Ogary poszły w las, czyli krótka historia pewnej nagonki. "Popioły" wywołały skandal

kultura.onet.pl 3 dni temu
Zdjęcie: Daniel Olbrychski i Andrzej Wajda na Lubuskim Lecie Filmowym (ok. 1970)


»Ten film idzie tylko dlatego, iż nikt na nowo nie czytał "Popiołów" i myślą, iż to poczciwości książka, coś jak "Pan Tadeusz", a tam siedzi dynamit« – zanotował Andrzej Wajda w dzienniku w styczniu 1964 roku. Ów dynamit eksplodował 59 lat temu, w dniu premiery filmowej adaptacji powieści Stefana Żeromskiego. I to z wielkim hukiem, wzniecając największą w dziejach polskiego kina dyskusję, w której wybuchy entuzjazmu wobec arcydzieła sąsiadowały z wezwaniem: spopielić Wajdę za "Popioły".
Idź do oryginalnego materiału