ostatnim czasie. Regulamin zakłada, iż członek komisji nie może oceniać uczestników, którym w ostatnich latach udzielał lekcji czy to prywatnych, czy na uniwersytecie. Oczekujemy także szczerości jurora w zakresie tego, co nazywamy konfliktem interesów. jeżeli juror czuje, iż może być nieobiektywny, powinien się wyłączyć z oceny danego skrzypka.
BK: To ogromna odpowiedzialność być członkiem takiego jury.
KK: Tak, i to zarówno wobec uczestników, jak i publiczności. Stawiamy jakieś punkty, ale pamiętać trzeba, iż na poziomie konkursowym nie ma już złych wykonawców. To osoby przygotowane do tego, żeby budować swoją karierę, więc ostateczna ocena bywa wypadkową gustów i preferencji członków jury. Wiadomo, iż część wykonawców będzie polaryzowała publiczność, ale na tym polega sztuka. Ja wolę wykonanie oryginalne, choćby jeżeli kontrowersyjne, niż takie, które jest letnie, uśrednione.
BK: Podczas ostatniego konkursu zmienił się także układ repertuarowy kolejnych etapów. Przypomnijmy jak i czy w 2026 też taki będzie?
KK: Będzie zupełnie inaczej. Wtedy faktycznie częściowo z czteroetapowego konkursu mieliśmy trzy etapy, przy czym drugi był podzielony na część A i B. W 2026 wracamy do czterech etapów, a dzielony na części będzie tym razem etap finałowy, tak żeby nie grać dwóch koncertów tego samego wieczoru. Pojawi się także element dowolności.

fot. Leszek Zadoń / Fresh Frame
W pierwszym etapie są pozycje obowiązkowe, jak kaprysy i utwory do wyboru z towarzyszeniem fortepianu, ale przy krótkim czasie wybranych utworów uczestnik będzie musiał dopełnić program utworem dowolnym. Podobnie będzie w drugim etapie – w repertuarze ma być sonata i dłuższa forma do wyboru, przy czym jeżeli uczestnik wybierze sonatę polską, to druga forma ma być kompozytora zagranicznego i na odwrót.
I tutaj także zbyt krótki program musi być uzupełniony utworem dowolnym. W trzecim etapie nie będzie Symfonii koncertującej Mozarta, ale koncerty skrzypcowe kompozytorów dwudziestowiecznych i późniejszych wykonywane z orkiestrą smyczkową. Finaliści natomiast zagrają już z pełną orkiestrą symfoniczną – w części A mają również do wyboru koncert (wraca m.in. ten Sibeliusa), a w części B – jeden z koncertów Wieniawskiego. To taka swoista klamra kompozycyjna – skrzypkowie zaczynają i kończą utworem Wieniawskiego.
BK: Wasze działania internetowe pozwalają przygotować się do konkursu, będąc źródłem podstawowych informacji na temat kompozytora, ale też oferując wciąż nową wiedzę w postaci cykli wykładów na kanale YouTube, dostępnych nagrań, filmów dokumentalnych oraz ikonografii. Jak można dobrze się przygotować z waszym Towarzystwem do przyszłorocznego Konkursu Wieniawskiego?
KK: Przede wszystkim eksplorować nasze internetowe zasoby, bo są naprawdę bogate, to wciąż aktualizowana skarbnica wiedzy. Na początku przyszłego roku chcemy zaproponować nowy serwis internetowy, który pozwoli na znacznie ciekawsze i bardziej intuicyjne przeszukiwanie naszych zasobów. Tym, którzy chcą wzbogacić swoją wiedzę okołokonkursową, proponujemy korzystanie z publikowanych przez nas nagrań, archiwaliów konkursowych, zdigitalizowanych materiałów, które kiedyś były tajne, a dziś zostały upublicznione, jak korespondencja, część skanów z posiedzeń jury. To interesujące świadectwo minionych czasów. Warto śledzić nasze działania w ciągu najbliższych miesięcy, planujemy także wspólne przedsięwzięcia z Telewizją Polską oraz z Polskim Wydawnictwem Muzycznym, można też nas znaleźć w mediach społecznościowych. Będzie można sobie przedłużyć „rozbiegówkę” przed konkursem, nacieszyć się nowinkami, ciekawostkami. Ważna informacja dla nauczycieli: wydaliśmy książeczkę edukacyjną dla dzieci, „skrzypcowankę” o Wieniawskim oraz publikację dla młodzieży o Grażynie Bacewicz. Te materiały edukacyjne do prowadzenia lekcji są do pobrania na naszej stronie.
Karolina Kaźmierczak – dyrektor Międzynarodowych Konkursów im. Henryka Wieniawskiego, pełni również funkcję zarządzającą Biurem Towarzystwa, a od 2023 roku jest także Członkinią Zarządu Towarzystwa. Muzykolog, producent wydarzeń muzycznych i projektów audiowizualnych, interdyscyplinarnych, wydawnictw płytowych i realizacji telewizyjnych, redaktor i korektor tomów edycji nutowych. Jest koordynatorką licznych wydarzeń kulturalnych: koncertów, festiwali, happeningów i imprez masowych. Na co dzień współpracuje również projektowo z licznymi organizacjami pozarządowymi. Od sierpnia 2024 roku zastępczyni dyrektora Filharmonii Poznańskiej im. Tadeusza Szeligowskiego.










