Przypomnijmy: na kilkanaście godzin przed wielkim finałem 68. Konkursu Piosenki Eurowizji zdyskwalifikowano przedstawiciela Holandii. "Zachowanie Joosta Kleina wobec członka zespołu zostało uznane za naruszenie zasad konkursu" – przekazała w komunikacie EBU (Europejska Unia Nadawców).
Niedługo później głos w sprawie zabrał holenderski nadawca publiczny. Odsunięcie artysty oceniono jako karę "zbyt dotkliwą i nieproporcjonalną".
"Po czwartkowym występie doszło do incydentu. Wbrew wyraźnym ustaleniom, Joost został sfilmowany, gdy właśnie zszedł ze sceny i musiał pędzić do greenroomu. W tym momencie Joost wielokrotnie zaznaczał, iż nie chce być filmowany. Nie zostało to uszanowane" – czytaliśmy.
"Doprowadziło to do groźnego ruchu Joosta w kierunku kamery. Joost nie dotknął kobiety z kamerą. Incydent ten został zgłoszony" – kontynuowano.
Dochodzenie ws. Joosta Kleina
Tymczasem szwedzki Aftonbladet podaje, iż sprawą zajęła się policja. Przesłuchano już pierwszych świadków. Według ustaleń dziennika Joost Klein miał uszkodzić aparat jednej z fotografek.
– Wiadomo, iż mężczyzna jest podejrzany o stosowanie gróźb bezprawnych na terenie areny w Malmö w czwartek wieczorem. Podejrzany został przesłuchany, ale nigdy nie został zatrzymany. Powód, do którego kierowana była groźba, jest pracownikiem Eurowizji – przekazał Emil Andersson, szef policyjnej sekcji dochodzeniowej w Malmö.
Na aftonbladet.se czytamy, iż Klein tuż przed "atakiem" miał być bardzo zestresowany obecnością fotoreporterów i prosił o zaprzestanie robienia mu zdjęć i filmowania. Jego zdaniem "fotografowie byli natarczywi i nie dostosowali się do jego prośby".
***
Eurowizja łączy pokolenia. Sprawdź, jak dobrze znasz najpopularniejszy konkurs piosenki [QUIZ]
***
Źródło szwedzkich mediów poinformowało, iż "muzyk miał w konsekwencji podnieść rękę i z pięścią wystartować do kobiety z aparatem". Ostatecznie bezpośrednio jej nie dotknął.
Przedstawiciel policji objaśnił, iż sprawa ma trafić do prokuratury na początku czerwca. We wspomnianym artykule przytoczono też zeznania świadków, którzy mieli stwierdzić, iż gest Kleina był "obraźliwy", a sam artysta miał wydawać się niektórym "agresywny".