Od dziś na Apple TV+ możecie zobaczyć dwa pierwsze odcinki 2. sezonu serialu „Platoniczna przyjaźń”, w którym główne role grają Seth Rogen i Rose Byrne. Czy wciąż warto oglądać komedię? Dowiecie się tego z naszej recenzji.
Nie śmiałem się na serialach w tym roku tak często jak bym chciał. Do tej pory najbardziej rozbawili mnie przeuroczy „Dorośli” od FX i cyklicznie genialne „Hacks„, które wiosną powróciło na HBO Max z 4. sezonem. Przemiło zaskoczyło mnie natomiast Apple TV+, wypełniając wiosnę salwami śmiechu z powodu „Pamiętników Mordbota” i przede wszystkim gwiazdorskiego „Studia„, które wciąż wyrasta na tegorocznego czempiona gatunku.
Platoniczna przyjaźń sezon 2 – czym różnia się ta seria?
Zresztą sama platforma od tech-giganta wyrasta w bieżącym sezonie na czołowego gracza rynku streamingowego. Kolejną perełką uzupełniającą jej (coraz bardziej jakościową) bibliotekę jest debiutująca dziś z 2. sezonem „Platoniczna przyjaźń” – kontynuacja komedii sprzed dwóch lat, która przypadła do gustu krytykom nie tyle z uwagi na poczucie humoru, ile wnikliwe obserwacje damsko-męskich relacji. Nowa seria podtrzymuje ciężar gatunkowy tej pierwszej, a przy tym znacząco rozwija zakres opowieści.

Will (Seth Rogen) i Sylvia (Rose Byrne) wciąż odgrywają najważniejsze role w swoich wzajemnych historiach. On jest u progu małżeństwa z Jenną (Rachel Rosenbloom). Ona wreszcie spełnia się w życiu zawodowym. Nie minie jednak wiele czasu, nim dostrzeżemy, iż w ich pozornie ułożonych żywotach panuje bałagan. Im bliżej ołtarza, tym większe wątpliwości ma Will. Z kolei pochłaniająca sporo czasu kariera Sylvii zaburza dotychczasową harmonię jej rodziny.
Już w debiutujących dziś pierwszych dwóch odcinkach (łącznie będzie ich 10, a ja widziałem przedpremierowo każdy z nich) możecie spodziewać się kilku zmian, które będą miały istotny wpływ na rozwój fabuły 2. sezonu. Will będzie musiał mocno zrewidować swoje poglądy dotyczące tego, ile tak naprawdę łączy go z Jenną, podczas gdy Sylvia zmuszona zostanie – przynajmniej na jakiś czas – wcielić się w głowę rodziny.
Platoniczna przyjaźń – sezon 2 to sporo nowości dla fanów
Bo widzicie, kryzys wieku średniego w 2. sezonie „Platonicznej przyjaźni” nie jest już wyłącznie domeną dwojga naszych głównych postaci. Znaczącego poszerzenia wątku doczekuje się tym razem Charlie (Luke Macfarlane), mąż Sylvii rodem z okładki magazynu dla pań, który poważnie zastanawia się nad tym, czy prawo jest rzeczywiście tym, co kręci go w życiu. Gorzej dla jego żony, iż wskazówki życiowe podsuwa mu nie kto inny, jak… Will.

Twórcy serialu, Francesca Delbanco i Nicholas Stoller, wyraźnie pochylają się nad zdrowiem psychicznym bohaterów, przyglądając się jednocześnie kondycji „idealnego”, mężczyzny. Wiecie, tego, który – oprócz tego, iż wygląda jak Luke Macfarlane – odhacza wszystkie punkty z mitycznej listy domu, drzewa i syna. Kryzys wieku średniego staje się motywem przewodnim 2. sezonu, gdyż niemalże każda z drugoplanowych postaci przeżywa go w tej czy innej formie.
Katie (Carla Gallo) ukrywa swe słabości pod płaszczykiem figury bizneswoman stojącej na czele (zaskakująco nośnego) „imperium” podcastowego, a świetne występy gościnne – wśród których królują znani z „Saturday Night Live” Aidy Bryant i Beck Bennett – dowodzą, iż czterdziestka to równie trudny wiek, jak osiemnastka. Jedni usiłują desperacko odmłodzić się młodzieżowym językiem, drudzy zgłębiają biografię Sydney Sweeney z powodu średnio udanego małżeństwa.
Żeby nie było – w centrum „Platonicznej przyjaźni” od początku do końca pozostają Will i Sylvia, niemniej 2. sezon hitu Apple TV+ sprytnie wymyśla się na nowo. Wątek przyjaciół nie jest już próbą pokazania, czy sens zawarty w tytule serialu faktycznie istnieje (co do tego nie mamy już chyba żadnych wątpliwości?). W nowej serii bardziej chodzi o to, by pokazać, jak utrzymać w takiej relacji zdrowe granice.
Platoniczna przyjaźń sezon 2 – czy wciąż warto oglądać?
Przez granice filmowcy nie mają na myśli wyłącznie czasu spędzanego na licznych imprezach wieńczonych zabawą w kopanie elektrycznych hulajnóg. Pewnie, w 2. sezonie „Platonicznej przyjaźni” nie zabrakło miejsca dla zwyczajowych pijacko-narkotycznych scen, które charakteryzują komedie z Rogenem. Problem tym razem leży jednak trochę gdzie indziej. Tytułowa relacja nie zostaje wystawiona na próbę przez nadrabianie straconego ćwierćwiecza, pytanie dotyczy tego, jaką przestrzeń możemy wypełnić w życiu przyjaciela.

Nowa seria nie zostawia nas ani z jasną odpowiedzią, ani z przekonaniem, iż taka w ogóle istnieje. Możecie być za to pewni, iż w tej odsłonie Will i Sylvia będą dawać sobie w kość prawie tak często, jak pomagać jeden drugiemu. To wciąż ta sama para pokręconych i niestabilnych przyjaciół, z którymi chcielibyście wyjść na miasto. Liczcie się tylko z tym, iż z czasem pewnie gdzieś znikną i was zostawią.
Zarówno komediowe, jak i te bardziej dramatyczne sceny duetu działają doskonale nie tylko z uwagi na poczucie humoru aktorów, ale również pełne zrozumienie kwestii, którą się porusza. Mamy tu fragmenty, które są w stanie rozbawić do łez, ale też i te refleksyjne, co sprawia, iż „Platonicznej przyjaźni” blisko do komedii idealnej. Część żartów z pewnością okaże się wtórna, ale takie wrażenie pojawia się rzadziej niż kultowy śmiech Setha Rogena.
To, czy 2. sezon hitu Apple TV+ przypadnie wam do gustu, w znacznej mierze zależy od tego, jak bawiliście się przy debiutanckiej odsłonie. W kwestii czysto rozrywkowej nie zmieniło się tu bowiem zbyt wiele. Humor sytuacyjny wciąż miesza się z odrobiną aktorskich wygłupów i okazjonalnym absurdem, który idzie ramię w ramię z morałem opowieści. „Platoniczna przyjaźń” istnieje i ma się dobrze. Trzeba po prostu nad nią pracować.