Od siedemnastu lat kieruje kinem "Echo" w Jarocinie. Teraz została Kiniarką Roku 2024

jarocinska.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Małgorzata Niestrawska-Kaźmierczak, która została wybrana Kiniarką Roku 2024, prowadzeniem jarocińskiego Echa zajmuje się już od 2008 roku | foto Stowarzyszenie Kin Studyjnych


Oprócz jarociniaki nominacje do Nagrody Kiniarza/Kiniarki Roku 2024 członkowie Stowarzyszenia Kin Studyjnych przyznali również: Adamowi Trzopce z Kino Muranów (prowadzonego w Warszawie przez Gutek Film) oraz Piotrowi Szczyszykowi z Kina Pałacowego w Poznaniu (Centrum Kultury Zamek). Ogłoszenie wyników konkursu i wręczenie statuetek odbyło się tydzień temu, we wtorek 9 września w trakcie 13. Konferencji Kin Studyjnych, która odbywała się w stolicy Wielkopolski.

Sama laureatka przyznaje, iż nie spodziewała się zwycięstwa. Już sama nominacja była dla niej olbrzymim zaskoczeniem i wyróżnieniem.

- Czułam się trochę, jak taki Kopciuszek na balu, którego wybrał książę - podkreśla Małgorzata Niestrawska-Kaźmierczak.

Czy lubi być określana jako "kiniarka"?

- Ono jest fortunne i niefortunne zarazem. Formy takie jak bibliotekarz czy muzealnik tworzy się od nazwy własnej instytucji, więc nie ma innej możliwości jak kiniarz czy kiniarka. W przeciwieństwie do innych pracowników kultury nie mamy też swojego święta. Takim świętem dla nas jest spotkanie kin studyjnych. Jako kiniarze jesteśmy gdzieś na marginesie życia kulturalnego, a jednocześnie film jest najbardziej dostępną formą sztuki. Jest dostępne w formie kinowej w wielu miejscowościach. Można pójść do niego i przenieść się w inny świat, jak bohater "Cinema Paradiso", a można też oglądać te produkcje później w streamingu czy w telewizji. Nasza praca jest zawsze na styku komercji i kultury. Na kulturę jest zawsze najmniej środków, a rządzący zwracają na kulturę najmniej uwagi. W kulturze zawierają się bardzo różne dziedziny twórczości - od literatury po film. Staramy się przekazywać wartości i to jest bardzo satysfakcjonująca praca - tłumaczy.

Przygoda Małgorzaty Niestrawskiej-Kaźmierczak z jarocińskim kinem zaczęła się już ponad 40 lat temu od bajkowych poranków.

- Pierwszy film to były "Muminki w pogoni za kometą". Do dzisiaj pamiętam emocje, jakie towarzyszyły jego oglądaniu na dużym ekranie. To było zarówno zaciekawienie, jak i strach. Muszę się przyznać, iż za każdym razem, gdy wchodzi nowy James Bond, to odświeżam sobie wszystkie poprzednie odcinki z agentem 007. A z klasycznych dzieł kinematrografii to z pewnością moim ulubionym jest "Dwunastu gniewnych ludzi". Film bardzo kameralny, dziejący się praktycznie w jednym pomieszczeniu, a widza wbija w fotel - wymienia jarocinianka.

https://jarocinska.pl/kultura/festiwalowy-koncert-laureatow-odbedzie-sie-w-halloween-na-final-w-jarocinie-wystapi-zespol-sad-smiles/6g11Di7dN3vBE2935oT1

Kino "Echo" w Jarocinie na 91. urodziny będzie miało nowy projektor, szerszy ekran i nowe fotele

Stowarzyszenie Jarocin XXI prowadzi kino „Echo” w Jarocinie od 2008 roku, ale już od 1999 roku, czyli od momentu swojego powstania, organizuje różnego rodzaju zajęcia w ramach działań edukacyjnych. Małgorzata Niestrawska-Kaźmierczak w zarządzie pełni funkcję skarbnika.

