OCZY SZEROKO ZAMKNIĘTE. Najbardziej owiany tajemnicą film Kubricka

film.org.pl 1 tydzień temu

Oczy szeroko zamknięte – ostatni projekt legendarnego Stanleya Kubricka. Owiany tajemnicą i domysłami związanymi ze śmiercią twórcy, ale także pozostawiający wiele niedopowiedzeń w kwestii samej interpretacji filmu. Reżyser był znany z obsesyjności i skrupulatności – z ogromną drobiazgowością dbał o każdy szczegół tworzonych dzieł. Perfekcjonista, który sprawował całkowitą kontrolę nad projektami, aż po wybór książek na półkach w tle kadru. Nie inaczej w Oczach szeroko zamkniętych, liczne drobiazgi poprzez nawiązania łączą się ze światem rzeczywistym, będąc ciekawym przykładem tego, jak daleko sięgały wizje artysty. Podobnie jak w wielu wcześniejszych pracach, ostatni projekt zawiera warstwy znaczeniowe, których rozszyfrowanie może stanowić wyzwanie. Na temat kina Kubricka powstała niezliczona ilość analiz, a choćby filmów poświęconych interpretacjom i poszukiwaniom dodatkowych znaczeń (np. film pt. Room 237 dotyczący Lśnienia). Dlatego w tym tekście poza standardową recenzją spróbuję uwypuklić, jak fascynujące może być interpretowanie jego kina.

Kubrick niegdyś wyraził swoje zainteresowanie utworem literackim o nazwie Traumnovelle, sugerując, iż może zrealizować o nim film. „Traumnovelle mówi o tym, iż mężczyźni pragną stabilności, bezpieczeństwa, powtarzalności i porządku w swoim życiu, a jednocześnie mają tendencję do ucieczki, spotkania się z przygodą […]” – powiedział autor Lśnienia podczas wywiadu dla francuskiego magazynu filmowego „Positif”. Choć film o wspomnianej noweli nigdy nie powstał, zdaje się, iż reżyser dobrze oddał wypowiedziane sedno tego utworu w swoim ostatnim dziele. Po części Oczy szeroko zamknięte dotyczą właśnie męskich pragnień, które mogą prowadzić do zaburzenia życiowego porządku.

Oczy szeroko zamknięte to przede wszystkim kino gęstej atmosfery, w którym narracja powoli porusza się do przodu, odsłaniając skrawki zagadek. Kubrick po mistrzowsku snuje tajemnicę – rozdając poszlaki i finalnie odpowiadając na pytania jedynie połowicznie. Całość nigdy nie jest w pełni klarowna, sprawia raczej wrażenie jednej wielkiej sennej halucynacji – koszmaru wykreowanego przez podświadomość mężczyzny. Wszystkie pokusy, które Bill spotyka po drodze, można zatem traktować jako skrywane lęki bądź pragnienia, których realizacja odciąga go od spokojnej harmonii życia w małżeństwie. „Stanley zawsze mówił o filmach jak o snach, w tym o marzeniach na jawie i koszmarach […]” – napisał dziennikarz i współautor Full Metal Jacket Michael Herr w swoich wspomnieniach o Kubricku.

Wydarzenia filmu są opowiedziane z perspektywy Billa – nowojorskiego lekarza, w którego wciela się sam Tom Cruise. Choć dla wielu w tamtym czasie kojarzący się przede wszystkim z obecności w Mission: Impossible czy Top Gun został wybrany do roli o zupełnie innym charakterze. Sprawdził się w niej doskonale. Aktor uczestniczył podczas swojej kariery w imponującej liczbie produkcji, nierzadko w roli głównej. Obok aktorstwa w takich filmach, jak: Magnolia, Wywiad z wampirem, Urodzony 4 lipca czy Zakładnik, to zdaniem wielu jedna z jego najbardziej przekonujących kreacji. Swoim spojrzeniem i mimiką doskonale wyraża niepokój i zaciekawienie, które towarzyszą młodemu mężczyźnie. Nieustępującą popularnością, ale zdecydowanie bardziej utytułowaną aktorką jest Nicole Kidman wcielająca się w postać Alice – pięknej żony Billa. Jej wkład w produkcję jest również znaczący. Nie można tu mówić o tak spektakularnej grze aktorskiej, co w przypadku występu w Godzinach (reż. Stephen Daldry) czy Dogville (reż. Lars von Trier), ale to przez cały czas występ zasługujący na pochwałę. Gra w intrygującym i erotycznym stylu. Na swój sposób to bardzo niepokojąca postać – głównie dzięki przenikliwym spojrzeniom i osobliwym uśmiechom.

