Ostatni adres
Rodzicom
Trzecie piętro. Po prawej stronie.
Mieszkanie numer osiem.
Schodami w górę, schodami w dół.
Ona. On. My. Potem one, nasze dzieci.
W końcu zabrakło Jej, potem Jego.
Wygasiliśmy szmer kroków
na zawsze.
Piszę list…
Dzisiaj powiesiliśmy wspomnienia
zaciskając pętlę zapomnienia.
Mieszkanie poszło tanio
jak na całe Wasze życie i pół naszego
pod wspólnym adresem.
Wysyłam Wam zdjęcie
urodzonej dzisiaj kolejnej wnuczki,
a z nim zdjęcia całej pozostałej trójki,
których nie dane Wam było poznać.
Wiem, iż na ostatni adres już nie dojdzie.
Wszystkie wysłane wróciły.
Wysłałbym na poste restante
gdyby tam mieli pocztę.
Tylko czy mają?
Bydgoszcz, 10 grudnia 2024 r.,
© Wojciech Majkowski
