Marta Paszkin to jedna jedną z najpopularniejszych uczestniczek programu "Rolnik szuka żony". W siódmej edycji randkowego show poznała Pawła Bodziannego. Zakochani do dziś tworzą naprawdę udany związek. Wspólnie doczekali się dwójki dzieci, a wychowują też córkę kobiety z poprzedniej relacji. Ostatnio dawni uczestnicy show postanowili podzielić się informacjami na temat swojego związku. Zdradzili m.in., iż podpisali intercyzę. Fani pary nie kryli zaskoczenia.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamila Boś z "Rolnik szuka żony" walczy ze stereotypami. "Ciężko pracuje, nie tylko wyglądam"
"Rolnik szuka żony". Marta Paszkin i Paweł Bodzianny naprawdę to zdradzili. Chodzi o ślub
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny świętują piątą rocznicę poznania się. We wspólnym poście na Instagramie dodali, iż jest to również druga rocznica ich drugiego ślubu. Z tej okazji Marta Paszkin postanowiła podzielić się kilkoma szczegółami na temat swojej relacji. "Ślub cywilny wzięliśmy w kręgu najbliższej rodziny we Wrocławiu, (...) tylko ja noszę obrączkę, nie noszę za to nazwiska męża, podpisaliśmy intercyzę małżeńską" - możemy m.in. przeczytać.
Zwłaszcza ostatni z wymienionych faktów bardzo zaskoczył fanów Paszkin i Bodziannego. "Intercyza? Szok", "Ale dlaczego intercyza?" - dopytywali w komentarzach. Uczestniczka "Rolnik szuka żony" postanowiła odnieść się do tego faktu. "To był pomysł męża, któremu ja od razu przyklasnęłam. Intercyza to popularne rozwiązanie w przypadku jeżeli ktoś prowadzi działalność i dużo inwestuje" - odpisała.
Marta Paszkin zdradziła również, dlaczego nie nosi nazwiska męża. "Nie chciałam, żeby moja córka z poprzedniego związku była jedyną, która nazywa się inaczej niż reszta rodziny. I tym sposobem pod jednym dachem mieszka pięć osób z trzema różnymi nazwiskami" - wyjaśniła.
"Rolnik szuka żony". Marta Paszkin zareagowała na hejt. Nie było czego zbierać
Marta Paszkin wraz z rodziną jakiś czas temu wybrała się do Egiptu. Wówczas opublikowała dużo kadrów z podróży. Nie zabrakło zdjęć z zabawy w aquaparku, pokoju hotelowego oraz lotniska. Jeden z internautów postanowił wyrazić swoją nieprzychylną opinię. "Pani Marto, nie jest pani wstyd na lotnisku z tyloma małymi dzieciakami. (...) Pamiętam, iż mówiła pani, iż mąż chciałby jeszcze dziecko. To dopiero byłby paradny widok" - brzmiał fragment komentarza. Marta Paszkin postanowiła z dystansem zareagować na słowa internauty. Wkleiła zdjęcie całej rodziny na tło sterty walizek. W takim sposób dosadnie odpowiedziała na hejterskie komentarze. ZOBACZ TEŻ: Zobaczyli Martę Paszkin i od razu zapytali: Zrobiłaś botoks? Zdecydowała się na jedno