Choć do etykiety współczesnego kinomana należy norma zakazująca spoilerowania, to zdradzanie fragmentów fabuły nie zawsze jest szkodliwe. Dla przykładu miłośnicy zmierzającej na ekrany prozy doskonale wiedzą, czego oczekiwać od jej filmowej wersji, a ewentualne zaskoczenia wynikające z braku wierności literackiemu oryginałowi zwykle przyjmują chłodno. Są jednak filmy, w przypadku których spoilery – zgodnie z etymologią – faktycznie niszczą satysfakcję z seansu. Do tej kategorii zalicza się Piękny umysł, o czym lojalnie na wstępie ostrzegam.
- Strona główna
- Filmy i seriale
- Piotr Lipski: Piękny umysł
Powiązane
Polecane
Wykaz petarda – Jakob Schubert w Ticino
1 godzina temu