Pierwsze sceny filmu przedstawiają małżeństwo wybierające się na przyjęcie do zamożnego mężczyzny – znajomego i klienta Billa. Podczas zabawy zaczynają u siebie zauważać zalotne zachowania wobec innych gości. Po spożyciu szampana, gdy wrócą do mieszkania, małżeństwo wdaje się w kłótnię. Alice bezczelnie wyznaje swoje pożądliwe myśli wobec innych mężczyzn. Po takich wyznaniach Bill opuszcza mieszkanie, by wyruszyć w nocną podróż pełną okazji do zdrady. Nocne ulice Nowego Jorku prowadzą go przez różnorakie pokusy, aby finalnie doprowadzić do tajemniczego stowarzyszenia, gdzie mężczyzna będzie skrytym obserwatorem seksualnej orgii o okultystycznym zabarwieniu. Z każdą następną sceną jest bardziej intrygująco, klimatycznie, mrocznie. Poprzez nocną eskapadę Billa Kubrick porusza temat relacji małżeńskiej i wierności, ale najbardziej frapujący jest motyw samego tajemniczego stowarzyszenia – czym ono dokładnie jest, kim są ludzie do niego należący, do czego doprowadzi obecność w takim środowisku?

W filmie poza kontekstem wierności małżeńskiej można dostrzec inną warstwę znaczeniową. Oczy szeroko zamknięte istotnie korespondują z narastającą już w tamtym czasie, a ciągnącą się po dziś dzień, zmianą świadomości społecznej – degradacją autorytetów w oczach społeczeństwa. Niegdyś przyjęte mniemania o moralnej wyższości elit, polityków czy choćby celebrytów wygasają za sprawą coraz to nowszych afer i skandali. Jak zauważa w swoim eseju Håvard Friis Nilsen (Deterioration of Trust: The Political Warning in Kubrick’s „Eyes Wide Shut”), film Kubricka poprzez skierowanie kamery na seksualne orgie odbywające się w środowisku ludzi wysoko plasujących się w społeczeństwie (jak później w filmie się okazuje), dobrze oddaje wspomniane nastroje społeczne.

Początkowo wydarzenia w filmie śledzimy jak przez dziurkę od klucza, widzimy jedynie wybrane skrawki, podejrzewając, co może się kryć w nieosiągalnym dla oka obszarze. Obserwujemy w sposób, jaki można porównać do obserwacji polityków czy elit społecznych – widzimy tyle, ile jesteśmy w stanie dostrzec przez ogrodzenia ich posiadłości. Wraz z rozwojem filmu Kubrick kieruje kamerę w głąb prywatnej willi, ilustruje społeczne podejrzenia co do tego, jak naprawdę zachowują się ludzie wpływowi.

