Pierce Brosnan nie ma wątpliwości. Wyjawił, kto powinien zostać nowym Jamesem Bondem

natemat.pl 3 godzin temu
Pierce Brosnan, były odtwórca roli Jamesa Bonda, podzielił się swoimi opiniami na temat przyszłości kultowego agenta. Jego zdaniem, kolejny 007 powinien być Brytyjczykiem, zwłaszcza w obliczu przejęcia franczyzy przez Amazon MGM Studios. Aktor jasno wyraził także swoje zdanie na temat szokujących zmian w świecie Bonda.


Od 1962 do 1996 roku serią filmów o Jamesie Bondzie, bohaterze powieści szpiegowskich Iana Fleminga, zajmował się amerykański producent filmowy Albert R. Broccoli. Później pieczę nad franczyzą przejęli jego córka Barbara Broccoli i pasierb Michael G. Wilson.

W czwartek 20 lutego skończyła się pewna epoka: Broccoli i Wilson zrzekli się kontroli kreatywnej nad kultową serią i przekazali ją w ręce Amazon MGM Studios. Przyrodnie rodzeństwo nie żegna się na zawsze z Bondem – przez cały czas będzie współwłaścicielem franczyzy, ale to Amazon wybierze następcę Daniela Craiga.

– Mamy zaszczyt kontynuować tę cenną tradycję i nie możemy się doczekać rozpoczęcia kolejnej fazy legendarnego 007 – powiedział szef Prime Video i Amazon MGM Studios, Mike Hopkins, cytowany przez amerykański tygodnik "Variety". Dodajmy, iż Amazon trzy lata temu przejął studio MGM, a wraz z nimi prawda do dystrybucji wszystkich filmów o słynnym agencie MI6.

Pierce Brosnan zdradza, kto powinien zagrać nowego Jamesa Bonda. "Oczywistość"


Do zmian w świecie Jamesa Bonda odniósł się Pierce Brosnan, który był piątym aktorem, który wcielił się w agenta 007. Łącznie zagrał w czterech filmach: "GoldenEye" (1995), "Jutro nie umiera nigdy" (1997), "Świat to za mało" (1999) i "Śmierć nadejdzie jutro" (2002).

W rozmowie z "The Telegraph" Brosnan przyznał, iż przejęcie filmów o Jamesie Bondzie przez Amazon MGM budzi w nim "pewien smutek". Mimo pojawiających się głosów krytyki uważa jednak, iż była to "właściwa decyzja" dla Barbary Broccoli i Michaela G. Wilsona.

– Trzeba wielkiej odwagi, by oddać stery. Barbara i Michael wciąż będą mieli wpływ na przyszłość serii, a ja mam nadzieję, iż [Amazon] podejdzie do tej spuścizny z godnością, kreatywnością i szacunkiem – powiedział aktor.

Pierce Brosnan nie ma jednak wątpliwości, iż kolejnego Jamesa Bonda powinien zagrać Brytyjczyk, a obsadzenie aktora z Wielkiej Brytanii jest dla niego "oczywistością". Niektórzy fani serii obawiają się bowiem, iż przejęcie marki przez Amazon może otworzyć drzwi do angażu Amerykanina.

Warto dodać, iż choć żaden Amerykanin nigdy nie wcielił się w tę rolę, to Brosnan, pochodzący z Irlandii, oraz Australijczyk George Lazenby byli jedynymi aktorami spoza Wielkiej Brytanii, którzy zagrali legendarnego agenta 007.

– Historia toczy się dalej, a ja jestem dumny, iż mogłem być jej częścią i dołożyć swoją cegiełkę do dziedzictwa Bonda – do filmów, które stworzyłem wspólnie z Barbarą i Michaelem – podsumował aktor.

– Udało nam się ożywić serię. Przez sześć lat pozostawała w zawieszeniu, a "GoldenEye" odniosło tak ogromny sukces, iż zapoczątkowało jej nowy rozdział. Wszystko się zmienia, wszystko ewoluuje, a ja życzę im powodzenia – dodał 71-letni aktor.

Idź do oryginalnego materiału