Numer 2024/400

dwutygodnik.com 6 dni temu

Film

Obca, czyli predator (Jakub Popielecki)

Jak wyglądałby film nakręcony przez obcych? Jak wyglądałby człowiek w obiektywie kosmitów – i czy rozpoznałby się sam w takim krzywym zwierciadle? A może mamy już taki film?

400: Czy Letterboxd zbawi kinofilię? (Adam Teodorczyk)

Niezwłocznie po założeniu konta aplikacja zręcznie nas kokietuje, prosząc o wybór czterech ulubionych filmów, które odtąd będą wizytówką naszego profilu (i świadectwem nieskazitelnego gustu)

Literatura

400: Okna szerokie i długie (Konstanty Famulski)

Mit krytyki ostrej wydaje mi się jadowicie patriarchalny. I niepotrzebny. Są gorsze powieści, są gorsze wiersze – to jasne. Ale zrównanie jakiejś książki z błotem nie służy adekwatnie nikomu. Może tylko recenzent przy takiej okazji ma szansę popisać się swoim intelektem?

400: Na dnie morza (Eliza Borowska)

W opowiadaniach „Luneta z rybiej głowy” Patryka Zalaszewskiego obserwujemy proces ponownej socjalizacji do miejsca, które zniknęło, ale nie chce umrzeć. Tej wsi, tych ludzi, choćby tego dziecka nie ma. I teraz trzeba nauczyć się o nich jakoś mówić

Muzyka

400: Puszczając oko (Lorelai Woch)

Na albumie „Viewfinder” Wendy Eisenberg z doświadczenia laserowej korekcji wzroku robią przyczynek do rozważań na temat punktów siedzenia i widzenia. „Co tracimy, kiedy zaczynamy widzieć rzeczy klarownie?”

400: Ubezpieczalnia snów (Adela Kiszka)

Peryferyczność i pozorny brak znaczenia poszczególnych dźwięków sprawiają, iż treści „Only Good Dreams for Me” nie wyczerpuje żadna interpretacja – można doszukiwać się zbyt wiele lub dostrzegać za mało, zaufać swoim zmysłom lub gubić się w podróży do kresu nocy

Sztuka

400: Był, jest i będzie towarem (Weronika Wojda)

Czy okoliczności ekonomiczne warunkują jakość sztuki? Kuratorzy wystawy „Don’t hate the player, hate the game” w bielskim BWA mimo wszystko pokładają w malarstwie nadzieje i dlatego nie chcą dać za wygraną

Teatr

400: Piękne psy (Lidia Kępczyńska)

Spektakl „Prorocze” nie może być pokazany w Abidżanie, o którym opowiada, jedynie w europejskich teatrach i na festiwalach. Teatr jest elitarny – mówią twórczynie. Czy my, widzowie, stajemy się częścią występującej na scenie wspólnoty, czy pozostajemy ciekawskimi podglądaczami?

Wiersze

wiersze (Patrycja Sikora-Tarnowska)
Idź do oryginalnego materiału