Ola Kwaśniewska i Maja Ostaszewska skomentowały dla nas słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Ostatnio polityk opowiedział o tym, dlaczego jego zdaniem młode kobiety nie zachodzą w ciąże.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ostatnio zelektryzował opinię publiczną dość mocnym stwierdzeniem. Zasugerował, iż niska dzietność w Polsce może wynikać z trybu życia młodych pań, które imprezują tak samo, jak młodzi mężczyźni.
Jeżeli się utrzyma taki stan, iż do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie – powiedział polityk.
O komentarz w sprawie ich słów poprosiliśmy Olę Kwaśniewską i Maję Ostaszewską.
Ola Kwaśniewska o słowach prezesa PiS
Aleksandra nie była szczególnie zaskoczona, iż takie słowa padły.
Mnie tu już nic nie zdziwi. Ja w ogóle nie byłam zaskoczona. Nie poczułam się urażona bardziej, niż przy wielu innych wypowiedziach. Jestem ogólnie tak przeciwna tego typu schematycznemu postrzeganiu kobiet i uprzedmiotowianiu kobiet, gdzie kobiety są traktowane jako inkubatory do noszenia ciąży i co chwilę o coś obwiniane i jest tak mało szacunku w stosunku do kobiet, iż nie było dla mnie nic nowego w tej narracji.
Dodała, iż posiadanie dzieci jest indywidualnym wyborem każdej pary.
Nie posiadanie czy posiadanie dzieci powinno być wyborem każdej pary i tych powodów jest bardzo wiele niezależnie od tego, czy to jest wybór, iż ktoś po prostu nie chce, czy to jest jakiś dramat i walka, która jest regularnie przykrywana w takim sensie, iż bardzo pragnie się tego dziecka, ale z jakiegoś powodu nie można zajść w ciążę. Niezależnie od tego powinniśmy to zostawić i o tym nie dyskutować, bo to są prywatne sprawy tych ludzi, po prostu.
Maja Ostaszewska o słowach prezesa PiS
Maja ma podobne poglądy do Oli.
Nie słyszałam ich tak od razu i to też nie jest bez znaczenia. Dokładnie wtedy, kiedy te haniebne i oderwane od rzeczywistości słowa były wypowiadane, też idiotyczne, bo nie są poparte żadną prawdą, ani żadną wiedzą w tym temacie, tak się składa, iż akurat wtedy byłam na pograniczu polsko-białoruskim i zajmowałam się niesieniem pomocy humanitarnej. Również dlatego, iż w tym kraju nie wszystko działa tak, jak powinno. Te słowa były żenujące i obraźliwe.
Uznała te słowa za obraźliwe zarówno dla kobiet, jak i osób cierpiących na chorobę alkoholową.
Tak naprawdę to jest poważna sprawa, bo to jest ciągle przyzwolenie na obrażanie połowy społeczeństwa, to jest cyniczne. Naprawdę musimy wyraźnie mówić temu stop, dosyć, nie godzimy się na to. To jest niedopuszczalne, nie mówiąc o tym, iż to są jakieś bzdury. To jest obraźliwe wobec kobiet, które z różnych powodów nie mają dzieci. Czasem jest to ich wybór, czasem jest to związane z ich zdrowiem, bezpieczeństwem, sytuacją życiową. To było też obraźliwe wobec osób, które chorują na chorobę alkoholową. Jak można mówić takie bzdury, wyssane z palca opowieści ile czasu trzeba pić, żeby wpaść w chorobę alkoholową, która jest bardzo poważna. Choruje na nią bardzo wielu ludzi. Więc trzeba naprawdę ważyć słowa. Pod każdym względem było to obrzydliwe i niedopuszczalne.
Jak oceniacie wypowiedź lidera Zjednoczonej Prawicy?