Pamięć
Mówił, że
„Najlepszy pędzel jest z borsuczej sierści”.
Kiedy stary był jak wyliniały ogon borsuka
kupiłem mu nowy, na siedemdziesiątkę.
Popatrzył, uśmiechnął się i odstawił do szafki, o
„Stary jeszcze dobry”.
Odszedł sześć lat później.
Z opustoszałego mieszkania wyniosłem
kilka książek, parę obrazów
i pędzel z borsuczej sierści.
Nietknięty.
Na pięćdziesiątkę syn kupił mi
nowy pędzel z borsuczej sierści.
Odstawiłem z tyłu szafki, mówiąc, że
„Stary jeszcze dobry”.
Zeszło już czternaście lat,
odkąd go postawiłem z tyłu szafki,
a stary wciąż dobry.
Jak długo postoi, nie wiem.
Na zawsze zapamiętałem jednak, że
„Najlepszy pędzel jest z borsuczej sierści”.
Składamy jej rozproszone atomy.
Z czasem, z trudem przywołujemy z niej twarze, imiona.
Z wysiłkiem wydobywamy z jej zakamarków
jakieś urwane zdania.
Odtwarzamy w niej czarno-białe, nieme,
rzadziej kolorowe i udźwiękowione filmy.
Pamięć.
Bydgoszcz, 30 października 2024 r.,
© Wojciech Majkowski