- Ja zawsze bardzo lubiłam kino. Organizowaliśmy pokazy filmowe w budynku prowadzonym jeszcze wtedy przez pana Łyskawę w epoce kaset wideo. To on nie pozwolił, aby ta sala zamieniła się w kolejną "Biedronkę". Ogromne chapeau bas dla niego. Pamiętam, iż kiedy pojawiły się pierwsze programy na dotacje z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i ministerialne, jeszcze jako pracownik urzędu miejskiego, napisałam wniosek na remont kina. Potem odeszłam z urzędu, a kino prowadził przez jakiś czas JOK. Kiedy "Echo" przeszło pod Stowarzyszenie Jarocin XXI naturalne było, iż ja się nim zajmę - wspomina Małgorzata Niestrawska-Kaźmierczak.

Przez 17 lat razem z ekipą pracowników kina "Echo" im. Piotra Łazarkiewicza oraz zarządem Stowarzyszenia Jarocin XXI udało się jej pozyskać wiele milionów złotych na modernizację, remonty i doposażenie. Właśnie pozyskali kolejną dotację. Tym razem jest to prawie pół mln zł z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Dzięki temu będzie możliwa wymiana kinowego projektora cyfrowego, systemu nagłośnienia, ekranu, który będzie teraz szerszy o metr z każdej strony, a także foteli.

- Nowe fotele nam się marzyły od dawna, ale ich jest 197, a wymiana jednego to koszt ponad tysiąca złotych. Mieliśmy to robić, ale etapami. Będziemy wymieniać rzeczywiście rząd po rzędzie, ale po to, aby nie zakłócać normalnej pracy kina. Chyba, iż zbiegnie się to w czasie z wymianą ekranu i projektora. Myślę, iż dzięki temu wróci dawny splendor, choć jego źródło jest tak naprawdę w filmie, a nie w budynku. Ostatni duży remont miał miejsce w 2011 roku. Fotele były wymienione krótko po naszym nastaniu, ale od tego czasu minęło też już sporo czasu. Na Boże Narodzenie, czyli na kolejne 91. urodziny jarocińskiego kina, zasiądziemy na sali w pięknym anturażu, z wieloma nowymi elementami - wylicza skarbnik.

https://jarocinska.pl/kultura/co-sie-bedzie-dzialo-w-jarocinie-i-okolicy-spis-wydarzen-na-kolejne-tygodnie/LV9CNSeNdaqTZwZ5FD0B

Decyzja o stworzeniu drugiej sali kinowej była jedną z najlepszych, jakie podjęto

Marzeniem osoby odpowiedzialnej za jarocińskie kino jest to, aby filmy były naprawdę dostępne dla wszystkich. Placówka ma specjalną ofertę edukacyjną dla szkół. Cyklicznieprzy ul. Gołębiej organizowane są pokazy filmów z audiodeskrypcją czy tłumaczenie na polski język migowy. Za "Kino bez barier" zostali choćby nagrodzeni.

Środowisko związane z tą dziedziną sztuki od dawna zabiega o to, aby każdy tytuł wchodzący na ekrany miał tego typu udogodnienia obligatoryjnie dostępne.

- Chcielibyśmy, żeby każda kopia już od dnia premiery była dostępna we wszystkich możliwych wariantach. Strzałem w "10" okazała się też druga, mniejsza sala. Niektórzy ją kochają, a inni nie lubią, ale my się cieszymy, iż dzięki temu możemy mieć bardzo różnorodny repertuar, a filmy można oglądać również w bardzo intymnej atmosferze. Kiedy w czasie pandemii otrzymaliśmy środki na ten projekt, to początkowo chcieliśmy się z tego wycofać. Brakowało nam środków własnych i nie było wiadomo, kiedy wrócimy do pracy. Panie z PISF i z ministerstwa namawiały nas, żebyśmy jednak spróbowali. I to była jedna z najlepszych decyzji - podsumowuje Kiniarka Roku 2024.

W Jarocinie są też specjalne pokazy dla widzów ze szczególnymi potrzebami np. dla dzieci ze spektrum autyzmu. Raz w miesiącu w Jarocinie realizowane są seanse dla środowiska hiszpańskojęzycznych migrantów.

https://jarocinska.pl/kultura/zbierasz-cos-masz-jakies-hobby-jestes-pasjonatem-pokaz-sie-w-jarocinie-zdjecia/8GzwHczpLv74HUhvcBhF
Idź do oryginalnego materiału