Paulina Smaszcz nie owijała w bawełnę. Zabrała głos na temat zdrady. Jej słowa nie zostawiają wątpliwości

zycie.news 6 godzin temu
Zdjęcie: Paulina Smaszcz/YouTube @Szalony Reporter


Jak podaje portal „Pudelek”, Paulina Smaszcz znów na językach – tym razem za sprawą szczerej rozmowy w podcaście "Szalonego Reportera". Charyzmatyczna i bezkompromisowa, nie unikała trudnych tematów. Gdy padło pytanie o zdradę, była żona Macieja Kurzajewskiego zaskoczyła odpowiedzią, która może wywołać burzę. Czy „kobieta petarda” zdradziła Macieja Kurzajewskiego?

Byli małżeństwem przez dwie dekady

Przez ponad 20 lat tworzyli obraz szczęśliwego małżeństwa – Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski uchodzili za jedną z najbardziej zgranych par polskiego show-biznesu. Jednak w 2020 roku ich związek zakończył się rozwodem, który, jak się gwałtownie okazało, nie zamknął wszystkich rozdziałów tej historii.

Wkrótce po rozstaniu na jaw wyszło, iż Kurzajewski związał się z Katarzyną Cichopek – a informacje na ten temat w dużej mierze upubliczniła sama Smaszcz. Choć dziś Paulina stara się iść dalej i budować nowe życie, przeszłość nie daje o sobie zapomnieć.

Spór z byłym mężem trwa – toczy się postępowanie dotyczące naruszenia dóbr osobistych i podziału majątku. Sama zainteresowana nie unika tematu i często – mniej lub bardziej bezpośrednio – wraca do lat spędzonych u boku dziennikarza, nie szczędząc mocnych słów ani emocjonalnych refleksji.

Smaszcz zdradziła męża?

W najnowszym odcinku podcastu „Szalonego Reportera” nie zabrakło szczerych wyznań, osobistych refleksji i, jak to w jej przypadku bywa, tematów krążących wokół Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek. „Kobieta petarda” po raz kolejny odsłoniła kulisy swojego życia prywatnego – tym razem odpowiadając na pytanie, które wielu od dawna nurtowało.

„Zdradziłaś kiedykolwiek Maćka?” – padło wprost z ust prowadzącego. Smaszcz nie potrzebowała chwili na zastanowienie.

„Nie” – odparła zdecydowanie. „Ja choćby chyba bym nie miała na to czasu” – dodała z typową dla siebie szczerością i charakterystycznym tonem, który trudno pomylić z jakimkolwiek innym. Rozmowa, choć chwilami lekka, nie uciekała od trudnych tematów, a Smaszcz raz jeszcze udowodniła, iż nie ma dla niej tematów tabu – zwłaszcza jeżeli chodzi o własną historię.

Spodziewaliście się tego?

Idź do oryginalnego materiału