Kubrick jest niekwestionowanym mistrzem reżyserii. Za przykład może posłużyć scena, w której demaskuje tożsamość jednej z wpływowych postaci oraz wskazuje, do jakiej grupy mogą należeć pozostali członkowie tajemniczego stowarzyszenia. Mowa o scenie, podczas której Bill zostaje skonfrontowany z tuszowaniem morderstwa, do którego mogło dojść we wspomnianej posiadłości. Mężczyzna, któremu Bill zwierza się z bycia świadkiem dziwnego zdarzenia, stawia przed lekarzem warunek. Sugeruje zawieszenie podejrzeń, co pozwoli mu kontynuowanie ambitnego życia. Dalsze obracanie się w szanowanym społecznie gronie musi być zabarwione gorzką świadomością panujących w nim reguł. „To nie byli zwykli ludzie. Gdybym ci powiedział ich nazwiska – nie powiem ci ich. Ale gdybym to zrobił, nie sądzę, żebyś spał tak dobrze”. Imponujący jednak jest sam sposób reżyserskiej demaskacji oblicza mężczyzny, który przedstawia Billowi warunki. Dowiadujemy się, iż człowiek, z którym młody lekarz toczy rozmowę, to tak naprawdę zamaskowana postać, która prowadziła seksualną orgię w prywatnej posiadłości. Prowadzący rytuał w charakterystyczny sposób posługiwała się laską, stukając nią o ziemię w określonym rytmie. Dociekliwy odbiorca zauważy, iż rozmówca Billa posługuje się kijem bilardowym w sposób analogiczny do prowadzącego ceremonię.

Jak na wstępie wspomniałem – w kinie Kubricka każdy detal miał znaczenie. À propos reżyserskiego perfekcjonizmu przytoczę anegdotę o niedoszłej roli Harveya Keitela (znany m.in. z filmów Zły porucznik, Pulp Fiction, Wściekłe psy, Fortepian). Początkowo miał zostać obsadzony w ostatnim projekcie reżysera jednak, jak mówi – zrezygnował po powtarzaniu tej samej sceny po 68 razy. Dlatego nie dziwi, iż tak znaczące elementy formalne jak obraz czy muzyka w projektach Kubricka zawsze były doskonałe. Strona audiowizualna nie ustępuje wcześniejszym, najbardziej cenionym produkcjom. Zdjęcia oraz operowanie kamerą są proste, ale satysfakcjonujące i dobrze oddające charakter każdej sekwencji. Za kamerą stał Larry Smith, dla którego, co ciekawe, był to debiut operatorski. Natomiast ścieżka dźwiękowa to synonim niepokoju. Chociażby pamiętne sceny rytualne na balu maskowym w połączeniu z dudniącym motywem muzycznym, z zastosowaniem mowy odwróconej robią potężne wrażenie (mowa odwrócona / reverse speak – zabieg montażowo-dźwiękowy, najbardziej kojarzony z monologami w czerwonym pokoju z Twin Peaks). Dla kompozytorki Jocelyn Pook to był również początek kariery. Ścieżka dźwiękowa jej autorstwa otrzymała nominacje do Złotych Globów. Czy to zasługa talentu początkujących twórców, czy skoordynowanie ich prac przez reżysera, efekt jest doskonały.

W jednym z wywiadów inny kultowy reżyser – Martin Scorsese został zapytany, za co ceni filmy Kubricka. Odpowiedział, iż tworzy on rodzaj kina docierający w obszary, do których widz sam nie chciałby lub nie potrafił sięgnąć, oraz porusza prowokujące tematy. Twórca Taksówkarza podkreślił również, iż produkcje spod ręki Kubricka są takimi filmami, które dorastają w głowie odbiorcy – oglądając je kilkukrotnie na przestrzeni lat, zauważa w nich nowe znaczenia. Zgodnie z myślą Martina Scorsese reżyser słynie z umieszczania pobocznej treści w swoich produkcjach, a przynajmniej z popularnych w internetowym środowisku bogatych interpretacji na temat ukrytych znaczeń. Za przykład może posłużyć kultowe Lśnienie, w którym przemycono między innymi polityczne odniesienia do kolonializmu. W filmie z genialną kreacją Jacka Nicholsona możemy zaobserwować nawiązania do rdzennej ludności (np. Indiańskie obrazy, puszki z indiańskim logo). Po przybyciu nowych lokatorów Ameryka została zalana krwią mieszkańców niczym pomieszczenie w pamiętnej scenie z filmu. Natomiast ostatni projekt Kubricka – Oczy szeroko zamknięte skrywa w sobie znacznie więcej zagadek.

