Odchodziła na oczach całej Polski, jej ostatnie nagranie wyciska łzy. Przyjaciółka zdradziła prawdę

viva.pl 2 dni temu
Zdjęcie: IZA GRZYBOWSKA


Anna Przybylska na zawsze zapisała się w sercach fanów… Odeszła 5 października 2014 roku, prawie 11 lat temu. Aktorka po raz ostatni pojawiła się publicznie kilka miesięcy wcześniej. Nagrała emocjonalne wideo specjalnie dla gali „Viva! Najpiękniejsi”, które wciąż można zobaczyć w sieci. Po latach jej menadżerka wyjawia, jak wyglądały kulisy materiału.

Odeszła prawie 11 lat temu. Anna Przybylska na ostatnim nagraniu

Sympatię widzów zdobyła rolami w takich produkcjach, jak „Złotopolscy”, „Kariera Nikosia Dyzmy”., „Daleko od noszy” czy „Ciemna strona Wenus”. Urzekała naturalnością, uśmiechem i wrodzonym talentem. Obok niej nie dało się przejść obojętnie. Czerpała euforia z życia, budowała szczęśliwą relację z ukochanym, Jarosławem Bieniukiem, z którym doczekała się trójki cudownych dzieci. Mieli plany i marzenia. W jednym momencie wszystko rozpadło się na kawałki.

Anna Przybylska walczyła z chorobą nowotworową. Odeszła 5 października 2014 roku w wieku 36 lat. Dziś pamięć o aktorce wciąż żyje – nie tylko wśród najbliższych, ale też w sercach widzów, którzy pokochali ją za szczerość, wyjątkowy talent i naturalny urok. Jej historia porusza kolejne pokolenia, a film dokumentalny „Ania” z 2022 roku ukazuje życie i karierę aktorki przez pryzmat wspomnień jej bliskich i przyjaciół.

Media regularnie przypominają jej sylwetkę, a wśród archiwalnych materiałów można odnaleźć jedno z jej ostatnich nagrań – poruszające, pełne emocji i spokoju. Chodzi o wideo nagrane na potrzeby gali Viva! Najpiękniejsi. Została wówczas laureatką – razem z Piotrem Adamczykiem zdobyła serca publiczności i tytuł jednej z najpiękniejszych postaci polskiego show-biznesu. Niestety, z powodu pogarszającego się stanu zdrowia nie mogła uczestniczyć w uroczystości osobiście. Mimo to jej obecność była odczuwalna dzięki poruszającemu nagraniu, które przygotowała specjalnie na tę okazję. W krótkim, ale niezwykle emocjonalnym materiale, podziękowała widzom i fanom za wyróżnienie. "Ten plebiscyt jest trochę dla mnie niezrozumiały, bo trudno jest porównywać ludzi z różnych branż. Mam na myśli sportowców, dziennikarzy, aktorów, prezenterów. Zawsze zastanawiam się, czym państwo się kierujecie, kiedy głosujecie w plebiscycie. Wspólnym mianownikiem musi być wyraz ogromnego szacunku i sympatii. I ja za ten szacunek i sympatię bardzo gorąco dziękuję. Jest mi trochę smutno, iż nie mogę być z państwem, iż nie mogę podziękować tak personalnie, ale robię to mentalnie i na odległość”, mówiła Anna Przybylska.

Managerka Anny Przybylskiej o kulisach ostatniego nagrania z udziałem aktorki

Podczas jednego z wywiadów, udzielonego przy okazji premiery dokumentu „Ania”, Małgorzata Rudowska – wieloletnia menadżerka i bliska powierniczka aktorki – podzieliła się poruszającym wspomnieniem. Ujawniła, iż nagranie musiało być realizowane kilkukrotnie. Ania, wyczerpana chorobą, bardzo się starała, by materiał był perfekcyjny.

Nagrywanie kosztowało ją wiele wysiłku. Zdecydowanie odmówiła też nagrań w swoim domu – chciała zachować przestrzeń prywatności, która była dla niej bezcenna. Zamiast tego zdecydowano, iż nagranie zostanie zrealizowane na zewnątrz lub w hotelu. Miało to na celu ochronę jej rodziny i zachowanie intymnej atmosfery domowego życia. Według słów menedżerki, Anna stanowczo podkreślała, iż dom jest jej azylem i nie chciała naruszać tej granicy.

„Brała silne leki przeciwbólowe, ale wciąż wolała wyjść na zewnątrz, niż wpuścić ekipę do domu. Do końca broniła swojej oazy prywatności”, mówiła.

Sprawdź też: Miała wszystko, by wejść na skróty. Wybrała trudniejszą drogę. Przybylska patrzyłaby z dumą

View oEmbed on the source website
Idź do oryginalnego materiału