Sylwia Peretti, znana z programu "Królowe życia", w 2023 roku przeżyła ogromną tragedię. Jej syn zginął w wypadku samochodowym w Krakowie. Od tego czasu celebrytka bardzo ograniczyła swoją obecność w mediach społecznościowych. Mimo to przyzwyczaiła obserwatorów do tego, iż na jej Instagramie od czasu do czasu pojawiają się niezwykle osobiste wyznania, zwłaszcza te dotyczące straty. Najnowszy wpis celebrytki wyjątkowo porusza.
REKLAMA
Zobacz wideo "Królowa przetrwania". Stępień nagle wspomniała o tragedii synka
Sylwia Peretti zwróciła się do zmarłego syna. "Kocham cię tak samo, jak wtedy..."
25 marca Sylwia Peretti postanowiła podzielić się wyciskającymi łzy przemyśleniami. "Nigdy nie przypuszczałam, iż przyjdzie taki moment, w którym będę wypatrywać znaków od ciebie... Że właśnie wiewiórka stanie się naszym cichym porozumieniem, twoim 'mamuśka, jestem tu'" - zaczęła na InstaStories. W dalszej części wpisu Peretti przyznała, iż tęsknota za dzieckiem nie odstępuje jej na krok. "Tęsknota za tobą boli każdego dnia. Ale uczę się dostrzegać cię tam, gdzie wcześniej nie szukałam - w chwilach ciszy, które teraz mówią więcej niż słowa" - dodała. Na koniec celebrytka zwróciła się do zmarłego syna. "Kocham cię tak samo, jak wtedy, gdy tuliłam cię w ramionach. A może choćby bardziej, bo teraz ta miłość musi wystarczyć za wszystko - za słowa, których już nie wypowiesz, za uśmiech, którego nie zobaczę, za życie, które toczy się dalej bez ciebie. Miłość, która nigdy nie przeminie" - podsumowała.
Sylwia Peretti zwróciła się do fanów. "Wiem, iż większość z was nie rozumie tego, co piszę"
W dalszej części wyznania gwiazda "Królowych życia" zwróciła się do tych, którzy tak jak ona doświadczyli straty. "Wiem, iż tylko ci, którzy sami doświadczyli straty, zrozumieją, co teraz czuję. Jak bardzo potrafi krzyczeć cisza i jak głęboko boli pustka. Utulam was wszystkich, którzy tęsknią całym sercem" - napisała. W następnej relacji jednak nie zapomniała o tych, którzy nie znają uczucia, o którym pisze. Z tego powodu pokrótce zdecydowała się opowiedzieć, jak wygląda życie po stracie. "Wiem, iż większość z was nie rozumie tego, co piszę - i niech tak będzie jak najdłużej. (...) Żałoba to nowe życie. Inne. Często zaczyna się od krzyku i rozpaczy, by potem przejść w ciszę, która potrafi krzyczeć jeszcze głośniej. (...) Dla wielu z nas będzie trwała już do końca życia - i to jest w porządku" - czytamy.
Gwiazda odniosła się także do swojej sytuacji. "(...) Zostałam niejako zmuszona do tego, by przechodzić przez żałobę w sposób medialny - na oczach innych. To nie był mój wybór, ale skoro już tak się stało, postanowiłam podzielić się moimi uczuciami. Obnażyć ból, by może chociaż jedna matka poczuła się mniej samotna w swoim cierpieniu" - podsumowała.