Opole od lat przyciąga uwagę nie tylko fanów muzyki, ale także wszystkich, którzy śledzą kulisy polskiego show-biznesu. Tegoroczna edycja festiwalu przyniosła wiele emocji, a jednym z jej głównych punktów była obecność Anny Iwanek — zwyciężczyni „The Voice of Poland”, która znów stanęła w świetle reflektorów.
Jej występ w konkursie „Premiery” zakończył się prestiżowym wyróżnieniem, ale również uruchomił lawinę komentarzy w sieci. Artystka nie pozostała obojętna wobec fali ocen i opinii – zdecydowała się zabrać głos, podkreślając wagę szacunku w przestrzeni publicznej.
Sukces Anny Iwanek na festiwalu w Opolu
Anna Iwanek, znana publiczności jako triumfatorka 15. edycji programu "The Voice of Poland", odniosła kolejny wielki sukces na 62. Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Występując w konkursie "Premiery", zaprezentowała swój utwór "Nie dla nas", który spotkał się z uznaniem profesjonalistów.
To właśnie jury postanowiło przyznać jej swoją nagrodę, co było dla Anny Iwanek ogromnym zaskoczeniem i wzruszeniem. Po otrzymaniu statuetki artystka nie kryła emocji, podkreślając, jak wiele znaczy dla niej uznanie ze strony ekspertów. "Jestem superszczęśliwa, iż mogłam tu wystąpić. Bawcie się pięknie na festiwalu" — powiedziała wzruszona.
Mieszane reakcje internautów po ogłoszeniu wyników
Choć jury wyraziło jednoznaczne uznanie dla Anny Iwanek, decyzja ta nie spotkała się z równie ciepłym odbiorem wśród części publiczności. W sieci gwałtownie pojawiły się komentarze kwestionujące wybór laureatki konkursu „Premiery”.
W mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja – od emocjonalnych wyrazów poparcia po krytyczne opinie pod adresem organizatorów festiwalu. Główne zarzuty dotyczyły rzekomego niedopasowania stylu Anny do idei konkursu lub niewystarczającego doświadczenia w porównaniu do bardziej uznanych nazwisk.
- ZOBACZ TEŻ: Rzuciła Polskę na kolana! Katarzyna Żak pokazała klasę w Opolu 2025
Odpowiedź Anny Iwanek na krytykę w sieci
W obliczu rosnącej liczby negatywnych komentarzy Anna Iwanek nie pozostała obojętna. Artystka odniosła się do sytuacji, wyrażając swoje stanowisko w rozmowie z "JastrząbPost". Najpierw jednak skupiła się na pozytywnych aspektach swojej muzycznej przygody z Opolem: "Kiedy wychodzi się na scenę, czuje się jej takie wsparcie, to jest taki wiatr w żagle... To jest nie do opisania".
Następnie podkreśliła, iż każda osoba ma prawo do wyrażania własnych opinii i iż nie ma zamiaru zamykać się na krytykę. "Każdy ma prawo do własnej opinii i to jest fakt. I nie każdy komentarz nie do końca pozytywny, jest zły, bo jeżeli to jest konstruktywna krytyka — proszę bardzo. Ja, jeżeli mam powiedzieć, czy napisać coś niemiłego, to tego nie mówię albo nie piszę" — zaznaczyła.
Anna Iwanek zakończyła swój komentarz przesłaniem o wzajemnym szacunku w debacie publicznej. Piosenkarka podkreśliła, jak ważne jest rozróżnienie hejtu od krytyki: "Te komentarze też są ważne, bo to jest kontakt z naszymi odbiorcami. I może nie zawsze warto w nich pływać, ale wiedzieć, co myślą o nas odbiorcy już tak. Choć trzeba pamiętać, iż nie zawsze jest to konstruktywna krytyka, jest też temat hejtu, który jest trudny. Konstruktywną krytykę trzeba przyjąć, bo to zwykle jest pisane z dobrego serca, a nie po to, żeby komuś zrobić krzywdę".
- SPRAWDŹ TEŻ: Opole 2025. Doda zalała się łzami na oczach wszystkich. To spotkanie zmieniło wszystko

