OFF Opera o pracy. Rozmowa z Zuzanną Głowacką

kulturaupodstaw.pl 3 dni temu
Zdjęcie: fot. Krystian Daszkowski, na zdj. Zuzanna Głowacka


Jakub Wojtaszczyk: To już 11. edycja festiwalu OFF Opera. Duże wyzwanie?

Zuzanna Głowacka: Robienie festiwalu zawsze jest dla mnie dużym wyzwaniem. Ma zupełnie inną dynamikę niż praca od 8.00 do 16.00. Jest dużo spraw do załatwienia, a im bliżej startu, tym więcej jest pożarów do ugaszenia. 11 lat temu, gdy zaczynaliśmy jako grupa studencka, można było nie spać po nocach, bo ta praca była dla nas jedyna i najważniejsza.

Teraz staram się podchodzić do niej zdroworozsądkowo – wysypiać się, znaleźć czas na zjedzenie obiadu, odpoczynek – może paradoksalnie to są największe wyzwania branży kulturalnej napędzanej przez misję i entuzjazm.

Moim najważniejszym celem na ten rok było odzyskanie frajdy z programowania festiwalu – bo po tylu latach można się wypalić. Wciąż staram się coś poprawiać, ulepszać, dodać do festiwalowej oferty. W tej edycji np. po raz pierwszy pojawią się u nas koncerty z tłumaczeniem na PJM, będą też nowe formaty wydarzeń, jak kolacja czy warsztaty small-talku. Bardzo cenię to, iż OFF Opera zmienia się i wychodzi naprzeciw potrzebom publiczności. To, iż nazywa się festiwalem sztuk społecznych, mocno do tego zobowiązuje.

JW: Tematem przewodnim tegorocznej edycji jest praca. Czy festiwal i praca mogą iść w parze? Przecież bardziej chcemy o harówce zapomnieć niż brać ją na warsztat…

ZG: Praca to temat bardzo uniwersalny. Każdy jest w stanie coś o niej powiedzieć, każdy ma jakieś historie i doświadczenia związane z pracą. W OFF Operze zależy nam na głosie tzw. zwykłych ludzi – staramy się poruszać tematy leżące blisko naszej codzienności i budować wokół nich narracje złożone z wielu różnych perspektyw.

Jednym z najważniejszych elementów festiwalu jest proces zbierania opowieści, które służą jako inspiracja do tworzenia spektakli, filmów i tekstów piosenek. W tym roku na bazie rozmów o pracy z członkami i członkiniami chóru Pogłosy powstały piosenki o bezrobociu, rzucaniu i szukaniu pracy czy jej sensowności.

Ich autorkami są Zdenka Pszczołowska (tekst) i Joanna Sykulska (muzyka). Chciałam, by były to numery, z którymi każdy będzie mógł się utożsamić. Takie antidotum na codzienne problemy. Mam nadzieję, iż przetworzenie tych przyziemnych wątków w formę muzycznego widowiska wbrew pozorom zadziała empowermentująco. A co, gdyby tak rzucić pracę „z pieśnią na ustach”? Trzeba mieć do tego tylko odpowiednią piosenkę.

JW: Przed festiwalem zleciliście badanie dotyczące relacji w miejscu pracy. Wyniki nie napawają optymizmem. W pracy czujemy się samotni, jesteśmy przeciążeni obowiązkami, nie nawiązujemy bliskich relacji…

ZG: Podjęliśmy współpracę z firmą badawczą Opinia24, która pro bono przeprowadziła dla nas sondaż metodą CAWI na próbie 1000 osób w wieku 25–45 lat zatrudnionych na umowie o pracę. Według badanych osamotnienie w pracy najczęściej wiąże się z brakiem wsparcia od przełożonych i współpracowników (45%) oraz zbyt dużą ilością obowiązków (44%).

Zuzanna Głowacka, fot. Krystian Daszkowski

Czyli z jednej strony chcemy dobrych relacji zawodowych, z drugiej – nie mamy kiedy ich budować, a przecież to przekłada się nie tylko na dobrostan, ale i jakość wykonywanej pracy (tak uważa 51% respondentów).

Zapytani o formy budowania więzi, pracownicy najczęściej wskazywali wspólne przerwy na kawę i posiłki (62%) oraz spotkania integracyjne po pracy (51%). Co nas szczególnie cieszy, rośnie otwartość wobec mniej oczywistych działań – warsztatów kreatywnych i artystycznych (17%) czy projektów społecznych i wolontariatu (17%).