Ostatnie dzieło Kubricka, którego premiera była poprzedzona jego śmiercią, jest wyjątkowo silnie związane z wieloma domysłami. Film jest przedmiotem tego samego rodzaju analiz, które doprowadziły ludzi do wniosku, iż Kubrick sfingował lądowanie na księżycu, a następnie ujawnił swoje oszustwo światu na swetrze Danny’ego Torrance’a (chłopiec noszący sweter z rakietą, z napisem „Apollo 11 USA” w filmie Lśnienie). Choć w przypadku Oczu szeroko zamkniętych przypuszczenia, które snują widzowie, są bliższe ziemi, to nie mniej interesujące czy kontrowersyjne. Jednym z takich przypuszczeń w kontekście ostatniego filmu są doniesienia wypowiedziane i opisane w książkach przez Fionę Barnett. Oskarżenia zostały wysunięte m.in. wobec ojca Nicole Kidman zamieszkującego część życia w Australii. Bardzo drastyczny opis wydarzeń z dzieciństwa kobiety, która również dorastała w Australii, może przywodzić na myśl sceny rytualne z filmu. Niektórzy internauci twierdzą, jakoby reżyser wybrał do roli Nicole Kidman ze względu na powiązania jej ojca ze stowarzyszeniami przedstawionymi w filmie Oczy szeroko zamknięte. Co interesujące i przekonuje do teorii o drugim dnie przy wyborze aktorów – Tom Cruise wraz z Nicole Kidman jako małżeństwo przez lata byli silnie związani z organizacją o zabarwieniu religijnym, popularną i kontrowersyjną w Stanach Zjednoczonych grupą scjentologiczną. Celebryci przyznali, iż ugrupowanie miało bardzo negatywny wpływ na ich relacje z rodziną i małżeństwo, a uwolnienie się z macek środowiska było długim i wymagającym procesem.

W wywiadach podczas promocji filmu, dla „DVDvision magazine” Nicole Kidman wspomniała o obsesji Kubricka, która doprowadziła go do powstania tego filmu. Jak mówi aktorka, reżyser spędził sporo czasu, studiując sekretne stowarzyszenia i ich rytuały. Idąc tym tropem, należy zauważyć kolejne istotne podobieństwo między światem przedstawionym a rzeczywistymi wydarzeniami – w grudniu 1972 roku Baronowa Marie-Hélène de Rothschild zorganizowała bal w surrealistycznym stylu dla intrygującej mieszanki polityków, bankierów, artystów i celebrytów. Ponieważ Rothschildowie to jedna z najbardziej wpływowych rodzin bankierów, wciąż mnożą się teorie spiskowe na temat prawdziwej natury wydarzenia. Według czasopism i nielicznych zdjęć zaproszenia dla wybranych na bal zawierały wskazówki wobec ubioru – czarne krawaty, długie suknie i surrealistyczne głowy (maski). Służący natomiast byli przebrani za koty, talerze zostały pokryte futrem, a stoły plastikowymi lalkami. Surrealistyczny malarz – sam Salvador Dalí zaprojektował wiele kostiumów na przyjęcie. Jedną z zaproszonych aktorek była Marisa Berenson, która później została obsadzona w Barrym Lyndonie Kubricka. Jednak, co znacznie bardziej istotne, do nakręcenia scen rytualnych spotkań w zamaskowanych strojach w Oczach szeroko zamkniętych reżyser wybrał posiadłość należącą właśnie do rodziny Rothschild – dwór Mentmore Towers. Treść filmu czy wybór miejsca do kręcenia sprawiają, iż nawiązanie do przebieranego balu z 1972 r. wydaje się prawdopodobne. Takie poszlaki można traktować jedynie jako naciągane ciekawostki, ewentualne nadinterpretacje, które napędzają domysły, jakoby Kubrick został zamordowany przez treść swojego filmu. Jakkolwiek do tego podchodzić, całokształt smaczków sprawia, iż poprzez nawiązania film przenika do rzeczywistości i potęguje wytworzoną aurę tajemniczości.

