Nowy audiobook – „Kamienny świat” Tadeusza Borowskiego

fundacja.wolnelektury.pl 2 miesięcy temu

3 lipca 1951 roku zmarł Tadeusz Borowski – pisarz, poeta, publicysta, więzień obozów Auschwitz-Birkenau, Dautmergen, Dachau, a następnie obozu dla dipisów. Zachęcamy Was dziś do posłuchania opowiadań z tomu Kamienny świat, które specjalnie dla Wolnych Lektur nagrał Robert Koszucki. Realizacja nagrania Studio Artrepublica.

Borowski zadebiutował tomikiem poetyckim zatytułowanym Gdziekolwiek ziemia w 1942, potem kontynuował twórczość poetycką i prozatorską podczas pobytu w Auschwitz. Tam powstały jego najsłynniejsze opowiadania, zebrane w tom Pożegnanie z Marią i wydane w 1948 roku. W 1948 wstąpił do PZPR, zmarł 3 lipca 1951 roku, najprawdopodobniej w wyniku samobójstwa.

Kamienny świat to cykl dwudziestu opowiadań autorstwa Tadeusza Borowskiego powstałych po II wojnie światowej i po raz pierwszy wydrukowanych w „Nowinach Literackich” w 1948 roku. Przedstawiają one nie tylko doświadczenia obozowe narratora, ale i jego konfrontacje z powojenną rzeczywistością. Opisywane przez Borowskiego wydarzenia są tak naprawdę jedynie punktem wyjścia dla podjęcia głębszej refleksji nad rolą pisarza i funkcją literatury po 1945 r. Świadczą o tym zamieszczane przy poszczególnych tekstach dedykacje zdradzające — jak podpowiada sam autor — polemiczny charakter opowiadań. W ten sposób Kamienny świat można odczytywać jako manifest poglądów Borowskiego w toczącej się ówcześnie dyskusji nad literaturą obrachunkową.

Borowski, wbrew swej prowokacyjnej deklaracji ze wstępu, nie jest tylko chodzącym „aparatem fotograficznym”, ale jako pisarz wchodzi w rolę bezwzględnego demaskatora rzeczywistości. W każdym z opowiadań wystawia czytelnika na swoistą próbę — najpierw kusząc pewną wizją wydarzeń, a następnie zaskakując ich okrutnym skutkiem. Odbiorca zatem musi pozostawać czujny i wyjątkowo odporny na wszystkie podsuwane mu przez narratora złudzenia. Inaczej, tak jak kapo Kwaśniakowi, bohaterowi jednego z opowiadań, pozostanie mu żal i pretensja, iż przedstawiona historia „nie była zdarzeniem z prawdziwego życia”.

Tom obejmuje dwadzieścia krótkich opowiadań, nieułożonych chronologicznie, ale pulsujących w rytm błysków wspomnień: czasem przenosimy się na chwilę w czasy wojny (Kolacja, Człowiek z paczką, Opowiadanie z prawdziwego życia, Śmierć Schillingera), czasem znajdujemy się w obozie koncentracyjnym już po jego wyzwoleniu, ale przez cały czas poddanym rygorom tego typu miejsc masowego przetrzymywania ludzi i strzeżonym przez żołnierzy alianckich (Independence day, Milczenie), czasem rozglądamy się z narratorem wśród szczegółów odradzającego się po wojnie świata (Pokój, Dziewczyna ze spalonego domu, Koniec wojny i in.). Pisząc o zdarzeniach, ludziach, sytuacjach i rzeczach, pisząc o innych, choć w pierwszej osobie, Borowski zdaje się ciągle przebić do siebie, heroicznie siebie odnaleźć — widział to wszystko, co widział, tylko siebie jednego nie mógł zobaczyć, jak wyznaje narrator w Odwiedzinach.

W oku narratora tkwi i co chwilę rani obraz wojny niczym „szkło bolesne” (jak pisał inny poeta, któremu nie dane było doczekać jej kresu). Stara się jednak odzyskać równowagę, skoro świat jednak się nie skończył… istotną więzią z rzeczywistością, z życiem okazuje się miłość, erotyzm i cielesna bliskość: zarówno „zuchwale i wyzywająco rozlane białe uda” bezwstydnej dziewczyny, jak taniec zakochanych domniemanych lesbijek (Pod Bohaterskim Partyzantem) czy postać żony, która podaje kolację i zmywa naczynia i która wślizguje się wieczorem do łóżka, przerywając narratorowi marzenia.

Opowiadania te powstały jako bunt przeciw zakneblowaniu etykietką „kompleksu obozowego”. Bo czy naprawdę nic nie ma „o nas” w gazecie, w której relacja zdjęciowa przedstawia egzekucję na cywilach dokonywaną przez greckich faszystów w mundurach angielskich? (Dziennik podróży). To zawsze jest „o nas”, o ludziach — zdaje się mówić Borowski. I „o nas” jest też nuda czytelników, ich czekanie na wyrafinowany obiad przygotowany dla ich delegacji, „o nas” jest obojętność żyjących wobec tych, którzy umierają. Żyć trzeba mimo wiedzy o tym, czego zmuszonym się było doświadczyć, ale nie negując tę wiedzę — w tym dopiero będzie zwycięstwo nad czasem wojny.

Dofinansowano ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Idź do oryginalnego materiału