Adrian Szymaniak usłyszał diagnozę, która przewróciła życie jego i jego rodziny do góry nogami — glejak mózgu IV stopnia. To jeden z najbardziej złośliwych nowotworów, rozwijający się w błyskawicznym tempie.
Szczere słowa Anity ze "ŚOPW"
Początkowo Adrian zaczął odczuwać niepokojące objawy: intensywne bóle głowy, wymioty, omamy wzrokowe. Z czasem jego stan się pogarszał, aż w końcu trafił do szpitala. Tam przeszedł pierwszą operację usunięcia guza. Niestety, krótko po zabiegu pojawiły się powikłania – w tym krwiak – i konieczna była kolejna operacja. Planowana chemio‑ i radioterapia została wstrzymana, gdyż podczas kontrolnych badań wykryto wznowę nowotworu. Co gorsza, pojawiła się nowa, większa zmiana. Adrian musiał ponownie trafić na stół operacyjny, by ratować swoje życie.
W rozmowie z naszym portalem Anita opowiedziała nam, jak wygląda życie rodzinne po diagnozie. Podkreśliła, iż dzieci są jeszcze małe i nie do końca rozumieją, czym jest glejak.
Anita podkreśliła, iż najważniejsze było dla niej, by zachowywać rutynę, normalność i pozytywne wspomnienia.
Całą rozmowę można zobaczyć w powyższym wideo.
Zobacz także: Aneta i Robert ze "ŚOPW" wsparli Anitę i Adriana. Wyjątkowy gest poruszył fanów. „Jesteście wspaniali, dobro do Was wróci”