Inna z pewnością warta wspomnienia zagadka filmu to absolutny klasyk teorii spiskowych ze świata kina. Dotyczy oryginalnej, reżyserskiej wersji filmu, która ponoć została zedytowana przed finalną dystrybucją. Choć ani Werner Bros., ani żaden członek ekipy produkcyjnej nigdy jednoznacznie nie potwierdził istnienia konkretnego, istotnego dla treści wyciętego materiału, to od wielu lat krąży o tym teoria, regularnie wspominana przez ludzi związanych z branżą filmową i fanów filmu. Konkretniej mowa o rzekomych 24 minutach, które zostały usunięte po śmierci twórcy i dlatego film może sprawiać wrażenie niekompletnego narracyjnie bliżej zakończenia. Wypowiedź Nicole Kidman dla „The Hollywood Reporter” może sugerować, iż rzeczywiście istniała odmienna wersja od tej z dystrybucji kinowej. „To, iż Stanley zmarł przed premierą filmu… Cóż, wszystko wydawało się takie mroczne i dziwne. Stanley przesłał nam wersję, którą uważał za zrobioną, Tom i ja obejrzeliśmy ją w Nowym Jorku – a potem on zmarł”. Jedyny oficjalny komentarz Warner Bros. w sprawie ingerencji w materiał filmowy odnosi się do zrezygnowania ze scen z widoczną nagością. Zostało to uczynione ze względu na umowy dotyczące nałożenie na film kategorii R (ograniczenie wiekowe), co mogłoby mieć wpływ na jego opłacalność finansową.

Jedną z wersji spekulacji nad usuniętą treścią przytoczył Roger Avary w świeżej rozmowie w podcaście Joego Rogana, gdy był tam gościnnie wraz z Quentinem Tarantino (czym byłby podcast Joe Rogana bez teorii spiskowej). Avary tłumaczy, iż wycięty materiał może polegać na wygaszeniu motywu dwóch mężczyzn chodzących za Billem w trakcie trwania całej fabuły filmu. Mowa o mężczyznach, których można zaobserwować w ostatniej scenie, podczas wizyty małżeństwa z córką w sklepie z zabawkami. Para prowadzi wtedy niezbyt klarowną rozmowę, natomiast można w niej odczuć głęboki smutek, rozdarcie i niezdecydowanie. Ich córka w tym czasie rozgląda się za zabawkami ze świątecznych promocji, a rodzice nie spuszczają jej z oczu. W pewnym momencie Bill i Alice kładą ręce na głowie oraz ramieniu dziecka, mówiąc łagodnie „hey”, jakby na pożegnanie. W tym momencie rozdzielają się z dzieckiem, odchodzi ono w kierunku dwóch starszych mężczyzn. Dziewczynka, idąc przed siebie, ostatni raz odwraca się w stronę rodziców. Ta sekwencja obrazów sama w sobie zdaje się dość sugestywna, choć niejednoznaczna. Jak sugeruje Roger Avary, domniemany wycięty materiał mógłby bardziej bezpośrednio odnosić się do nieco niejasnych wydarzeń z zakończenia filmu.

Kubrick zmarł 7 marca 1999 roku – 6 dni po wyświetleniu ostatecznej wersji filmu dla swojej rodziny i obsady. Było to 4 miesiące przed oficjalną kinową premierą. Zmarł niespodziewanie na atak serca, we śnie. Wśród osób, które wygłosiły mowy pogrzebowe, byli jego szwagier Jan Harlan, Terry Semel (Prezes Werner Bros.), Steven Spielberg, Nicole Kidman i Tom Cruise.

Mam nadzieję, iż powyższy tekst choć trochę pozwolił odczuć, ile emocji wzbudzają produkcje Kubricka i jak intrygujący jest jego ostatni film. Można dyskutować, które z dzieł reżysera jest najdoskonalsze w aspekcie scenopisarskim czy formalnym, ale chyba większość widzów się zgodzi – ostatnia pozycja z filmografii jest owiana największą tajemnicą, a dla wielu kinomanów małym marzeniem pozostanie odkrycie rzekomych 24 minut wyciętych z filmu.

Idź do oryginalnego materiału