JW: Czy kultura zapierdolu, w której niewątpliwie żyjemy, może zostać zweryfikowana przez sztukę czy działania artystyczne? Czy „kropla drąży skałę”?

ZG: Działania artystyczne pełnią dla mnie funkcję tuby nagłaśniającej istotne tematy. Różnie bywa z jej zasięgiem, ale i tak – jest to istotny głos, który dociera do konkretnej ludzkiej bańki – w tym wypadku środowisk osób zainteresowanych kulturą i sztuką, w których ten szkodliwy etos ma się dobrze.

Dodatkowo kontakt ze sztuką ma potencjał wytchnieniowy – może służyć wyciszeniu i samoregulacji.

Ja na przykład bardzo odpoczywam, gdy idę do muzeum czy do kina. To jedna z moich ulubionych form odreagowania trudnego dnia w pracy – a nie zawsze sięgam po łatwą sztukę; ostatnio towarzyszą mi takie tytuły jak „Nie obiecujcie sobie zbyt wiele po końcu świata” rumuńskiego reżysera Radu Jude, czy dokument „Świat po pracy”. Oba drążą skałę po kropelce, bo przynoszą dużo refleksji, a to ona prowadzi do zmiany.

JW: Jak OFF Opera bierze to badanie na warsztat?

ZG: Jesteśmy festiwalem, który tworzy okazje do spotkań, rozmów, poznawania nowych ludzi. Ponieważ badanie mówi o potrzebie spotykania się po pracy, w tym roku zwiększyliśmy ilość wydarzeń otwartych, które będą zawierały w sobie element integrujący. Zaplanowaliśmy dyskusje z udziałem publiczności – od kilku lat dopracowujemy ten format i zastanawiamy się, co zrobić, by uniknąć podziału na osoby eksperckie i widownię.

Zredukowaliśmy więc liczbę gości do jednej osoby eksperckiej, która prowadzi dyskusję. Joanna B. Bednarek porozmawia z nami o popkulturze pracy (6.09), a Aleksandra Hromada o różnorodności na polu zawodowym (9.09). Zależy nam, by w tych rozmowach każdy miał możliwość się wypowiedzieć.

Myślę, iż festiwalową odpowiedzią na kwestie budowania relacji w pracy są też prowadzone przeze mnie warsztaty small-talku. Z badania wynika, iż te kilka minut na wspólnej przerwie ma wpływ na budowanie więzi, a więc ci, którym „małe rozmówki” nie przychodzą z łatwością, mają trudniej i mogą czuć się w środowisku zawodowym bardziej samotni. Często dobry small-talk jest kwestią dobrze zadanego pytania i jest to – na szczęście – umiejętność do wyćwiczenia.

JW: Jakie są główne punkty programu tegorocznej edycji?

ZG: Będzie bardzo różnorodnie. Prócz wspomnianych wcześniej wydarzeń zaplanowaliśmy wiele warsztatów – razem z Agnieszką Matan będziemy tworzyć stand-upy o pracy, z zespołami Wczasy, Ala Zastary i Ciepłe Brejki napiszemy piosenki o pracy, a z Wojtkiem Siejakiem i Marią Majkowską przygotujemy wizualizacje koncertowe.

Zuzanna Głowacka, fot. Krystian Daszkowski

Szczególnej uwadze polecam finałowy koncert 11 października o godzinie 19.00 w Pawilonie, gdzie usłyszymy premierowy koncert wspomnianych wcześniej piosenek robotniczych w wykonaniu Chóru Pogłosy pod batutą Joanny Sykulskiej, a także grupę Ala Zastary z materiałem z ich najnowszej płyty i duet Wczasy z autorskim setem utworów o pracy.

Niedziela 12 października to również szczególny dzień, bo jak po każdej dobrze wykonanej robocie – poświęcimy go na fajrant. O 12.00 razem z Kubą Głazem pójdziemy na spacer po robotniczej Starołęce, a o 14.00 spotkamy się w luźnej atmosferze w naszym klubie festiwalowym – Psie Andaluzyjskim. Będą rozmowy o tym, co za rok, będą sitodruki z festiwalową grafiką Oli Szmidy, będą koncert i DJ sety. Warto tam być!

OFF Opera 2025 11. festiwal sztuk społecznych, 4-12.10.2025 r.

Idź do oryginalnego materiału