Umówmy się: nie trzeba być zadeklarowanym rewolucjonistą, żeby docenić społeczno-intelektualną spuściznę Róży Luksemburg. A gdzie szukać pocieszenia i kontrhegemonii? Dobre pytanie. Opublikowana chwilę temu biografia tej – jak przekonuje wydawca – drugiej po Marii Skłodowskiej-Curie najbardziej znanej na świecie Polki przypomina nam, iż trudne czasy rodzą tytanów. Jakie kontury Róży kreśli więc Weronika Kostyrko? Można powiedzieć, iż legendarna socjalistka jest w tej książce rozdarta między swoją epoką a przyszłością – i to taką przyszłością, która już nadeszła. Istotne jednak, iż autorce udało się opowiedzieć historię życia bohaterki bez wpadania w koleiny topornej tendencji, każącej w każdej biografii doszukiwać się historycznych analogii czy nachalnych odniesień do współczesności.
Zatem: nie, Róża Luksemburg wcale nie otwiera dla nas XXI wieku. Nie jest tak, iż w jej zmiennych losach przeglądamy się dzisiaj jak w zwierciadle. Była ona dzieckiem swojej epoki – i bardzo dobrze. Domem moim jest świat to w pierwszej kolejności solidnie spisane dzieje wybitnej działaczki politycznej i intelektualistki, żyjącej w nieustającym zwarciu z otaczającym ją światem. I właśnie to zwarcie wydaje się dzisiaj najbardziej inspirujące. Przynajmniej dla mnie.
Weronika Kostyrko, Róża Luksemburg. Domem moim jest cały świat
Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2024
kup w naszej księgarni