Nowe informacje od reżysera filmu "Diuna 3". Chodzi o jego wizję

natemat.pl 2 godzin temu
Fani "Diuny" z niecierpliwością czekają na kolejną część serii. Tymczasem głos zabrał reżyser Denis Villeneuve. Ujawnił, co w jego wizji filmu będzie kluczowe. Nie jest to oczywisty wątek biorąc pod uwagę treść książki, na której się wzorował.


Reżyser "Diuny" udzielił ostatnio wywiadu serwisowi Deadline.com. Podczas rozmowy poruszono nie tylko kwestię drugiej części filmu, ale także kolejnej, nad którą realizowane są prace.

Wyznanie Denisa Villeneuve na temat "Diuny 3", czyli adaptacji książki "Mesjasz Diuny", może być dla niektórych zaskakujące. Twórca ujawnił, iż podstawą jego wizji na tę ekranizację będzie "pokazanie wojny Paula Atrydy".

– Aby uratować swoich przyjaciół, Paul rozpoczął wojnę – wspomniał finał drugiej części filmu. Ci, którzy znają książkę Franka Herberta, mogą się więc zastanawiać, jak reżyser chce to osiągnąć, bowiem "Mesjasz Diuny" nie jest historią wojenną. Być może Villeneuve wprowadzi zmiany, jednak na razie nie chciał zdradzać szczegółów.

Tak wygląda zwiastun drugiej części serii. Reszta tekstu poniżej.



Reżyser wyjaśnił jednak swoje ogólne podejście do adaptowania książek cyklu. Twórca skupia się bardziej na uchwyceniu wizji pisarza, niż oddawaniu krok po kroku każdego wydarzenia.

– Starałem się być wierny wizji Franka Herberta o tym, iż jest to historia ku przestrodze. Mówiąca o tym, by ostrożnie podchodzić do charyzmatycznych postaci i o niebezpieczeństwach łączenia polityki z religią – powiedział, nawiązując do pierwszej "Diuny".

Dodajmy, iż Kanadyjczyk już kilka miesięcy temu mówił o "Diunie 3". Wówczas zaznaczył, iż nakręci ją tylko pod jednym warunkiem. – jeżeli wrócimy (do świata "Diuny"), musi to być prawdziwe, musi być istotne. jeżeli kiedykolwiek zrobię "Mesjasza Diuny", to dlatego, iż będzie lepszy niż "Diuna: Część druga". W przeciwnym razie tego nie zrobię – zapewniał.

W branży filmowej pojawiają się pogłoski, iż prace na planie trzeciej części miałyby się rozpocząć w połowie 2025 roku.

Sukces pierwszej i drugiej części "Diuny"


Przypomnijmy, iż "Diuna" Denisa Villeneuve z 2021 roku – na którą z powodu pandemii musieliśmy czekać wyjątkowo długo – triumfowała i w kinach na świecie, i artystycznie. Adaptacja powieści Franka Herberta z 1965 roku zarobiła ponad 430 milionów dolarów, zgarnęła sześć Oscarów, a krytycy byli zachwyceni.

Sprawdź, co pamiętasz z "Bridgertonów" przed trzecim sezonem! Zgarniesz wszystkie 15 punktów? [QUIZ]


"Diuna: Część druga" (która również zadebiutowała w kinach z opóźnieniem, tym razem z powodu strajku scenarzystów w Hollywood) pokonała świetną "jedynkę". Recenzje krytyków i opinie widzów są entuzjastyczne (niektórzy mówią, iż to arcydzieło i przyszły klasyk kina), "Diuna 2" zdominowała memy i zalała media społecznościowe, a w kinach dosłownie rozbiła bank. Już w marcu 2024 roku mówiło się, iż zarobiła ponad pół miliarda dolarów, czyli więcej niż poprzedniczka.

"Uwierzcie, Villeneuve dopiero teraz udowodnił swoje reżyserskie mistrzostwo. Epickie widowisko science fiction z imponującą, gwiazdorską obsadą wbija w fotel i pozostawia widza z myślą, iż czegoś takiego jeszcze w kinie nie widział. To Kino przez wielkie 'K'" – pisała w swojej recenzji Ola Gersz. Dziś tę serię wielu nazywa już popkulturowym fenomenem.

Idź do oryginalnego materiału