Plantator truskawek w latach 90. terroryzował Kielecczyznę. "Jestem diabłem i Boga w sercu nie mam"
Zdjęcie: Proces mordercy w gumiakach (2011)
Tadeusz Grzesik — spokojny i bez nałogów, przywiązany do żony i dzieci. Wtapiał się w otoczenie. Ale plantator truskawek z Górna miał drugą twarz — bezwzględnego szefa gangu kantorowców, który swoją zbrodniczą działalność rozpoczął w latach 90. Sam rzadko pociągał za spust. Planował, obserwował, zdobywał broń, a czasem "kończył" robotę, kiedy jego ludziom nie udało się wykonać zadania. O zbrodniach — i nie tylko — Grzesika napisał w książce "Morderca w gumiakach" (Wydawnictwo Otwarte) Maciej Kuciel, reporter i dziennikarz TVN-u. Jej fragment prezentujemy poniżej.