Obyczajówka, skateboarding, pastisz Bollywood i pyszne przepisy hinduskiej kuchni – recenzja Thirsty Suitors

uzdalnieni.pl 3 miesięcy temu

Niuanse Życia Drugiego Pokolenia Imigrantów

Spokojnie. To ciepła, rodzinna historia o powrocie czarnej owcy na łono rodziny w małym miasteczku. Jala wraca z Seattle z podkulonym ogonem. To nie historia ciężkiego, ekonomicznego i etnicznego wykluczenia na paryskich przedmieściach. To miła historia. Rodzina Jali jest kompletnie zasymilowana. Protagonistka jest stosunkowo uprzywilejowana. Ma kochających, wspierających rodziców i siostrę, która naprawdę ją kocha i się o nią martwi. Rodzice są wykształceni i totalnie wpisują się w kliszę amerykańskiej klasy średniej. Starsza siostra ma świetną pracę. To nie gra o rasowym wykluczeniu przez system na rynku pracy. To nie gra o tym, iż podczas poszukiwania pracy lepiej nie wrzucać zdjęcia do curriculum vitae. To materiał dla scenarzystów na inny tekst kultury. Thirsty Suitors to naprawdę pogodna, humorystyczna gra z kojącymi pastelowymi kolorami.

Nie mam nic przeciwko tekstom kultury, które są woke. Byle tylko była w nich dobrze napisana fabuła. Skrypt fabularny Thirsty Suitors zawiera błyskotliwe dialogi i humorystyczną, przewrotną, ale też niezwykle ciepłą opowieść obyczajową o drobnych różnicach międzypokoleniowych. Fajnie jest raz na jakiś obcować z umiejętnie napisanym scenariuszem w którym nie ma egzystencjalnego kaca albo trupów, które dla niektórych scenarzystów są nieodzownym wodnym znakiem sukcesu. Thirsty Suitors wyprowadza tych gości z błędu.

Dobrze Skomponowany kolaż – mechaniki, grafika i animacja

Powierzchowny obserwator stwierdziłby, iż TS to Tony Hawk zmieszany z Disco Elysium. Zapytałbym wtedy gdzie jest trup, gorzki egzystencjalizm i nałogi? To przedostatnie może i się pojawia w dialogach z babcia i przemyśleniami jej dojrzewającej wnuczki, ale nie ma kolorów kompletnego, depresyjnego wykolejenia jak w Disco Elysium. Pastele mają bardziej słoneczne odcienie. To jednak znowu pastele. Jest coś w naszych mózgach co reaguje pozytywnie na pastelowe barwy i twórcy, którzy posiedli ten sekret dopisują do obrazów dobrą historię i voila! Wypuszczają świetne gry.

Niech was jednak to nie zwiedzie. Jingle, ornamenty i fistaszki w artworku grafiki są pstrokate. Przejaskrawione. Walki są pastiszem bijatyk 2D, a jednak mają coś w sobie z oldskulowych turowych mechanik jRPG. Twórcy skaczą zgrabnie jak żabka i główna bohaterka z konwencji na konwencję. Odbiorcy kupują to, bo jest okraszone spójną linią fajnego artworku, plot twistów i elokwentnych dialogów. W przeciwieństwie do scenariusza Alan Wake 2, który jest kompulsywnym kolażem zhijackowanych pomysłów ambitnych pozycji popkultury Thirsty Suitors otwarcie ironizuje i żongluje kliszami utartych konwencji gatunkowych. Theme parki z TS są nienachalne i są jakieś – mają swój unikalny klimat. W przeciwieństwie do tych z Alan Wake 2, które zwyczajnie wyglądają jak kradzież klisz z filmów, seriali, książek i komiksów. Wreszcie – w Thirsty Suitors kupujesz main theme i historię, bo jest dobra, a w Alan Wake 2 to co jest nie – podprowadzone jest chałą.

Skateboardingowe elementy gry są bardzo fajne. Sam efekt szmerów taśmy VHS w zesquatowanym skateparku jest ornamentem, który docenia się nie tylko w obrębie subkultury skateboardingowej. Podobnie jest z walką, która jest okraszona humorystycznymi dialogami i plot twistami. Wszystko jest elokwentnym mrugnięciem oka. Mechaniki, grafika i fabuła. Do tego koktajlu inteligentnej beki dochodzą lekcję gotowania mamy Jali. Mycie rąk jest bardzo zabawne – szczególnie z tymi jinglami z hinduskich przeszkadzajek. Musicie to zobaczyć!

Beka z Bollywood obszyta rodzinną troską

Jeżeli brakuje wam nietuzinkowych gier przygodowych (kiedy piszę “przygodowych” nie do końca mam na myśli gry action – adventure) to powinniście sięgnąć po Thirsty Suitors. o ile odczuwacie głód po obcowaniu ze scenariuszem Disco Elysium to może, jedynie może Thirsty Suitors będzie dla was jakiegoś rodzaju szprycą. To samo tyczy się osób, które poszukują w grach nietuzinkowej formuły. Gry są wszak pełnoprawnym, oddzielnym tekstem kultury. Takie obyczajowe esy – floresy przybrane niuansami pogranicza przenikających się kultur to naprawdę interesująca propozycja fabularna. Nic tu nie jest nachalne – to zwyczajnie dobra historia. W przeciwieństwie do gier pokroju Alana Wake’a 2, który potrzebował fabuły, która zasłoniłaby fakt, iż gra jest zwykłym slasherem silącym się na statut następcy Silent Hill. o ile robić grę z pretensjami to należy ją zrobić dobrze. Można też zrobić dobrze grę bez żadnych pretensji i takim kejsem jest właśnie Thirsty Suitors.

Wspomniane paralele z Disco Elysium to nie tylko pastelowe kolory szaty tej produkcji. To również inteligentna, elokwentna historia z pokrzepiającym morałem na końcu. Historia dla nie tak już młodych młodych ludzi. To jeden z najjaśniejszych kierunków w jaki ewoluuje branża.

Ocena: 9/10

Idź do oryginalnego materiału