Pamela Anderson: "The Last Showgirl" to moja zemsta

filmweb.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: plakat


"The Last Showgirl" Gii Coppoli jest języczkiem uwagi tegorocznego sezonu nagród w całych Stanach Zjednoczonych. Z tego też względu nominowana za swoją rolę Pamela Anderson zapraszana jest do sporej ilości wywiadów, gdzie poza pracą na planie, często analizuje swoją przeszłość. Tak było w niedawnej rozmowie dla SiriusXM, gdzie aktorka postanowiła wrócić do serialu o jej związku z perkusistą Tommym Lee, "Pam i Tommy".

Co o "Pam i Tommy" powiedziała Pamela Anderson?



Przypomnijmy, iż serial tyle opowiada o relacji Pameli Anderson z Tommym Lee, co raczej o wycieku stworzonej przez nich prywatnej sekstaśmy oraz o konsekwencjach, które para musiała z tego tytułu ponieść. Choć twórcy podkreślali, iż chceli opowiedzieć o kontrowersji z szacunkiem, komediowy charakter serialu sama Pamela Anderson odebrała jako jednoznaczny atak na jej osobę.

Myślę, iż to [co zrobili twórcy] jest nielegalne z etycznego punktu widzenia. Ale cóż, można także powiedzieć, iż to jest fair. Już dawno temu mówiono mi, iż jako osoba publiczna jesteś też własnością publiczną, nie masz żadnego prawa do prywatności - powiedziała Anderson.

Getty Images © Dimitrios Kambouris

Aktorka podkreśliła też ironię pewnej sytuacji, w której aktorzy wcielający się w nią i jej partnera dostają nagrody zamiast nich. Przez 35 lat kariery, Anderson nie otrzymała ani jednej bardziej prestiżowej nominacji. To wszystko może zmienić "The Last Showgirl" - film, który na poziomie zawodowym oraz osobistym dla Pameli Anderson jest tym samym, co "Substancja" dla Demi Moore; uwzniośleniem i oddaniem aktorskiej sprawiedliwości.

Wszyscy ci ludzie wygrywają nagrody za granie ciebie, ale nie ty. Ale to nie jest wina aktorki. Jestem pewna, iż to świetna aktorka, nie jestem na nią zła. To przeszłość. Teraz jestem tutaj i "The Last Showgirl" to moja najlepsza zemsta. W końcu jestem zauważona i rozpoznana za moją pracę, a nie tylko jej tandetne momenty i skandale - dodała Anderson.

Przypomnijmy, iż w "The Last Showgirl" Anderson wciela się w doświadczoną tancerkę w rozbieranej rewii w Las Vegas, która po 30 latach aktywnej pracy musi przejść na emeryturę. Jej bohaterka swoją pracę traktuje nie jako rozrywkę, a sztukę wielkiego formatu, z korzeniami sięgającymi wzorców francuskiej burleski. Choć osiągnęła mistrzostwo w swoim fachu, prowadzący show postanawiają zastąpić ją młodszym, "wizualnie apetyczniejszym" pokoleniem. Kobieta staje więc przed dylematem: co zrobić dalej ze swoim życiem, skoro jej największy atut – ciało – przestało być atrakcyjne?

Zobacz zwiastun filmu "The Last Showgirl"




Idź do oryginalnego materiału