Od dziś możecie mówić Gary'emu Oldmanowi "Sir"

filmweb.pl 6 dni temu
Zdjęcie: plakat


Od dziś nazwisko Gary'ego Oldmana poprzedzamy dostojnym "Sir". Brytyjski aktor znalazł się na urodzinowej liście odznaczeń przyznawanych przez króla Karola III i został uhonorowany tytułem szlacheckim.

Gary Oldman wyróżniony przez rodzinę królewską



Getty Images © Penske Media


Gary Oldman został uhonorowany za swój wkład w sztukę dramatyczną. To jego pierwsze królewskie wyróżnienie w karierze. Tym samym aktor dołączył do mogących pochwalić się tytułem kolegów po fachu, których pałac Buckingham oddał honory wcześniej – m.in. Sir Kennetha Branagha czy Sir Daniela Day-Lewisa.

W zeszłym roku podczas wywiadu dla BBC News Oldman został zapytany, dlaczego wciąż nie został utytułowany przez brytyjską monarchię. Trzeba by spytać ich. Zero ukłonów ze strony rodziny królewskiej, ale mówi się trudno. Może to jeszcze przede mną, powiedział wówczas.

Teraz Oldman skomentował swój tytuł szlachecki w oficjalnym oświadczeniu: Fakt, iż zostałem uwzględniony w długiej linii wyjątkowych aktorów, artystów i innych osób wyróżnionych tym tytułem, napawa mnie dumą i pokorą.

W wywiadzie dla portalu Deadline Oldman zażartował z kolei, iż faktycznie "odsłużył już swoje brytyjskiej koronie", wcielając się m.in. w Winstona Chruchilla w filmie "Czas mroku" czy George'a Smileya w filmie "Szpieg".

Wśród wyróżnionych przez brytyjską monarchię razem z Oldmanem znalazł się m.in. piłkarz David Beckham, również uhonorowany tytułem szlacheckim, a także aktorki Samantha Morton i Adjoa Andoh, które otrzymały Ordery Imperium Brytyjskiego.

Ostatnio mogliśmy zobaczyć Oldmana w filmie "Bogini Partenope" w reżyserii Paola Sorrentino.

"Bogini Partenope" – zwiastun






O czym opowiada "Bogini Partenope"?



Przyjście na świat małej Partenope jest jak narodziny bogini. Na pięknej wyspie Capri objawia się kobieta idealna, która swą niezwykłą urodą zniewala mężczyzn, jednocześnie wymykając się ich żądzom. Ambitna, ogromnie interesująca świata, nade wszystko ceni sobie wolność i szukanie własnej drogi przez życie. Od spotkanych na niej mężczyzn, amerykańskiego pisarza, lubieżnego biskupa czy zakochanego w niej do szaleństwa przyjaciela z młodości, uczy się patrzeć na świat pod różnymi kątami. Zanurzona w tętniącym żywiole neapolitańskiej codzienności nigdy nie daje się zdefiniować i ujarzmić.
Idź do oryginalnego materiału